Apple planowało jako pierwsze wprowadzić do sprzedaży urządzenia z układami scalonymi produkowanymi w procesie 2 nm tajwańskiej firmy TSMC, jednak według najnowszych doniesień gigant z Cupertino ma przesunąć harmonogram o rok. Główną przyczyną jest wysoki koszt związany z ograniczoną wydajnością fabryk TSMC oraz niewystarczający uzysk sprawnych układów z pojedynczego wafla krzemowego.
Według informacji z branży, Apple miało pierwotnie skorzystać z procesu 2 nm już w najbliższych generacjach układów dla iPhone’ów 17 lub 18, ale wysokie koszty i wciąż niewystarczająca moc produkcyjna TSMC skłoniły firmę do ostrożniejszego podejścia. Proces 2 nm jest na ten moment uważany za przełom w półprzewodnikach i żaden z producentów nie wdrożył go jeszcze na masową skalę.
TSMC rywalizuje między innymi z Samsungiem oraz japońskim Rapidusem o szybkie wdrożenie procesu 2 nm, a według ekspertów pozostaje w uprzywilejowanej pozycji dzięki współpracy z kluczowymi klientami – Apple, NVIDIĄ czy AMD. Fabryki TSMC praktycznie zmonopolizowały produkcję procesorów do najnowszych iPhone’ów czy Maców, co zmusza klientów do dostosowania się do warunków cenowych i harmonogramu produkcji tajwańskiego giganta.
Głównym problemem Apple jest uzysk sprawnych układów z jednego wafla krzemowego powstającego w fabach TSMC
Problemem pozostaje jednak wciąż niewystarczająca skala produkcji. Jak podaje tajwańska prasa ekonomiczna, „TSMC 2 nm charakteryzuje się uzyskiem na poziomie 60%, ale może być tak drogi, iż trzeba będzie zapłacić 30 tys. dolarów (około 44 mln wonów) za pojedynczy wafel”. Aby obniżyć te koszty i poprawić efektywność, TSMC zamierza zwiększyć zdolności produkcyjne z obecnych około 10 tys. wafli miesięcznie do blisko 80 tys. w 2026 roku.
Samsung, największy rywal TSMC, również intensyfikuje prace nad własnym wdrożeniem 2 nm. Firma testuje już próbne wafle z partnerami, takimi jak japońska Preferred Networks czy rodzimi producenci układów scalonych i próbuje pozyskać jako klientów globalnych gigantów typu NVIDIA czy Qualcomm. Zdaniem obserwatorów rynku, jeżeli Samsungowi uda się szybciej zwiększyć wydajność i poziom uzysku (tzw. yield), może przejąć część klientów poszukujących alternatywy dla coraz droższych usług TSMC.