Jeśli jesteś fanem tabletów Apple, hoo-boy, wydarzenie „Let Loose” 7 maja było naprawdę duże! Szybsze i większe wersje iPada Air! Nowy iPad Pro, który wreszcie ma ekran OLED i nowy chip M4! Odnowiony Apple Pencil Pro! Aha, i nie zapomnij o nowej klawiaturze Magic Keyboard do iPada Pro, która jest teraz wyposażona w pełen rząd klawiszy funkcyjnych! Uff!
Jasne, obiecuję, iż nigdy więcej nie napiszę kolejnego wykrzyknika.
Wszystkie te informacje dotyczące tabletów wywołały burzę w Jugo Mobile i jasne jest, iż istnieje prawdziwy podział między zwolennikami iPadów Crew Cupertino a tymi, którzy raczej nie odejdą od najlepszych MacBooków firmy. Czy jesteś Team iPadem czy Team MacBookiem? Przeczytaj poniższe przemyślenia naszych autorów, a gwałtownie będziesz w stanie odróżnić swoich sojuszników od wrogów.
Dopóki Apple będzie tańczyć z iPadOS, zawsze lepiej wydać 1300 dolarów na MacBooka
Dla kontekstu podchodzę do tego pytania z dwóch perspektyw: gracza i twórcy treści. Zajmuję się Final Cut Pro i Logic Pro — wywodząc się z YouTube’a i produkcji muzycznej trudno jest mi się pozbyć nawyku, a uwielbiam tworzyć dla własnego zdrowia psychicznego.
Do grania i korzystania z treści iPad z łatwością przenosi W do tego stopnia, iż mój MacBook nigdy nie zostawia mojego plecaka podczas długich lotów. Ale jak teraz wyjaśnię, to nie wystarczy, aby zagwarantować drugie urządzenie.
Chociaż to wspaniale, iż Apple wprowadziło kilka dużych aktualizacji opartych na sztucznej inteligencji do dwóch wyżej wymienionych aplikacji prosumenckich na tablecie, jeżeli chodzi o faktyczne wykonywanie na nich zadań, nic nie przebije płynności, jaką mogę uzyskać na MacBooku Air. Dotykowy interfejs użytkownika i mniejszy ekran sprawiają, iż jednoetapowy proces kliknięcia (lub skrótu klawiaturowego) staje się wieloetapową próbą klikania w menu i choć układ ogólnie pokrywa się między komputerem Mac a iPadem, próba przeniesienia Twój przepływ pracy na mniejszym ekranie dotykowym wydaje mi się nieco uciążliwy i obcy.
Redaktor naczelny Wielkiej Brytanii Jeff Parsons wspomniał o tym trochę w swojej odpowiedzi na pytanie, co skłoniłoby go do zakupu iPada. Odświeżanie sprzętu dzięki nowym elementom wewnętrznym i nowemu, błyszczącemu wyświetlaczowi OLED jest uczciwe i dobre. Ale co my tu w ogóle robimy bez systemu operacyjnego klasy desktopowej i wszystkich jego zawiłości?
Niestety, taki taniec musi wykonać Apple — utrzymywać systemy operacyjne na tyle różne, aby załoga Cupertino nie wtrącała się w sprzedaż własnych laptopów, sprawiając, iż tablet wyglądał na nieskończenie lepszą alternatywę. I dopóki Apple będzie tańczyć z iPadOS, zawsze lepiej wydać 1300 dolarów na MacBooka.
Serce mówi iPad, głowa mówi MacBook
OK, porozmawiajmy szczerze: uwielbiam iPada jako produkt i jako koncepcję. Szczerze mówiąc, to prawdopodobnie moje ulubione urządzenie, jakie kiedykolwiek wyprodukowało Apple (poza iPodem Shuffle 4. generacji, RIP). Ale choć bardzo to kocham, dorosły we mnie o tym wiegdybym miał wybrać jednoMacBook jest lepszą inwestycją.
iPad zapewnia fenomenalną moc w czymś eleganckim i przenośnym. Mogę przejść od edycji klipów z weekendowej wycieczki w LumaFusion do przeglądania magazynu w Apple News+ kilkoma dotknięciami urządzenia znajdującego się tak blisko kartki papieru, jak to tylko możliwe. To świetnie i chociaż rozumiem sprzeciw wobec reklamy iPada Pro, rozumiem również, co Apple próbował przekazać.
Rzecz w tym, iż łatwość obsługi iPada jest także jego piętą achillesową w postaci iPadOS i ładnie oddzielonego App Store. I na tej podstawie, jeżeli chcesz odblokować pełny potencjał tabletu Apple, spodziewaj się zakupu niektórych akcesoriów.
Z drugiej strony MacBook jest wyjątkowym narzędziem do tworzenia, konsumpcji i eksperymentowania. Jakość wykonania jest znakomita; specyfikacje są więcej, niż ktoś taki jak ja będzie kiedykolwiek potrzebował; a swoboda, jaką zapewnia macOS, oznacza, iż jeśli chcę dokonać jednego zakupu, który zapewni mi największy zwrot z inwestycji, wówczas mądrzejszym rozwiązaniem będzie MacBook. To jednak nie powstrzymuje mnie od tęsknego patrzenia na modną artystkę cyfrową siedzącą naprzeciwko mnie w kawiarni i radośnie szkicującą na swoim pięknym iPadzie Pro Space Black.
Rozważam sprzedaż niepotrzebnych organów, aby dostać w swoje ręce nowego 13-calowego iPada Pro OLED
Chociaż Apple był na tyle miły, iż pożyczył mi plik MacBooka Air 15-calowego w zeszłym roku prawie go nie dotykałem przez kolejne miesiące. Dlaczego? Przepraszam, jeżeli brzmi to sprzecznie, ale Apple już oferuje mi wysoce dostosowaną technologię w dokładnie takiej obudowie, która spełnia moje codzienne potrzeby związane z pracą i rozrywką. A jeżeli chodzi o zabawę, kultowy tablet Crew Cuperinto to technologia, która zdefiniowała moje życie w ciągu ostatnich kilku lat, odkąd kupiłem iPad Pro 2021 (12,9 cala).
Szczerze mówiąc, nie potrzebuję żadnego MacBooka. Dlaczego? Jestem użytkownikiem systemu Windows od ponad dwudziestu lat; taki, który pracuje i gra na jednym z najlepszych komputerów do gier. macOS wprawia mnie w zakłopotanie w porównaniu z systemem operacyjnym Big Billa, ale w przypadku iPadOS 17 nie ma to żadnego znaczenia. Wiesz, ile „zadań komputerowych” wykonuję na iPadzie w ciągu przeciętnego tygodnia? Dziwny e-mail. I to wszystko. Przez resztę czasu po prostu siedzę i oglądam najlepsze seriale Netflixa Lub najlepsze filmy Disney Plus na rewelacyjnym ekranie mini-LED mojego tabletu.
Dlatego rozważam sprzedaż niepotrzebnych organów, aby w swoje ręce dostać nowego 13-calowego iPada Pro OLED — urządzenie, o którym marzyłem od lat. jeżeli posiadasz komputer stacjonarny z dwoma wyświetlaczami OLED i kartą graficzną RTX 4090 i pracujesz zdalnie, naprawdę nie muszę posiadać żadnego laptopa/Macbooka. Potrzebuję tylko uroczej płyty Apple, którą mogę położyć na sofie, oglądając Park Jurajski po raz 114. Dzięki ekranowi, który może teraz całkowicie wyłączyć piksele, hoo-boy to nowy iPad Pro, który na zawsze okaże się moim wymarzonym urządzeniem na leniwe, pełne filmów wieczory.
Nie mogę się zdecydować, ale WWDC pomoże mi wybrać
Jako właściciel iPada Pro 2019 tak naprawdę nie muszę jeszcze dokonywać aktualizacji. Ale nowy iPad Pro z procesorem M4 i wyświetlaczem OLED sprawia, iż mimo wszystko czuję Popęd.
Problem polega na tym, iż biorąc pod uwagę, iż mój obecny iPad przez cały czas prawdopodobnie otrzyma pełne aktualizacje systemu operacyjnego przez kilka lat i moje ograniczone zapotrzebowanie na czystą wydajność tabletu, gdy mam doskonale sprawnego MacBooka Proona z 2021 r., zakup iPada Pro z 2024 r. być kosztowną ucztą, a nie koniecznością.
Zawsze mogłem sprzedać lub zamienić zarówno mój tablet, jak i laptop, i zainwestować w 13-calowego iPada Pro o pojemności 2 TB (oczywiście w kolorze Space Black) z nową klawiaturą Magic Keyboard i Apple Pencil Pro jako zestawem all-in- jeden zamiennik. Jednak jak już wielokrotnie zauważyliśmy, uczynienie iPada głównym urządzeniem do pracy może gwałtownie stać się trudne ze względu na minimalne możliwości dostosowywania systemu iPadOS i jego aplikacji w porównaniu z systemem macOS lub Windows.
Powiedzenie „poczekam i zobaczę” nie jest szczególnie ostateczną odpowiedzią na to pytanie, ale mam ku temu dobry powód: WWDC 2024 zbliża się w czerwcu. Będzie to czas i miejsce, w którym Apple zaprezentuje nowe wersje iPadOS i macOS, prawdopodobnie zawierające kilka nowych funkcji, a także kilka unikalnych. Chociaż nie spodziewam się, iż Apple nagle ogłosi „macOS dla iPada” i rozwiąże wszystkie moje potencjalne problemy za jednym zamachem, jest to tego rodzaju posunięcie, które sprawi, iż będę czuł się komfortowo podczas przejścia do życia zawodowego opartego przede wszystkim na iPadzie i zainspiruje mnie złożyć zamówienie na iPada Pro 2024.
W przeciwnym razie mój obecny iPad Pro prawdopodobnie będzie się starzeć z godnością przez kilka nadchodzących lat, podczas gdy mój MacBook zajmie pierwsze miejsce na mojej liście Do uaktualnienia, choćby jeżeli poczekam trochę dłużej, zamiast sięgnąć po MacBooka Pro M3 Pro lub podobny.
Wolałbym, żeby Apple po prostu dał MacBookowi Air ekran dotykowy
Nowy iPad Pro M4 to oszałamiająca maszyna, która wprowadza do głównego nurtu przetwarzanie oparte na sztucznej inteligencji. Ekran dotykowy, ołówek i obudowa sprawiają, iż jest to idealny komputer przenośny, ale po dodaniu klawiatury i innych usprawnień — wolę MacBooka Air.
Największym problemem iPada Pro jest iPadOS. Ma chip na poziomie komputera stacjonarnego, oszałamiający wyświetlacz i opcję klawiatury. Patrząc na niego z boku podczas prezentacji „Let Loose”, wyglądał jak skrzyżowanie iMaca z MacBookiem Air, tyle iż mniejszy. Moją pierwszą reakcją było „potrzebuje macOS”, ale tak naprawdę to, czego naprawdę chcę, to MacBook Air z ekranem dotykowym.
13-calowy iPad Pro z klawiaturą i 16 GB pamięci RAM (co wymaga co najmniej 1 TB pamięci) będzie kosztować 2248 dolarów. Te same specyfikacje w MacBooku Air będą kosztować 1699 dolarów. Przynajmniej na razie MacBook jest oczywistym komputerem.
Odpowiedź jest oczywista
Od lat ludzie pytają, czy iPad Pro może zastąpić laptopa. Rozumiem, dlaczego niektórzy zastanawiali się nad tą zagadką. W końcu 13-calowy iPad Pro zapewnia mnóstwo miejsca na ekranie do oglądania filmów, pisania i tak dalej. Urządzenie peryferyjne Apple Magic Keyboard zapewnia także użyteczność podobną do laptopa.
Chociaż znam kilka osób, które podczas podróży używają iPada Pro jako głównego urządzenia komputerowego, nie wyobrażam sobie, żebym to robił. Nie zrozumcie mnie źle, iPady to ogólnie moje ulubione tablety. Ale jeżeli chcę maszynę do podstawowych obliczeń… wolałbym używać porządnego komputera! W tym przypadku MacBooka.
iPadOS to solidny system operacyjny, który świetnie sprawdza się, gdy używasz iPada Pro (lub iPada Air) jako tabletu. Jednak praca z aplikacjami Google, takimi jak Dysk, GDocs, Chrome i innymi, może być frustrująca, ponieważ te aplikacje przypominają ułomne wersje swoich odpowiedników na komputery stacjonarne – wszystkie można znaleźć w przeglądarce Google Chrome, a nie jako osobne aplikacje w systemie iPadOS. Mógłbym podać inne przykłady, ale jak już powiedzieli moi koledzy w tym wątku, iPadOS blednie w porównaniu z macOS choćby w przypadku podstawowych obliczeń.
Na koniec mamy cenę – która prawie sprawia, iż to pytanie samo w sobie jest odpowiedzią. w tej chwili najniższa możliwa cena 13-calowego iPada Pro z klawiaturą Magic Keyboard wynosi 1648 dolarów. I odwrotnie, podstawowy MacBook Air z M2 kosztuje 999 dolarów. jeżeli dodasz 16 GB pamięci RAM, laptop będzie kosztować 1199 dolarów, czyli wciąż taniej niż 13-calowy iPad Pro z klawiaturą Magic Keyboard. MacBook Air z procesorem M3 zaczyna się od 1099 dolarów i kosztuje 1499 dolarów z 16 GB pamięci RAM. choćby 14-calowy MacBook Pro M3 za 1599 dolarów kosztuje mniej niż iPad Pro z klawiaturą Magic Keyboard. Tablet pozostało droższy, jeżeli dodasz więcej pamięci i szkło z nanoteksturą, a 13-calowy model kosztuje 1999 dolarów! Ale tak, myślę, iż wyraziłem swoje zdanie na temat cen.
iPad Pro M4 wydaje się niezwykle obiecujący jako tablet. Do diabła, myślę, iż to może być tablet do pobicia w 2024 roku! Ale choć ten tablet jest niesamowity, lepiej będzie, jeżeli zdecydujesz się na MacBooka.
Dla mnie to MacBook Air
To pytanie jest na czasie, ponieważ dosłownie piszę swoją odpowiedź na MacBooku Air z 2018 r., w którym klawisze A, F i J odlatują, jeżeli piszę zbyt entuzjastycznie. Więc raczej prędzej niż później będę musiał kupić jakąś maszynę, co niedługo oznacza „jak teraz, kolego”.
MacBook Air i ja różniliśmy się między sobą — do cholery, klawiatura motylkowa — ale okazał się wiernym towarzyszem pracy i zabawy. Dla kontrastu iPad Pro wygląda jak potężny tablet, ale jednak tylko tym jest – tabletem. Tak, mogę dodać fizyczną klawiaturę i futerał, ale to zmieni tablet w laptop. Myślę, iż czułbym się bardziej komfortowo, zostawiając montaż laptopa osobom zatrudnionym w Apple.
Zatem dla mnie jest to MacBook Air, prawdopodobnie model M2, wyciągnięty z odnowionego asortymentu Apple, aby móc zapłacić za dodatkową pamięć — tę część mojego obecnego MacBooka Air, przy której naprawdę odczuwałem obciążenie. No i ta gwałtownie rozkładająca się klawiatura.
- iPad Pro vs MacBook Air: Co kupić?
- 3 powody, dla których chcę nowego 11-calowego iPada Pro 2024 zamiast 13-calowego
- Zapomnij o M3! Nowy iPad Pro OLED wskakuje od razu do M4 – co wiemy