Wojna UE z Apple ciąg dalszy. Wszyscy pamiętamy jak to się zaczęło. Najpierw urzędnicy z Brukseli wymusili na producencie z Cupertino zmianę złącza z Lightning na USB-C. Szczerze mówiąc nie nastręczyło to Apple jakichś wielkich trudności. Jednak potem UE wymogła na firmie z USA otworzenie swojego telefonu, a adekwatnie sklepu App Store, na firmy trzecie. Po ciężkich bojach i do tego wymogu Apple się dostosowało. Jednak teraz chodzą słuchy, iż Komisja Unii Europejskiej chce, aby Apple otworzyło pozostałe swoje urządzenia.
UE wzywa Apple do otwarcia się na smartwatche, słuchawki i zestawy VR innych firm
Dzięki ustawie o rynkach cyfrowych UE zmusiła już Apple do powyższych ustępstw. Nie wydaje się to jednak wystarczające dla Komisji, która teraz wzywa Apple do szerokiego otwarcia się na urządzenia sieciowe, takie jak smartwatche, słuchawki i zestawy słuchawkowe VR.
We wrześniu UE ogłosiła procedurę mającą na celu przekonanie Apple do poprawy wsparcia dla urządzeń innych firm, takich jak smartwatche, słuchawki i zestawy VR z iPhone’ami i iPadami. Wczoraj Komisja przesłała swoje wstępne ustalenia do Apple, w tym projekt środków, które Apple powinno podjąć, aby zapewnić skuteczną interoperacyjność z iOS dla podłączonych urządzeń.
Komisja wezwała jednocześnie firmy trzecie do żywej dyskusji na następujące tematy: powiadomienia, wykonywanie w tle, automatyczne przełączanie dźwięku Bluetooth, szerokopasmowe połączenia peer-to-peer Wi-Fi, AirDrop, AirPlay, bezprzewodowe przesyłanie plików na krótkie odległości, przesyłanie multimediów, parowanie sterowane zbliżeniowo, automatyczne połączenie Wi-Fi i funkcjonalność NFC.
Jako przykład UE podaje powiadomienia. Oto co pisze na ten temat:
Jednym z głównych celów podłączonych urządzeń, takich jak smartwatche, jest otrzymywanie powiadomień i interakcja z nimi. w tej chwili tylko na zegarku Apple Watch użytkownik może otrzymywać powiadomienia iOS zawierające obrazy, niestandardowe ikony aplikacji lub inne załączniki, wyświetlać opcje reagowania na powiadomienia iOS i wybierać aplikacje, których powiadomienia mają być wyświetlane na podłączonym urządzeniu. Zgodnie z proponowanymi środkami, Apple musi przyznać podłączonym urządzeniom innych firm, takim jak smartwatche, dostęp do tych samych funkcji i funkcjonalności powiadomień iOS, które są dostępne dla produktów Apple, takich jak Apple Watch.
Widać, dokąd to zmierza. UE oczekuje teraz na informacje zwrotne od Apple i zaangażowanych stron w celu dokonania przeglądu zakresu, w jakim proponowane środki powinny zostać dostosowane.
Równolegle do najnowszych wydarzeń z Komisji Europejskiej, Apple opublikowało dokument PDF „It’s getting personal”. W dokumencie tym firma z Cupertino odnosi się do tego, w jaki sposób niewłaściwe wykorzystanie mandatu interoperacyjności DMA może narazić prywatne informacje użytkowników. W dokumencie Apple podkreśla między innymi ponad 250 000 interfejsów aplikacji, które umożliwiają programistom korzystanie z funkcji opracowanych przez Apple.
Apple obawia się, iż daleko idąca interoperacyjność stanowi poważne zagrożenie dla danych użytkowników a przede wszystkim dla bezpieczeństwa samego użytkownika, o którego firma zawsze dbała.
Wszystkie te ustępstwa w stosunku do UE kłócą się z wizją założyciela firmy Steve’a Jobsa. Kiedyś na pytanie współpracownika, dlaczego komputer ma śruby, do których nie ma kluczy, odpowiedział:
Użytkownik ma otrzymać produkt gotowy i działający. Nie ma w nim „grzebać” tylko z niego korzystać.
Ta właśnie wizja i to połączenie hardwaru i softwaru przyciągnęło do firmy tak wielu klientów. Użytkownicy bardzo cenią sobie troskę firmy o ich prywatność i wątpię, czy są zadowoleni z kroków, jakie podejmuje UE. Jestem pewny, iż gdyby żył Jobs, przenigdy nie ugiąłby się szantażowi UE. Bo tak właśnie należy określić działania Komisji z Brukseli.
Mam tylko nadzieję, iż użytkownicy Apple przez cały czas będą ufali firmie i sami nie skuszą się na otwieranie drzwi firmom trzecim w swoich applowskich urządzeniach.
Źródło: macerkopf