Smartwatch Hammer Watch 2 widzieliśmy po raz pierwszy na targach IFA 2024 w Berlinie. Byłem bardzo interesujący jego sklepowego debiutu nie tylko ze względu na moje zamiłowanie do sportu, ale też dobre wrażenie, jakie na mnie zrobił. Urządzenie swoją premierę miało w grudniu minionego roku, a jego cena kształtowała się kusząco: 549 złotych. Jak spisuje się ten sprzęt w praktyce teraz, po kilku aktualizacjach oprogramowania, gdy da się go kupić jeszcze taniej? Ta recenzja Hammer Watch 2 da Wam odpowiedź na to pytanie.
Hammer Watch 2 – zawartość opakowania
Hammer to jedna z kilku marek należących do polskiej firmy mPTech. Wiele osób zna ją chociażby ze wzmocnionych telefonów, którymi można wbijać gwoździe i torturować je młotkiem na przeróżnych imprezach. Pierwszy smartwatch tej marki, Hammer Watch, miał swoją premierę w 2021 roku. Po niemal 4 latach w moje ręce trafił jego następca. Hammer Watch 2 jest dojrzalszy, a przy tym jego cena pozostała atrakcyjna. w tej chwili można go kupić za 499 złotych lub nieco drożej w wersji Military Edition – zielonej.
Za te pieniądze otrzymujemy smartwatch w ciekawym, wielokątnym opakowaniu, z ładowarką magnetyczną na USB-C.
Budowa i jakość wykonania
Rzut oka na Hammer Watch 2 i widzimy od razu, z jakim producentem i rodzajem smartwatcha mamy do czynienia. Koperta przywodzi odrobinę na myśl kultowe GShocki od Casio, a połączenie czerni z pomarańczowymi akcentami na domyślnej tarczy zegarka z miejsca nasuwa skojarzenia z czarno-pomarańczowymi telefonami Hammer. Przez to Hammer Watch 2 trudno pomylić z innym urządzeniem. Pomarańczowe akcenty widnieją też na bezelu wkoło wyświetlacza.

Wbrew temu, co przeczytacie w niektórych recenzjach, w Hammer Watch 2 nie ma ani krzty tytanu, ani żadnego „stopu tytanu”. Wykorzystano tu natomiast stal tytanową, z której wykonano bezel otaczający wyświetlacz. Stal tytanowa to nic innego jak stal nierdzewna 316L, nie mająca w sobie ani grama tytanu. Ma za to podniesioną wytrzymałość i podwyższoną odporność na kwasy i korozję względem zwykłej stali nierdzewnej.

Pozostałą część zegarka, a konkretnie jego kopertę, wykonano z tworzywa sztucznego z domieszką włókna szklanego. 1,5-calowy okrągły wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości 466×466 pikseli jest dotykowy, cechuje go jasność na poziomie 600 nitów i chroni szkło Corning Gorilla Glass 3. Jego czytelność w intensywnym słońcu stoi na dobrym poziomie. Warto nadmienić, iż panel ten wspiera technologię Always On Display i pozwala wyświetlać najważniejsze informacje na przygaszonym ekranie.

Wykonane z metalu trzy przyciski fizyczne umieszczono na prawej stronie obudowy. Klikająca koronka się obraca, a obrotowi towarzyszy odpowiedź zwrotna w postaci wibracji. Nad nią i pod nią są kolejne dwa klikające przyciski.
Hammer Watch 2 na nadgarstku
Hammer Watch 2 sprzedawany jest na gumowym pasku z szerokim zakresem regulacji. Sam smartwatch za sprawą zastosowanych materiałów waży 31,5 gramów, co czyni go naprawdę lekkim. Koperta o wymiarach 50,68 x 53,66 mm leży dobrze choćby na moim niezbyt okazałym, choć płaskim, nadgarstku o średnicy 16,5 cm. Grubość koperty to 15 mm, co z kolei nie wyróżnia jej ani in plus, ani in minus.

Wymiana paska w zegarku Hammer jest bardzo prosta i odbywa się dzięki znanego systemu szybkiego wpinania i wypinania. Producent postawił na standardowe paski 22 mm, więc wymiana domyślnego paska na akcesoryjny nie stanowi najmniejszego problemu.

Hammer Smartwatch 2 nie ma oficjalnej certyfikacji IP69 (względy finansowe?), ale ma 5ATM, zatem można śmiało w nim pływać. Funkcja blokady wody zapobiega przypadkowym dotknięciom po zanurzeniu. Tarcza sama nie przygasa w momencie, gdy przykrywamy ją rękawem. Gaśnie jednak w momencie… fizycznego kontaktu materiału z wyświetlaczem, co wprowadzono aktualizacją v1.0.20.

Wprawne oko dostrzeże jeszcze… LED pełniący funkcję latarki. Podczas gdy większość zegarków oferuje mocno średnie latarki ekranowe, tu mamy do czynienia z pełnoprawną i realnie użyteczną w określonych sytuacjach latarką. Miło.

Wrażenia z użytkowania
Parowanie zegarka Hammer Watch 2 przebiega szybko, łatwo i przyjemnie. Instalujecie apkę Hammer App, dostępną na Androida i iOS, skanujecie kodzik QR i voilà! Nie musicie choćby zakładać konta i przekazywać żadnych danych, choć oczywiście jest to wskazane dla Waszej wygody.
Domyślnie na smartwatchu marki Hammer widnieje 5 tarcz, a kolejne możecie sobie dodać z poziomu aplikacji. o ile liczycie na tysiące, będziecie zawiedzeni, ale na pewno znajdziecie kilka, które przypadną Wam do gustu. Dobierzecie je w zależności od poziomu Waszej aktywności fizycznej – tradycyjnie jedne czytelniej pokazują godzinę, a inne parametry zdrowotne.

Hammer Watch 2 jest wygodny. Tak po prostu. Interfejs działa nadspodziewanie płynnie, a przyciski klikają w wyraźnie zaznaczony sposób. Sprzęt robi pierwsze dobre wrażenie i wydaje mi się, iż osoby pragnące wydać 500-600 złotych na smartwatch będą z niego zadowolone. Testowałem różne inteligentne zegarki z tego przedziału cenowego i producentom zwykle zdarzały się pewne potknięcia. Tutaj do tego etapu problemów nie napotkałem.

Hammer Watch 2 – rozmowy i SMS-y
Na obudowie znajdują się też głośnik, mikrofon oraz napis „GPS”. Te trzy rzeczy zdradzają obecność istotnych funkcji. Po pierwsze, za pośrednictwem smartwatcha da się prowadzić rozmowy głosowe, ale sparowany z nim telefon musi znajdować się w pobliżu. Można choćby wybierać numery telefonu z klawiatury ekranowej lub gwałtownie wybrać jeden z 20 zdefiniowanych wcześniej kontaktów. Jakość rozmów jest… okej. W zamkniętym, cichym pomieszczeniu rozmowa nie stanowi najmniejszego problemu. Na ulicy? Nie bardzo. Obsługi eSIM nie ma, a wszystko odbywa się przez Bluetooth 5.3.
Druga kwestia to GPS, czy raczej: GNS. W tym zegarku GNS jest… dwuzakresowy (L1 + L5), co w tej klasie cenowej stanowi pewnego rodzaju zaskoczenie. I wiecie co? Działa doskonale, ale o tym za chwilę.

Hammer Watch 2 nie pozwoli Wam odpisywać na SMS-y, ale umożliwia wysłanie nadawcy jednej z sześciu domyślnych odpowiedzi. Te skonfigurujecie w apce Hammer App – dobre i to.
Hammer Watch 2 to dobry zegarek dla aktywnych
Wspomniałem już, iż zegarek Hammer Watch 2 ma latarkę. Ma też barometr z wysokościomierzem, kompas, a poza dwuzakresowym GNS także nadgarstkowy czujnik tętna. Ze względu na rewelacyjny pomiar „GPS”, łapiący „fixa” na zimno w kilka sekund, ale też wzmocnioną budowę, urządzenie to wymarzony kompan górskich wypraw. Spisuje się też przyzwoicie podczas treningów biegowych, rowerowych i innych. Dokładność pomiaru trasy w zestawieniu z zegarkiem Garmin Epix Gen2 Sapphire wypadła świetnie – tak w obszarze zurbanizowanym, jak i w lesie.










Hammer Watch 2 nie rozczarował w kwestii pomiaru tętna z nadgarstka. Pomiary nieznacznie tylko (3-7 uderzeń) odbiegały od opaski na klatkę piersiową, sparowaną z urządzeniem marki Garmin. Drobnym mankamentem był to, iż czasami czujnik potrzebował chwili od uruchomienia aktywności do poprawnego rejestrowania podwyższonego po aktywności tętna – na przykład po przejściu z biegu do marszu i zmianie aktywności z biegania na chodzenie. Ogólnie smartwatch Hammer obsługuje 60 rodzajów aktywności sportowych.

Będący przedmiotem tej recenzji Hammer Watch 2 oferuje również pomiar nasycenia krwi tlenem, analizę snu, poziomu stresu, a także cyklu menstruacyjnego. Nie jest certyfikowanym urządzeniem medycznym, więc pomiary te należy wykorzystywać raczej do analizy określonych trendów.
Czas pracy na baterii…
…nie zawodzi. Hammer Watch 2 nie jest kolejną zabaweczką, którą trzeba ładować każdego dnia. Zaliczam go do klubu smartwatchy działających tak, jak należy. Zastosowany tu akumulator o pojemności 530 mAh pozwala mu działać do kilkunastu dni w trybie zegarka – przy czym jest to bardziej 10-14 dni niż 19. Po uruchomieniu aktywności z GPS, 40 minut biegu zużyło mniej więcej 6 procent baterii. To dobry wynik.
Ładowanie odbywa się dzięki dołączonego w zestawie przewodu USB-C z magnetyczną końcówką podpinaną do zegarka.
Hammer Watch 2 – czy warto?
Ten smartwatch spodobał mi się na targach IFA 2024, nie spodziewałem się po nim wiele, a okazał się świetnym zegarkiem dla osób aktywnych. Solidna konstrukcja ze stalowym bezelem, przyjemny dla oka, czytelny w pełnym słońcu ekran AMOLED z AOD i długi czas działania na baterii z włączonym GPS to początek listy zalet. Ogromnym zaskoczeniem w Hammer Watch 2 była dla mnie precyzja działania dwuzakresowego (!) systemu GNS w tak tanim smartwatchu. Pozytywne wrażenie zrobiła na mnie też apka Hammer App – prosta, czytelna, motywująca do ruchu systemem osiągnięć. Nieco gorzej od całej reszty wypadł pomiar tętna z nadgarstka, który czasem potrzebował chwilę, aby zacząć rejestrować poprawne wartości tętna. Gdy zaczął, był całkiem precyzyjny. A inne wady? Gdybym miał się czepiać, to wskazałbym brak treningów w apce. To jednak drobne mankamenty, zwłaszcza biorąc pod uwagę przystępną cenę smartwatcha.

Hammer Watch 2 nie ma może w sobie tyle gracji, co bardziej modowe zegarki Huawei, ale… Jest jednak tańszy i przeznaczony dla osób preferujących sprzęt o bardziej militarnym charakterze. W tej klasie urządzeń wyróżnia się pod wieloma względami. Z czystym sumieniem mogę go polecić i wierzę, iż z tej recenzji Hammer Watch 2 odpowiednio to wybrzmiało.
Mocne strony:
- solidne wykonanie ze stalowym bezelem
- ładny ekran AMOLED z Always-on Display
- zdumiewająco dokładny dwuzakresowy GPS
- płynne działanie interfejsu
- długi czas działania na baterii
- czytelna, praktyczna aplikacja Hammer App
- bardzo atrakcyjna cena
Słabe strony:
- czujnik tętna z nadgarstka miewa swoje gorsze momenty
- brak rozbudowanych opcji treningowych
