
Snapdragon X Elite w laptopach to nie tylko ciekawostka – to realna alternatywa dla Intela i AMD. Długi czas działania, cicha praca i AI na pokładzie. Nie wszystko jest jednak idealnie. Sprawdź, dla kogo ten sprzęt ma sens w 2025 roku.
Czy laptopy z procesorami Snapdragon to kolejna próba „wciśnięcia” ARM do świata Windowsa, czy może początek zupełnie nowej ery mobilnych komputerów? Microsoft i Qualcomm stawiają wszystko na jedną kartę, a nowe chipy X Elite i X Plus mogą naprawdę namieszać. Nie wszystko działa jednak idealnie. Zanim więc rzucisz się na nowy sprzęt, warto poznać plusy i minusy tej technologii.
Snapdragon w laptopie? Brzmi dziwnie, ale ma sens
Jeszcze parę lat temu nikt poważnie nie traktował laptopów z procesorami ARM. Ot, ciekawostka dla fanów nowinek. Rok 2024 był punktem zwrotnym. Qualcomm odpalił Snapdragona X Elite i X Plus, a Microsoft całkiem na poważnie przebudował Windowsa 11 z myślą o tej architekturze. Efekt? Laptopy, które działają inaczej niż wszystko, co znaliśmy do tej pory.
Potężny układ ze telefonowym rodowodem
Snapdragon X Elite nie jest „mobilnym” procesorem jak w tanim Chromebooku. To 12 rdzeni Oryon, 4-nanometrowy proces TSMC i taktowanie do 4,3 GHz w trybie boost. To, co naprawdę robi różnicę, to NPU – układ do przetwarzania AI, który osiąga aż 45 TOPS. To więcej niż Apple M4. Po co nam AI w laptopie? Choćby do tłumaczeń w czasie rzeczywistym czy inteligentnego przetwarzania zdjęć. I to wszystko lokalnie, bez wysyłania danych do chmury.
Bateria, której nie musisz pilnować
W laptopach ze Snapdragonem możesz zapomnieć o ładowarce na cały dzień. choćby 22 godziny pracy na jednym ładowaniu to realny wynik z testów. I nie jest to tylko zasługa dużej baterii. Architektura ARM z natury zużywa mniej energii, a tryb czuwania działa tu tak dobrze, iż laptop może leżeć uśpiony kilka dni i straci ledwie kilka procent baterii.
Zero hałasu, zero czekania
Większość modeli ze Snapdragonem nie ma wentylatora. jeżeli już jest, to działa on tylko wtedy, gdy naprawdę musi. Drugie rewolucyjne rozwiązanie to „instant-on”. Zamykasz laptopa, otwierasz i… działa. Bez czekania, bez „budzenia się” przez pół minuty. Funkcjonuje to tak jak w telefonie. Ten pozorny drobiazg faktycznie może przyczynić się do bardziej komfortowej pracy z laptopem.
Wydajność? Zaskakująco dobra, ale nie dla wszystkich
W benchmarkach Snapdragon X Elite wypada porównywalnie do procesorów Intel Core Ultra czy Ryzen 9. I – co ważne – trzyma tę wydajność przy pracy na baterii. Nie musisz być podpięty do zasilania, żeby laptop działał pełną parą. Tu jednak ważna uwaga: nie jest to sprzęt dla graczy. Tu niestety magia ARM się kończy.
Emulacja i kompatybilność – tu jest pod górkę
Windows na ARM to już nie beta, ale jeszcze nie w 100% sprawne połączenie. Emulator Prism robi swoje, ale niektóre starsze programy, gry czy aplikacje z zaawansowanymi zabezpieczeniami po prostu nie działają. W teorii lista obsługiwanych aplikacji rośnie. Microsoft prowadzi bazę kompatybilności, która pokazuje już blisko 1500 pozycji, ale jeżeli korzystasz ze specjalistycznego oprogramowania, musisz sprawdzić czy na pewno znajduje się na liście. Na szczęście pakiet Office, Teams, Edge czy Zoom działają bez zająknięcia.
Dla kogo to wszystko?
Jeśli grasz albo używasz niszowego softu – raczej odpuść. Przynajmniej na razie. jeżeli jednak pracujesz głównie w Wordzie, przeglądarce, Teamsie i potrzebujesz komputera, który działa długo, cicho i niezawodnie – Snapdragon to świetna alternatywa. Zwłaszcza jeżeli masz już dość tradycyjnych laptopów, które hałasują, grzeją się i gwałtownie tracą energię.
ARM – przyszłość, która już się zaczęła?
W 2025 roku Snapdragon w laptopie to jeszcze egzotyka, ale już nie fanaberia. Microsoft prognozuje, iż połowa nowych urządzeń z Windows będzie miała chipy zoptymalizowane pod AI. ARM może nie podbije rynku z dnia na dzień, ale trend jest widoczny. Zwłaszcza iż NVIDIA i MediaTek też szykują swoje układy, a Apple już dawno pokazało, jak daleko można zajść z ARM-em w laptopie. Przyszłość Snapdragonów w laptopach maluje się więc w całkiem jasnych barwach.