Niemiecki gigant detaliczny Kaufland uruchomi swoją platformę do sprzedaży e-commerce (online marketplace) w Polsce już 7 sierpnia. Dla kupujących wybór jest prosty – jeżeli będą mogli kupić tam tańsze lub lepsze produkty, to pewnie to zrobią. Dla sprzedających pojawia się jednak pytanie, czy warto wchodzić w nową platformę, co zawsze generuje pewne koszty. A tu odpowiedź – w jakiejś przynajmniej mierze – zależy od odpowiedzi na pytanie, czy Kaufland Marketplace nie zniknie za jakiś czas z Polski.
Od paru lat obecny jest w Polsce sklep online Lidla, drugiej obok Kauflandu marki niemieckiej grupy Schwarz. Kaufland postanowił jednak pójść w inną stronę. Zamiast sprzedawać produkty online, wykorzystuje swoją rozpoznawalną markę do stworzenia platformy sprzedażowej dla innych detalistów.
Czy niemieckiej firmie uda się to, co nie udało się innym, takim jak eBay czy Comarch. Te platformy usiłowały przełamać dominację Allegro i Amazona jako podstawowych platform dla polskich sprzedawców?
Kaufland Marketplace – na co możemy liczyć?
Co takiego zaoferuje Kaufland Mareketplace sprzedawcom? Trzy miesiące bezprowizyjnej sprzedaży oraz dostęp do innych rynków, na których obecna jest ta platforma sprzedażowa. Kaufland chwali się, iż należy do największych platform e-commerce w Niemczech, Czechach czy Słowacji. By ułatwić sprzedawcom wejście na obce rynki, firma zaoferuje obsługę transakcji w lokalnej walucie.
Na co z kolei mogą zaś liczyć kupujący, przynajmniej na starcie? Kaufland twierdzi, iż ma na swojej polskiej platformie 2000 zarejestrowanych sprzedawców, którzy będą oferowali „miliony” produktów.
Szerzej o planach ekspansji Kauflandu pisała w kwietniu Sylwia Błach.
Czy sprzedaż transganiczna zapewni sukces Kauflad Marketplace?
Nie wiem, jak inni, ale ja mam pewne déjà vu. Kiedy Comarch uruchamiał swoją platformę wszystko.pl w czerwcu 2023 r., też oferował bezprowizyjną sprzedaż (i to nie tylko na trzy miesiące). Miał też 14 000 sprzedawców i „kilka milionów” produktów. Co prawda Comarch nie oferował możliwości sprzedaży na rynkach zagranicznych, ale za to sprzedawcy mogli skorzystać z integracji z narzędziami ERP firmy.
Comarch zamknął swój marketplace po ośmiu miesiącach.
Kaufland może mieć nadzieję, iż udostępnienie sprzedawcom rynków zagranicznych: niemieckim polskiego czy polskim niemieckiego, przyczyni się do sukcesu platformy. Należy jednak pamiętać, iż polscy konsumenci mieli od wielu lat dostęp do niemieckich detalistów na platformie Amazona. Z kolei Allegro weszło już do Czech i Słowacji i oferuje polskim firmom dostęp do tamtych rynków.
Wejście Kauflandu niekoniecznie więc tak wiele zmienia. Zwłaszcza iż firma nie oferuje sprzedawcom żadnych ułatwień logistycznych. Sprzedawcy sami będą musieli rozwiązać zagadnienia związane z wysyłaniem produktów za granicę.
Dodatkowo platforma będzie musiała konkurować z platformami chińskimi, takimi jak AliExpess czy Temu. Tutaj oczywiście konkurując wyłącznie o klienta, nie o sprzedawcę.
Jak wygląda lista liderów e-commerce?
Jak wygląda lista liderów polskiego rynku e-commerce? W marcu tego roku Allegro miał około 20 mln aktywnych użytkowników, Temu 14 milionów, AliExpress prawie 10 milionów a platformy Amazona przeszło 6 milionów. Jest więc ciasno.
Oczywiście życzę Kauflandowi jak najlepiej – szerszy wybór to więcej opcji i dla klientów i dla sprzedawców. Ale nie zdziwię się, jeżeli za kilka-kilkanaście miesięcy pójdzie w ślady Comarchu i zniknie z naszego rynku.
Źródło zdjęcia: Erim Berk Benli/Unsplash