Polak zadokował do stacji kosmicznej. Tak przebiegał manewr 400 km nad Ziemią

konto.spidersweb.pl 5 godzin temu

To już oficjalne: polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski znalazł się na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Po ponad 24 godzinach lotu kapsuła Dragon firmy SpaceX bezbłędnie zadokowała do orbitalnego laboratorium. To historyczny moment nie tylko dla samego astronauty, ale i dla całej Polski. Uznański-Wiśniewski spędzi na ISS dwa intensywne tygodnie, w trakcie których weźmie udział w międzynarodowych eksperymentach naukowych i testach technologii przyszłości.

Proces dokowania kapsuły Dragon do ISS to majstersztyk inżynierii orbitalnej, ale z Ziemi wygląda niemal banalnie, może dlatego, iż SpaceX dopracowało go do perfekcji. Statek zbliżył się do stacji z prędkością zaledwie kilkunastu centymetrów na sekundę, poruszając się równolegle do niej z dokładnością do milimetrów.

Wbrew temu, co widzieliśmy w filmach sci-fi, nie ma tu dramatycznych manewrów ani momentów zawahania. Zamiast tego jest matematyczna precyzja i automatyka sterowana z pokładu Dragon oraz nadzorowana z Ziemi.

Dragon korzysta z systemu dokowania IDA (International Docking Adapter), który pozwala na pełną autonomię. Proces dokowania rozpoczął się na wysokości około 400 km nad Ziemią, a zakończył w momencie pełnego „przyssania” kapsuły do portu stacji.

Całość trwała kilkanaście minut i odbyła się w absolutnej ciszy – dosłownie, bo w przestrzeni kosmicznej dźwięk się nie rozchodzi. Dopiero po sprawdzeniu szczelności i wyrównaniu ciśnień można było otworzyć właz. Wtedy też Sławosz Uznański-Wiśniewski mógł przekroczyć próg stacji i dołączyć do siedmioosobowej załogi, która już wcześniej znajdowała się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

400 km nad Ziemią, przez 14 dni

Polski astronauta będzie przebywał na ISS przez 14 dni. Poza Polakiem udział w misji biorą astronautka NASA Peggy Whitson (dowódca), pilot Shubhanshu Shukla z Indii oraz specjalista naukowiec Tibor Kapu z Węgier.

Dwa tygodnie to z jednej strony dużo, wystarczająco, by wykonać zaplanowane badania i eksperymenty, a z drugiej strony bardzo mało, biorąc pod uwagę skalę przygotowań do misji.

Każda minuta na pokładzie ISS jest precyzyjnie zaplanowana: od badań biologicznych i testowania nowoczesnych sensorów, po działania edukacyjne i komunikację z Ziemią.

W ciągu doby ISS wykonuje około 16 pełnych okrążeń wokół Ziemi, poruszając się z zawrotną prędkością 28 tys. km/h. To oznacza, iż Sławosz Uznański-Wiśniewski w ciągu jednego dnia „zobaczy” wschód i zachód słońca aż kilkanaście razy.

Warunki życia na stacji są trudne: brak grawitacji, ciasna przestrzeń i ciągłe hałasy urządzeń pokładowych: ale dla astronauty to spełnienie marzeń i kulminacja lat szkoleń.

Więcej na Spider’s Web:

Dragon, czyli prom przyszłości

Statek Dragon, którym poleciał Uznański-Wiśniewski, to kapsuła Crew Dragon w wersji załogowej. Opracowana przez SpaceX i finansowana częściowo przez NASA, kapsuła została zaprojektowana tak, by móc wynosić do siedmiu osób, choć standardowa załoga liczy zwykle cztery osoby.

Kapsuła ma długość 8,1 m i średnicę 4 m, a jej startowa masa przekracza 12 ton.

W przypadku misji, w której uczestniczy Polak, Dragon został wyniesiony na orbitę przy pomocy rakiety Falcon 9. Cała operacja – od startu, przez orbitowanie, po dokowanie – była niemal w pełni autonomiczna.

Załoga pełniła głównie funkcję nadzorczą. To właśnie ta automatyzacja i bezpieczeństwo sprawiają, iż SpaceX staje się nowym standardem w załogowych lotach kosmicznych.

Polak w kosmosie — to naprawdę się dzieje

Choć dla wielu Polaków nazwisko Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego do niedawna mogło być obce, dziś staje się symbolem czegoś większego. To nie tylko naukowiec, nie tylko astronauta, to przedstawiciel pokolenia, które udowadnia, iż Polska ma realne miejsce w globalnym wyścigu technologicznym.

Obecność Polaka na ISS to także szansa na popularyzację nauki, inspirację dla młodzieży i dowód na to, iż z marzeniami warto mierzyć wysoko. Dosłownie.

W najbliższych dniach możemy spodziewać się pierwszych zdjęć i nagrań z pokładu ISS z udziałem naszego astronauty. Już teraz wiadomo, iż będzie on prowadził badania m.in. nad wpływem mikrograwitacji na układ nerwowy oraz testował nowe sensory medyczne, które w przyszłości mogą być używane zarówno w kosmosie, jak i na Ziemi.

To dopiero początek

Dokowanie do ISS to jedno z najważniejszych wydarzeń każdej misji załogowej, ale dla Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego to dopiero początek.

Przed nim dwa tygodnie w warunkach, które wymagają odporności fizycznej, psychicznej i intelektualnej. Każdy eksperyment, każda interakcja z zespołem na Ziemi to krok ku przyszłości, w której obecność Polaków w kosmosie stanie się czymś więcej niż wydarzeniem medialnym, stanie się normą.

A my, tutaj na Ziemi, będziemy z zapartym tchem śledzić każdy dzień tej wyjątkowej misji. Bo choć dzieli nas 400 kilometrów, to emocje są jak najbardziej na wyciągnięcie ręki.

Idź do oryginalnego materiału