
Garmin Fenix 8 Pro zadebiutował właśnie oficjalnie, przynosząc jedną nowość, której wszyscy chcieli od dawna i jedną niespodziankę. Oraz cenę, która może zjeżyć włos na głowie.
Zacznijmy od tej wyczekiwanej nowości:
Garmin Fenix 8 Pro w końcu zaoferuje łączność komórkową.
Właściwie to pakiet łączności w Fenixie 8 Pro jest wyjątkowo rozbudowany, bo oprócz tego, co mieliśmy do tej pory, dochodzą jeszcze dwie opcje.

Pierwszą jest technologia inReach, czyli łączność satelitarna. Do tej pory urządzenia inReach był w ofercie Garmina osobną linią modelową, trafiającą raczej do najbardziej wymagających użytkowników. Teraz z rozwiązania satelitarnego można skorzystać bez dodatkowego sprzętu, dostając tym samym dostęp do dwukierunkowej komunikacji tekstowej oraz wysyłania „meldunków” z lokalizacją choćby z miejsc, gdzie nie uświadczymy łączności komórkowej.

Trzeba przy tym pamiętać o jednym – korzystanie z łączności satelitarnej nie jest darmowe i wymaga wykupienia planu subskrypcyjnego. Najtańszy kosztuje niecałe 10 euro miesięcznie i adekwatnie wszystko w nim jest dodatkowo płatne – tj. np. wysłanie wiadomości będzie nas kosztowało 1,20 euro. Miłą wiadomością jest natomiast fakt, iż przy Fenixie 8 Pro nie ponosimy kosztów aktywacji (normalnie – 50 euro). Z drugiej strony – nie możemy korzystać np. ze śledzenia pozycji na żywo.
Do kompletu mamy oczywiście klasyczną łączność komórkową.
Zgodnie z komunikatem prasowym – mamy tutaj do czynienia z łącznością LTE, która pozwala na prowadzenie rozmów bez posiadania przy sobie telefonu, wysyłanie wiadomości głosowych (do innych użytkowników Garmina), korzystanie z usługi LiveTrack czy sprawdzanie prognozy pogody.
Jeśli więc ktoś marzył o tym, żeby zostawić telefon w domu, w aucie albo w torbie na plaży, a jednocześnie dalej mieć kontakt ze światem – droga wolna.
Te dwa rozwiązania pozwalają przy okazji stworzyć… trzecie.

Nazywa się po prostu SOS i wykorzystuje łączność satelitarną lub LTE, w zależności od tego, co jest dostępne. W przypadku aktywacji SOS na zegarku, ten wysyła do centrum Garmin Response informację alarmową, po czym zespół Garmin Response ma się skontaktować z użytkownikiem i osobami, które znajdują się na jego liście alarmowej i lokalnymi służbami ratowniczymi.
Nowością w Fenix 8 Pro jest też wyświetlacz.
Do wyboru będą dwa – AMOLED, który już dobrze znamy oraz… microLED. Ten drugi ma być najjaśniejszych ekranem w zegarku w historii (4500 nitów) i zapewni nam rozdzielczość 454 x 454 pikseli przy średnicy 1,4″. Gdyby ktoś pytał, to AMOLED przy tej średnicy ma dokładnie taką samą rozdzielczość, ale zdecydowanie nie zaoferuje aż tak wysokiej jasności.

Żeby jeszcze nie przechodzić na razie do ceny, Garmin Fenix 8 Pro – AMOLED będzie oferowany w dwóch rozmiarach – 47 i 51 mm. W przypadku Fenix 8 Pro – MICROLED do wyboru mamy zaledwie jeden wariant – 51 mm.
W ramach ciekawostki – wersja AMOLED 51 mm wytrzyma na jednym ładowaniu do 27 dni w trybie zegarka, 15 dni w tym samym trybie, ale z zawsze włączonym ekranem i do 78 godzin z włączonym GPS (tylko GPS). Wariant MicroLED notuje natomiast – odpowiednio – 10 dni, 4 dni i 44 godziny, więc różnica jest dość spora.
Ile kosztuje nowy Garmin Fenix 8 Pro?
Wariant AMOLED jest dość przewidywalny i kosztuje 5159 zł za wersję 47 mm i 5589 zł za 51 mm.
Odmiana MicroLED rozbija natomiast bank – wyceniono ją na… 8599 zł.