
Aktywistów zaniepokoiły zapisy projektu ustawy, które mogą stanowić zagrożenie dla przyrody. Zdaniem Koalicji Ratujmy Rzeki przepisy ułatwią wycinkę drzew i regulowanie rzek.
„Zwracamy uwagę na procedowane aktualnie w Sejmie RP niebezpieczne zapisy projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw, mogące stanowić zagrożenie dla przyrody i będące w sprzeczności z wymogami prawa środowiskowego UE” – informuje Koalicja Ratujmy Rzeki na swojej stronie internetowej.
Aktywiści podkreślają, iż projekt zakłada m.in. uproszczenie procedury dotyczącej oczyszczania koryt rzek. Wody Polskie, informuje koalicja, będą mogły usuwać drzewa i krzewy w korytach rzek bez wcześniejszej zgody.
W efekcie wszędzie tam gdzie była powódź PGW Wody Polskie będą mogły bezkarnie, bez żadnych zezwoleń usuwać również lasy łęgowe, które są siedliskiem priorytetowym z załącznika II dyrektywy siedliskowej! I to nie tylko na swoich gruntach. Sformułowanie “jeżeli jest to konieczne dla usunięcia skutków powodzi” wprowadza dowolność decydowania o wycince drzew i krzewów przez Wody Polskie. Dużym zagrożeniem jest też to, iż w tej chwili można będzie też np. wyciąć lasy pod projektowane zbiorniki wodne, bo w 2024 r. była tam powódź – czytamy w apelu.
Koalicja Ratujmy Rzeki dodaje, iż w projekcie zmian mowa również o odbudowie zniszczonych urządzeń wodnych, która będzie mogła się odbywać bez uzyskiwania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Ma to dotyczyć 66 inwestycji, które zostały uzgodnione z Komisją Europejską przez Dyrektora Generalnego Ochrony Środowiska.
Obrońcy przyrody zwracają uwagę na możliwe prace dotyczące suchego zbiornika Stronie Śląskie. Zdaniem koalicji ewentualna odbudowa lub budowa np. nowego zbiornika w Stroniu odbędzie się bez udziału społecznego. „Przypominamy – to katastrofa tego zbiornika była przyczyną śmierci kilku osób oraz zniszczenia Stronia Śląskiego, Lądka-Zdroju i innych miejscowości” – czytamy w apelu.
Według koalicji ustawa „umożliwi odbudowę budowli poprzecznych, które w wielu miejscach przyczyniły się do wzrostu stanów i zasięgu wód powodziowych”. Możliwe będą także regulacje wielu rzek – w tym Bobru na ok. 50 km czy Nysy Kłodzkiej na 120 km.
„Argumentacja, iż przedsięwzięcia te są pilne jest nieprawdziwa – powódź skończyła się prawie 8 miesięcy temu, a wiele z tych projektów to projekty wieloletnie, a argument, iż skutkuje lepszą ochroną środowiska, nie jest słuszny” – przekonuje Koalicja Ratujmy Rzeki.
Posłanka Małgorzata Tracz z Zielonych w rozmowie z oko.press uważa, iż ustawa jest ważna, bo „poza zapisami, na które zwraca uwagę Koalicja i które faktycznie mogą powodować zagrożenie niekontrolowanego wycinania drzew i regulacji rzek, ma także wiele dobrych i ważnych zapisów”. Mowa bowiem o wsparciu dla przedsiębiorców czy wspólnot mieszkaniowych.
Koalicja domaga się usunięcia artykułu 15 ust.2, przeprowadzenia konsultacji publicznych i wprowadzenia w nim zasadniczych zmian.