Krótki wstęp......
Klient zakupił tandem z przyczyn rodzinnych i zdrowotnych członka rodziny.
Ok , ale jakoś tak wyszła jakaś potrzeba i zaniósł tylne koło do przerobienia na nowe szprychy... jakiś długi wyjazd miał w planie i chciał być pewny iż wszystko będzie sprawne, w końcu dwie osoby, do tego sakwy i europa otworem.
No i pojechali.........jak wynika z opowieści poszło wpi....du 8 szprych i kasa na serwisy po drodze.
No i jak to możliwe ?
Przyniósł to koło do mnie na serwis, na początku nie zajarzyłem ale jak w końcu wziąłem do rączki i popatrzyłem, to takiego dzwona nigdy nie widziałem.
Trochę teorii....
Zazwyczaj obręcze mają offset ok 2-3 mm, i jak są kołnierze w piaście o tej samej wysokości to wychodzi kółko na jednej dł szprych... prawie..
Przy prawidłowym ułożeniu piasty i zapleceniu, szprychy po stronie napędowej zmniejszają kat ułożenia do piasty a po stronie tarczy zwiększają w stosunku do osi piasty.
Powoduje to mniejsze różnice w naciągu szprych jednej i drugiej strony, co daje nam większą boczną sztywność koła, a co za tym idzie i wytrzymałość , koło po prostu potocznie mówiąc mniej pracuje na boki.
A kolesie z serwisu z południa Krakowa zrobili bubla roku.
Po prostu zapletli odwrotnie , pewnie choćby nie dziwiąc się dlaczego otwory idą nie po osi obręczy.......wsio rawnoooo
Drugi bubel to zaszprychowanie z przesunięciem o 1 otwór, czyli szprychy z lewej wchodziły w otwory przeznaczone dla szprych po prawej i druga strona ten sam pomysł.
Wychodził otwór na wentyl na krzyżu.
Stąd też wychodziło iż nyple wychodziły tak a szprychy szły se tak..... masakra.
No i to nie miało prawa istnieć i działać dobrze, szprychy od napędu bardziej pionowo, a od tarczy jeszcze bardziej na leżaka, eee po mojemu od strony tarczy naciąg spadł jeszcze bardziej, co w trakcie sporego obciążenia łamało szprychy przy nyplach..... 8 sztuk sporo.
Także pozdrawiamy wheelsbooty, niestety trza się uczyć chłopcy i czytać mądre poradniki, a nie na łapu capu robić koszty i ciurlać kase za gównorobote.
tą przecudną opowieść o wspaniałej pracy "kazał opisać klient" ku przestrodze, aby nie korzystać z takich serwisów na łapu capu tylko tych co się specjalizują w danej dziedzinie, mają wiedze, dają gwarancje nie tylko fizycznie ale i spokojne użytkowanie.
No cóż, koło zrobiłem całkowicie od nowa, nowe szprychy oczywiście wzmocnione specjalnie 2,2/2.0, do tego specjalne nyple gdzie można zastosować dłuższe szprychy co rozładuje naprężenie w nyplu w okolicy brzegu obręczy.
Tak samo naciąg każdej ze szprych po danej stronie ustawiono praktycznie taki sam..... wiadomo nie ma obręczy i past idealnych to różnice są bardzo znikome... różnica ok 1 pkt przy ok 120 kGf od napędu.
Koło parokrotnie odpuszczane, po prostu nie ma lipy.
Minęło już 2 tygodnie nie ma lipy, brzozy czy innej osiki, tandem elektryczny zasuwa, ok 170 parę kg na nim goni po trasach w okolicach Krakowa.
Tyle opowieści.....
A teraz, z racji tego iż dotkneliśmy tego tematu, to aby być 100 % pewnym dalekich wyjazdów bez awaryjnych, doszliśmy do wniosku zrobienia na przyszłość nowego takiego wyjazdowego koła na tył, ale na 36 szprych, mocniejszej obręczy, bo jednak obujczenie sakwami swoje robi i wspomaganie elektryczne także a w tandemie kompromisów nie ma.
Przednie jest ok, jakby się ktoś pytał.
Jak się projekt pojawi pewnie go opiszę, może się przyda.
Sklep i serwis rowerowy