MWC Shanghai 2024 – relacja z wydarzenia

4 miesięcy temu

Gdyby ktoś zapytał mnie jeszcze kilka tygodni temu czego spodziewam się po wizycie na MWC Shanghai 2024, bez wahania odpowiedziałbym: rozmachu, skali, pewnie też nieco egzotyki. Czy moja ówczesna odpowiedź byłaby celna? Nie. W tym artykule wyjaśniam dlaczego.

Przede wszystkim na wstępie muszę zaznaczyć, iż do Chin nie polecałem sam, a w ramach niewielkiej grupy zaproszonej przez Huawei. Jednocześnie chcę podkreślić, iż chiński potentat technologiczny na treść tego artykułu nie miał żadnego wpływu. Jest to moje spojrzenie na przebieg wydarzenia oraz premiery i zapowiedzi, jakie towarzyszyły MWC.

MWC Shanghai 2024 – zdecydowanie bardziej azjatyckie, niż globalne

MWC w Szanghaju jest jednym z kilku MWC organizowanych na całym świecie przez GSM Association (GSMA), obok Kigali w Rwandzie (MWC Kigali, dawniej MWC Africa) i Las Vegas w Stanach Zjednoczonych (MWC Las Vegas, wcześniej MWC Los Angeles), oraz, oczywiście, Barcelony. To właśnie stolica Katalonii jest wizytówką całego cyklu MWC, jako pierwsze i do dziś czołowe wydarzenie GSMA.

Spodziewałem się jednak, iż chińska edycja targów będzie miała ów charakterystyczny dla Chin element: rozmach. Nie jest tajemnicą, iż Chiny są krajem, który lubi i potrafi imponować swoim tempem rozwoju, skalą inwestycji, potęgą gospodarczą. I o ile widać to doskonale w samym Szanghaju, tak nie czuć tego było na halach tegorocznego MWC Shanghai.

Nie oznacza to, oczywiście, iż azjatyckie wydanie MWC jest nieciekawe. To byłoby zdecydowanie nietrafionym stwierdzeniem. To przez cały czas jest MWC, co oznacza, iż mówimy o wydarzeniu pokaźnych rozmiarów, ale i ważnej, interesującej tematyce. Chociaż profil azjatyckiej wersji wydarzenia jest odrobinę inny niż w przypadku MWC Barcelona. Dlaczego?

Przede wszystkim, MWC Shanghai sprawia wrażenie znacznie bardziej skupionego na rynku wewnętrznym Chin. To zrozumiałe, patrząc na skalę tegoż rynku. Firm z Europy lub USA, które pojawiły się ze swoimi strefami na wydarzeniu w Szanghaju było bardzo niewiele. Dominowały przedsiębiorstwa z Chin, przy czym wiele z tych, które dobrze znamy w Europie, pozostało nieobecnymi. Wobec braku takich marek jak skupione w dawnej grupie BBK Electronics (Oppo, OnePlus, Realme, Vivo i iQOO) czy popularni na zachodzie producenci sprzętu sieciowego (TP-Link) i urządzeń konsumenckich (DJI), więcej pola zostało dla firm komponentowych. Pojawiły się także firmy chińskie, które na lokalnych, azjatyckich rynkach są istotnymi graczami, nie będąc bardzo znanymi w Europie. Dobry przykład to chociażby InfoQuick, którego to dostawcę usług SD-WAN w regionie Azji i Pacyfiku Gartner umieścił w rankingu WAN Edge Infrastructure Magic Quadrant 2020, a rok później na trzecim miejscu w Gartner AP Magic Quadrant 2021. Pokaźną strefę miał także chiński Fibocom, który jest ważnym, globalnym dostawcą modułów (5G/4G/3G/2G/LPWA), modułów klasy motoryzacyjnej czy GNSS.

Jednakże drobnych producentów różnego rodzaju układów elektronicznych było na wydarzeniu zdecydowanie więcej. Produkty niektórych z nich, choćby gdy pozostają dla nas anonimowi, są przez nas używane w Europie, czego przykładem jest chociażby Foldable Tech – firma, która opracowuje i wytwarza wszelkiego rodzaju zawiasy i składane konstrukcje. Takich przykładów mógłbym mnożyć. Niestety, próby rozmawiania z przedstawicielami tych firm na ich stoiskach były poważnie utrudnione, gdyż… wymagały użycia translatora. adekwatnie nikt spośród zespołów obecnych na strefach mniejszych producentów nie mówił po angielsku. Mimo najszczerszych chęci, rozmowa była więc zbyt utrudniona, by przeprowadzić ją w warunkach targowych.

Oczywistością był też udział lokalnych operatorów telekomunikacyjnych. Czołowi chińscy operatorzy, China Mobile, China Unicom czy China Telecom byli obecni na wydarzeniu z dość imponującymi strefami. W tychże mogliśmy dowiedzieć się więcej na temat rozwoju infrastruktury telekomunikacyjnej tych firm, nie tylko w Chinach, ale wszędzie tam, gdzie są one obecne. Niestety, tutaj także pojawił się problem komunikacyjny; niemal wszystkie dane tekstowe prezentowane na stoiskach operatorów, były ograniczone jedynie do języka mandaryńskiego.

Giganci rynku nadają ton

Najwyraźniej spośród obecnych na MWC firm odróżniały się od reszty trzy: Lenovo, ZTE oraz Huawei. Nie chodzi tylko o skalę stoisk, ale także o ich dostępność dla gości spoza Chin, z personelem międzynarodowym lub chociaż mówiącym dobrze po angielsku.

Największą, najbardziej okazałą i bogatą w treść strefę zaprezentował Huawei. Chiński potentat technologiczny pokazał szereg urządzeń i nowych rozwiązań. Warto jednak zaznaczyć, iż strefa Huawei na MWC w Europie, w Barcelonie, była jeszcze bardziej imponująca. W Szanghaju jednakże mniej stawiano na fizyczne produkty prezentowane w strefie expo, a raczej na treść związaną ze współpracą z rynkiem telco.
We współpracy z kilkoma dużymi operatorami, takimi jak HKT (Hong Kong Telecom), du (czyli Emirates Integrated Telecommunications Company, Zjednoczone Emiraty Arabskie) i Oman Telecommunications, Huawei zainicjował program “5G-A Pioneers”. Ma on na celu wspierać rozwój koncepcji 5G-Advanced (5G-A).

Podczas realizowanych podczas MWC paneli dyskutowano o promowaniu zaawansowanych sieci 5G-A oraz wykorzystaniu nowych możliwości biznesowych w coraz bardziej zdigitalizowanym świecie. David Wang, dyrektor wykonawczy Huawei, podkreślił znaczenie 5G-A dla przyszłości, wskazując na jego potencjał w tworzeniu nowych możliwości biznesowych i ochronie dotychczasowych inwestycji. Huawei i jego partnerzy ogłosili sześć kluczowych postanowień w ramach programu “5G-A Pioneers”, które mają na celu maksymalizację wartości technologii 5G-A i wspieranie rozwoju sektora telekomunikacyjnego. Eric Zhao, wiceprezes ds. marketingu rozwiązań bezprzewodowych w Huawei, przedstawił plany integracji sztucznej inteligencji (AI) z sieciami telekomunikacyjnymi, co ma poprawić wydajność sieci. Inicjatywa zakłada stworzenie ekosystemu opartego na inteligentnym agencie RAN, który usprawni obsługę i utrzymanie sieci, podniesie jakość doświadczeń użytkowników i przyspieszy wprowadzanie nowych usług. Dzięki temu, technologie 5G-A mają przynieść większe korzyści biznesowe i przyspieszyć transformację sieci, wprowadzając branżę w nową erę inteligentnych technologii. Huawei zaprezentował także najnowsze produkty i rozwiązania, podkreślając swoje zaangażowanie w budowanie lepszego świata poprzez rozwój 5G-A.

Chociaż brzmi to jak górnolotne deklaracje, Huawei zdaje się doskonale czytać rynkowe trendy i rozumieć potrzeby odbiorców, oczekujących od ery łączności 5G, prawdziwej, zapowiadanej od dawna rewolucji. Chociaż na ekranach naszych telefonów regularnie pojawia się dziś symbol “5G” trudno jest zauważyc przełom, który był komunikowany od lat. Dziś jednak, co warte odnotowania, to w dużym stopniu właśnie brak rewolucyjnych zastosowań, a nie technologii samej łączności, należy winić za to wrażenie. Między innymi dlatego właśnie inicjatywny wzmacniające 5G-A są tak istotne. Huawei zdaje się to doskonale rozumieć, wciągając do inicjatywy operatorów telekomunikacyjnych. Jednocześnie, robi to w najlepszym możliwym momencie, bo nie bez znaczenia jest tu fakt, iż niedawno zakończono prace nad pierwszą wersją standardaryzacji 5G-Advanced (3GPP Release-18), co umożliwi szybki rozwój inteligentnych aplikacji i różnorodnych doświadczeń użytkowników. Nie ma wątpliwości, iż liczni operatorzy telekomunikacyjni na całym świecie oczekują na korzyści, jakie przyniesie sieć 5G-A. Jak podało Huawei, już ponad 30 operatorów zakończyło weryfikację techniczną. Jednocześnie, na rynku dostępnych jest prawie 20 modeli telefonów komórkowych obsługujących agregację wielu pasm częstotliwości, z których niektóre mają tę funkcję domyślnie włączoną. Około 10 operatorów ogłosiło plany komercyjnego uruchomienia sieci 5G-A, wprowadzając odpowiednie pakiety i usługi. Co ciekawe, celują w tym operatorzy z Bliskiego Wschodu oraz Chin.

Oczywiście, nie zabrakło także warstwy produktowej. Te wpasowywały się oczywiście w linię narracyjną producenta, wskazującą na technologie 5G-A, jako najważniejsze dla rozwoju branży. Huawei zaprezentował swoje najnowsze urządzenia i rozwiązania pod hasłem „Developing a Smart World”, koncentrując się na komercyjnym wdrożeniu 5G-A. Przedstawiciele firmy omówili, jak generatywne modele AI otwierają nowe możliwości oraz jakie stawia to wymagania przed sieciami telekomunikacyjnymi. Podczas konferencji „Accelerating Open Gateway in the Era of 5G-Advanced and AI”, przedstawiciele sektora telekomunikacyjnego omówili, jak otwarte API zrewolucjonizują branżę telekomunikacyjną w erze 5G-A. Dr Philip Song z Huawei podkreślił znaczenie inicjatywy Open Gateway (red. inicjatywa GSMA), która umożliwia szybkie dostosowywanie usług sieciowych do potrzeb różnych branż, jak na przykład transmisji na żywo czy oceny roszczeń w branży ubezpieczeniowej. Huawei zobowiązał się do dalszych inwestycji w rozwój otwartych sieciowych interfejsów API, wspierając globalnych operatorów w planowaniu i wdrażaniu nowych usług.

Lenovo na swojej strefie pokazało przede wszystkim laptopy z nowych, odświeżonych linii konsumenckich i biznesowych, ale nie zabrakło także serwerów, stacji roboczych i desktopów tegoż producenta. Szczególne miejsce zajęły oczywiście telefony marki Motorola, z nowym, zaprezentowanym ostatnio RAZR 50 Ultra. Nie zabrakło oczywiście wątku związanego z AI. Firma ogłosiła wprowadzenie na rynek nowej platformy systemu Lenovo Daystar. Jest ona dziełem lokalnego działu R&D Lenovo i ma przyspieszyć rozwój tzw. metaverse poprzez zastosowanie AI w procesie kreacji. Platforma ta pozwala na szybkie, budowanie środowiska metodą „przeciągnij i upuść” i współpracuje oczywiście z rozwiązaniami takimi jak Lenovo Daystar XR.

ZTE podzieliło swoją strefę na dwie części. Zewnętrzna odpowiadała za produkty konsumenckie, takie jak telefony Nubia czy tablety i laptopy. Druga część, wewnętrzna, do której nie każdy miał dostęp, opierała się na technologiach łączności 5G-A i licznych zastosowaniach AI w telekomunikacji. Firma podkreślała także swoją współpracę z jednym z czołowych operatorów w Chinach. Wraz z China Mobile pokazano dwa w interesujące produkty: pierwszy na świecie tablet z technologią ekranu 3D bez koniecznych zwykle do tego typu zadań gogli czy też okularów (nubia Pad 3D Ⅱ) telefon 3D (także bez okularów) ZTE Yuanhang 3D. Oczywiście, w narracji o każdym z produktów nie zabrakło obowiązkowego ostatnio punktu: AI. Tu na szczególną uwagę zasługiwało tłumaczenie AI, tak dotyczące tekstu, jak i, co szczególnie ważne – głosu, w czasie rzeczywistym. Poza tym ZTE pokazało rozwiązania, które, chociaż ciekawe, pozostaną niedostępne dla użytkowników w Europie. Dobrym przykładem jest chociażby nowy silnik oparty na wielkoskalowym modelu zwalczania nadużyć finansowych, który może identyfikować ryzyko oszustw w połączeniach i wiadomościach, a choćby ma zdolność rozpoznawania głosów i filmów tworzonych przez sztuczną inteligencję. Rozwiązanie będzie integrowało się z popularną w Chinach platformą WeChat.

Nie samo MWC, czyli doświadczenie szanghajskie

Tu pozwolę sobie na opisanie wrażeń spoza samego MWC, jednak przez cały czas istotnych, chociaż w nieco szerszej perspektywie. To była moja pierwsza wyprawa do Chin. Wybierając się gdzieś, do nowego miejsca, zwykle mamy jego wyobrażenie, które na miejscu jest konfrontowane z rzeczywistością. Przyznaję, iż realia zastana na miejscu nie dały szans moim wyobrażeniom na temat Chin.

Naturalnie, zdaję sobie sprawę, iż patrzenie na ten ogromny kraj przez pryzmat Szanghaju, to jak oceniać Polskę, czy choćby szerzej, nasz region Europy, na podstawie krótkiej wizyty w Warszawie i to z pominięciem jej mniej reprezentacyjnych fragmentów. Niemniej jednak, muszę przyznać, iż miasto zaskoczyło mnie porządkiem, czystością i wszechobecną zielenią. Wizja zatłoczonych ulic pełnych wiszących ponad nimi w nieładzie kabli zderzyła się z miastem nowoczesnym, świetnie skomunikowanym (19 linii metra, autobusy i trolejbusy oraz wszechobecne miejskie rowery), a do tego nieprzeciętnie wręcz bezpiecznym. Jako obcokrajowiec, których o tej porze roku w Szanghaju nie ma zbyt wielu, na ulicy czułem się całkowicie bezpiecznie, czego nie da się dziś powiedzieć w wielu z największych miast Europy. Tak, po części też dlatego, iż kamery nadzoru, w swoistych “pęczkach” tworzących pełen kąt 360 widzenia, są dosłownie wszędzie. Z jednej strony mamy poczucie głębokiej inwigilacji, z drugiej jednak, dość pewnie spacerujemy po tamtejszych ulicach.

Czegokolwiek nie myślimy o Chinach w kontekście politycznym, to trudno nie myśleć z podziwem o drodze tego państwa, jakie przeszło od wykonawcy prostych produktów w latach 80 i 90, przez “fabrykę świata”, do dziś. Chiny dziś nie są już kopiującym zachodnie technologie na masową skalę wzrastającym imperium, a prawdziwą potęgą technologiczną i gospodarczą, która “rozdaje karty” w wielu rejonach świata. Szybkie spojrzenie na szanghajskie ulice potwierdza np., iż Chińczycy sami chętnie sięgają po auta elektryczne rodzimej produkcji. To natomiast wcale nie jest oczywiste, bo, jak dowiedziałem się od towarzyszącej naszej grupie przewodniczki, przez całe dekady pokutowało w Chinach myślenie “Zachodnie zawsze lepsze”. Znajome, prawda?

To zresztą nie jedyny wspólny mianownik. Zawsze gdy mam okazję rozmawiać z mieszkańcami innych państw nieco dłużej, staram się z tej możliwości korzystać dość intensywnie. Tak też było i w tym przypadku. Nieco zaskakującym było, iż wiele codziennych problemów, jakie towarzyszą mieszkańcom Polski, podzielają również Chińczycy. Wśród nich także palącymi problemami są olbrzymi wzrosty cen nieruchomości, adekwatnie wykluczające możliwość posiadania własnego mieszkania przez zdecydowaną większość ludzi młodych. Podobnie jak w Polsce, problemem jest także starzenie się społeczeństwa i kulejąca demografia. Młodzi Chińczycy, podobnie jak młodzi Polacy, nie bardzo chcą mieć dzieci. I tak, przyczyną jest nowy, współczesny, szybki model życia. I praca. Wbrew powszechnemu przekonaniu chiński model pracy nie zawsze jest opresyjny. Owszem, z poziomu prowincji wygląda to inaczej niż z jednego z największych i najbogatyszych miast w kraju. Jednakże zaskoczyła mnie informacja o tym, jak wcześnie Chińczycy przechodzą na emeryturę (kobiety: 50 lat, mężczyźni: 60 lat). Kłóci się to nieco z wizją kraju-obozu pracy, roztaczaną u nas przez dekady. Zaskoczeniem było dla mnie także otwarte mówienie o polityce, w tym, bardziej choćby niż w wielu krajach Europy, krytyczny stosunek do Rosji i jej napaści na Ukrainę. Zdaniem mojej przewodniczki, jest to dość powszechne podejście, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia, nie ograniczającego się do mediów publicznych, w których króluje propaganda państwowa. Znowuż, miałem jakby deja vu.

I to chyba dla mnie największe odkrycie z wyjazdu na MWC Shanghai 2024: mimo tysięcy kilometrów, innego podłoża kulturowego i historycznego, mamy dość dużo wspólnego: superszybki wzrost gospodarczy, pracowitość, dysproporcje między metropoliami i prowincją, podobne zjawiska społeczne. Ba, choćby zbliżone poczucie humoru. Chociaż zawodowo zajmuję się pisaniem o technologii i biznesie, to ten aspekt, ludzki, jest dla mnie wyjątkowo ważny. Ostatecznie to ludzie kreują tak biznes, jak i technologię. By je zrozumieć, trzeba sięgnąć do pierwiastka ludzkiego. Nie mogę powiedzieć, iż rozumiem Chiny. Jest mi do tego bardzo, bardzo daleko. Jednak widzę między nami podobieństwa, a to zawsze dobry punkt zaczepienia, by się ostatecznie zrozumieć i porozumieć. Z tym większym smutkiem stwierdzam, iż globalna gra polityczna sprawia, iż takie porozumienie będzie coraz trudniejsze. Bo tam “za murem” żyją ludzie, którzy w wielu aspektach mają podobną codzienność do naszej.

Idź do oryginalnego materiału