Amerykanie nie chowają głowy w piach i przyznają się do błędu. Na szczęście od razu rozpoczęto również program wymiany dla wszystkich poszkodowanych.
Drużyna Jensena Huanga gwałtownie odniosła się do afery, o której informowaliśmy wczoraj. w uproszczeniu użytkownicy zaczęli zauważać, iż wybrane sztuki NVIDIA GeForce RTX 5090 nie spełniają deklarowanej specyfikacji. Chodzi dokładnie o braki w ilości ROP – zamiast 176 dostępne jest 168 jednostek. Problem dotyka autorskich modeli wielu firm, m.in. GIGABYTE, MSI, Manli i ZOTACa. Nie są od niego wolne choćby wersje Founders Edition, czyli produkowane i sprzedawane bezpośrednio przez Zielonych układy.
Według NVIDII dotyka to tylko 0,5% sprzedanych kart

Rzecznik prasowy NVIDII, Ben Berraondo, potwierdził, iż problem faktycznie występuje i niestety to oni są tutaj głównymi winowajcami. Przy okazji udało się wywołać dodatkowe poruszenie, bo sytuacja dotyka nie tylko flagowego modelu. walczy z nim też tańszy GeForce RTX 5070 Ti oraz przeznaczony na rynek chiński GeForce RTX 5090D. Z „dobrych” informacji – wybrakowanych układów jest zaledwie 0,5%, a biorąc pod uwagę słabą dostępność przekłada się to na bardzo małą liczbę egzemplarzy.
Berraondo stwierdził również, iż wpływ brakujących ROP na wydajność nie jest zbyt duży. W grach może on wynieść około 4%, natomiast w pracy ze sztuczną inteligencją czy różnorakich obliczeniach powinien być niemal niezauważalny. Niemniej jednak, błąd w produkcji został przez Zielonych skorygowany, a wszyscy posiadacze wybrakowanych modeli mogą się zgłosić do producentów i poprosić o wymianę. Dostaną wtedy pełnoprawny produkt.