No i wysłane. Mała nowość w Windows oszczędzi mi setki klików

konto.spidersweb.pl 1 dzień temu

Redakcja tekstu na Spider’s Web to między innymi przygotowywanie materiałów do publikacji. Materiały graficzne w wielu różnych formatach, rozdzielczościach, stopniach kompresji – wszystkie trzeba zmienić na coś przyjaznego dla przeglądarek i mobilnych urządzeń. Bez PowerToys czy edytora graficznego na Windowsie nie dało się wygodnie tego robić. To się zmienia, a o ile pracujesz podobnie jak ja, to również się ucieszysz z tego drobiazgu. Oznacza dużą oszczędność czasu.

Microsoft w najnowszych kompilacjach Windows 11 wprowadza funkcję, która na pierwszy rzut oka wydaje się drobnostką, ale w praktyce może znacząco usprawnić codzienną pracę z plikami graficznymi. Nowe narzędzie kompresji obrazów zintegrowane z interfejsem menu Udostępniania pozwala na zmniejszenie rozmiaru plików bez zmiany ich rozdzielczości – problem, z którym walczy każdy użytkownik wysyłający zdjęcia przez email czy przesyłający je do aplikacji z ograniczeniami wielkości plików.

Funkcja, w tej chwili dostępna w ramach programu Windows Insider, oferuje trzy poziomy kompresji i eliminuje potrzebę korzystania z zewnętrznych narzędzi czy skomplikowanych procedur w aplikacjach systemowych.

Koniec z rozdzielczościowym dylematem

Przez lata użytkownicy Windowsa stali przed nierozwiązywalnym dylematem: chcąc zmniejszyć rozmiar obrazu musieli poświęcić jego rozdzielczość. Aplikacje systemowe jak Paint czy Zdjęcia oferowały jedynie opcję Zmień rozmiar, która proporcjonalnie zmniejszała wymiary obrazu, co często czyniło go nienadającym się do dalszego zamierzonego użytku. W przypadku dokumentacji technicznej, prezentacji biznesowych czy portfolio cyfrowego, gdzie każdy piksel ma znaczenie, takie rozwiązanie było po prostu nieakceptowalne.

Wygodna kompresja zdjęć ‚w locie’ niedługo w Windowsie 11 (źródło: WindowsLatest)

Tradycyjne podejście do problemu wymagało znajomości zaawansowanych narzędzi graficznych lub korzystania z zewnętrznych aplikacji. Użytkownicy zmuszeni byli do instalowania dodatkowego systemu typu IrfanView, GIMP czy ImageMagick, albo korzystania z online’owych kompresatorów, co niosło ze sobą ryzyko bezpieczeństwa i problemów z prywatnością. Każdy z tych procesów wymagał wielokrotnego klikania, otwierania dodatkowych aplikacji i zarządzania duplikatami plików.

Szczególnie frustrujące było to w środowisku korporacyjnym, gdzie wysyłanie zdjęć dokumentacji, zrzutów ekranu czy skanów przez systemy z ograniczeniami wielkości plików (często zaledwie kilka megabajtów) wymagało czasochłonnych manipulacji. Problem nasilał się wraz z rosnącą rozdzielczością aparatów w telefonach i zwiększającą się jakością wyświetlaczy, które generowały coraz większe pliki graficzne.

Rewolucja w trzech kliknięciach

Nowe rozwiązanie Microsoftu radykalnie upraszcza proces kompresji obrazów, integrując go bezpośrednio z systemowym interfejsem udostępniania. Funkcja jest w tej chwili wprowadzana stopniowo, począwszy od użytkowników programu Windows Insider w kompilacjach 26200.5603 (Dev Channel) i 26120.4151 (Beta Channel), z planowanym szerszym udostępnieniem w nadchodzących aktualizacjach.

Mechanizm działania jest elegancko prosty: użytkownik wybiera plik graficzny, wywołuje menu Udostępnij prawym przyciskiem myszy lub z paska narzędzi, a następnie dzięki listy rozwijanej wybiera jeden z czterech poziomów jakości: Original (oryginalną), High (wysoką), Medium (średnią) lub Low (niską). System automatycznie tworzy skompresowaną kopię z sufiksem _compressed, zachowując oryginalny plik w niezmienionej postaci. Kluczową zaletą nowego rozwiązania jest to, iż manipuluje ono wyłącznie parametrami kodowania JPEG, pozostawiając rozdzielczość nienaruszoną. Bardzo mi się to podoba!

*Zdjęcie otwierające: Alex Photo Stock / Shutterstock

Idź do oryginalnego materiału