Dziś jest dzień, o którym wszelkie krajowe media trąbią od przynajmniej roku. System kaucyjny zaczął obowiązywać na terenie całej Polski, choć butelkomaty i recyklomaty już dawno stanęły wewnątrz wielu sklepów. To oczywiście było do przewidzenia, ale poszczególne firmy zaczęły już sprytnie omijać nowe przepisy. Głośno zrobiło się o sieci Kaufland, gdzie do sprzedaży trafiła woda zamknięta w butelce tylko nieznacznie przekraczającej maksymalny limit pojemności. Produkt opatrzono przy okazji nietypowym oznaczeniem.
System kaucyjny już działa. Polacy zaczęli obchodzić przepisy, co jest niezwykle zabawne
Omijanie przepisów mamy we krwi, choćby nie próbujcie się ze mną kłócić. Wprowadzenie jakiegokolwiek prawa zmieniającego dotychczasowy stan rzeczy zawsze kończy się wręcz identycznie. Polacy znajdują niewielką lukę, pod którą natychmiastowo dostosowują swoje zachowanie czy dystrybuowane produkty. Osoby spodziewające się, iż w przypadku tytułowych nowości będzie inaczej, prawdopodobnie mieszkają w tym państwie od wczoraj.
Jak to zwykle bywa, wprowadzenie świeżego prawa skończyło się totalnym chaosem. Nie brakuje szokujących doniesień o porażce na praktycznie każdym polu. Łatwo odnaleźć raporty dotyczące nieprawidłowo działających urządzeń czy nie do końca jasnych zasadach działania całego programu. Gdy dołożymy do tego mnogość różnych butelek i puszek, to od zamętu może wręcz rozboleć głowa. Znalazło się również kilku śmiałków próbujących jeszcze bardziej nadwyrężyć wprowadzone przepisy.
Zacznijmy może najpierw od wyjaśnienia tego, jak w ogóle działa system kaucyjny. Teoria jest dosyć prosta. Do specjalnej maszyny możemy wrzucić butelki plastikowe (PET) o pojemności o 3 litrów (50 groszy), puszki metalowe do 1 litra (50 groszy) oraz szklane butelki wielokrotnego użytku do 1,5 litra (1 złotówka). Gdy to zrobimy, za każde opakowanie otrzymamy ekwiwalent pieniężny – wskazałem go w nawiasach powyżej. Formy zwrotu diametralnie różnią się jednak w zależności od sklepu.
Jak w takim razie można ominąć tak klarowne zasady? Cóż, dosyć łatwo.
Za taki spryt należą się brawa, a przy okazji kulturalna wizyta prezesa UOKiK
Tutaj należy wyróżnić sieć sklepów Kaufland oraz firmę Ustronianka sp. z o.o. należącą do spółki ZMB Capital. Najnowsza gazetka promocyjna zawiera bowiem pozycję, nad którą od samego rana pastwią się praktycznie wszystkie lokalne media. Jak możecie zobaczyć poniżej, wprowadzono wodę zamkniętą w butelce o pojemności 3,001 l – nie łapie się ona zatem na system kaucyjny. Tym samym propozycja jest znacznie tańsza od objętych przepisami produktów.

Oczywiście brzmi to jak naprawdę sprytne ominięcie przepisów, ale przy okazji całość pokazuje nieumiejętność polskich władz we wprowadzaniu naprawdę życiowych praw. Wystarczyło przecież przyjąć projekt unijnej ustawy o Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta – wtedy też za kaucję musiałby płacić producent, a nie konsument. Teraz więc mamy do czynienia z absurdalnymi pomysłami i robieniem wszystkiego, by działać wbrew kodeksowi.
Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy w najbliższej przyszłości doświadczyli kolejnych tego typu działań. Co o nich sądzicie?
Źródło: Kaufland / Zdjęcie otwierające: Kaufland