Rynek zegarków sportowych w ostatnich latach przybrał bardzo na sile – dostępnych jest wiele ciekawych propozycji i coraz więcej osób decyduje się na taki zakup. Czym Garmin Epix (gen 2) wyróżnia się na tle konkurencji? Na to pytanie odpowiedź znajdziecie w poniższym teście.
Przyznam szczerze, iż z zegarkami sportowymi miałem trochę do czynienia na przestrzeni ostatnich lat. Problem polegał jednak na tym, iż za każdym razem czegoś brakowało, a samo rozwiązanie niejednokrotnie zamiast ułatwiać, to utrudniało codzienne obowiązki. Głównie problemy pojawiały się przy synchronizacji z telefonem, bo nie wszystkie powiadomienia się pojawiały albo jeżeli już były to z opóźnieniem. Często czas pracy na baterii wynosił kilka dni, więc ładowanie zegarka (co też nie było raczej szybkie) było żmudne i monotonne. W segmencie premium, bo tak możemy nazwać klasę jaką reprezentuje Garmin Epix (gen 2), większość tych problemów jest rozwiązana, ale pojawia się jeden znaczący problem – musimy wybrać czy chcemy mieć urządzenie użyteczne i ładne czy wytrzymałe i odporne.
Garmin postanowił spakować wszystkie najlepsze funkcje znane z topowych smart zegarków, włożyć je w pancerną obudowę, zmaksymalizować czas pracy na baterii i wprowadzić do sprzedaży. Tak najprościej można określić Epix (gen 2). To coś więcej niż zegarek sportowy, a lista funkcji jakimi dysponuje jest tak długa, iż wymienienie ich zajęłoby dobre kilka minut. Przesada? W żadnym wypadku, bo to naprawdę najlepszy zegarek tego producenta i jedna z najlepszych propozycji na rynku!
Wygląd – nowoczesny twardziel
Gdy patrzymy na model Epix to od razu w głowie pojawia się obraz twardziela, który nie boi się żadnych zmagań. Średnica 47 mm sprawia, iż raczej na szczupłej damskiej dłoni będzie zbyt wielki, ale u mężczyzn wpasuje się idealnie. Wyświetlacz o przekątnej 1,3″ to AMOLED, co jest ogromną różnicą chociażby względem znanej i lubianej serii Fenix. Do tej pory mieliśmy do czynienia z panelami Memory-in-Pixel (MIP), które choć w ostrym słońcu bardzo dobrze się sprawdzają, to jednak ich wygląd pozostawia wiele do życzenia. AMOLED spisuje się świetnie i naprawdę nie ma się do czego przyczepić, niezależnie czy jesteśmy w pełnym słońcu, czy też spędzamy czas w nocy podczas ulewnego deszczu.
Warto wspomnieć jeszcze o pasku, a konkretnie o Garmin Quick Fit 22 mm, który jest dołączony w zestawie. Można je łatwo wymieniać, więc mamy możliwość dopasowania zegarka w sposób bardziej sportowy lub elegancki, ale sam pasek Quick Fit to również pewien ewenement. Większość pasków, które do tej pory miałem okazję mieć na swoim nadgarstku po pewnym czasie lub w niekorzystnych warunkach powodowała obtarcia lub odparzenia. Szczególnie mówimy o sytuacji, kiedy zegarek nosimy 24/7, a nasza skóra musi wciąż oddychać. Garmin z tym problemem sobie poradził i nie występują żadne komplikacje, a do tego paski dobrze wyglądają i jest spory wybór.
Bateria – wydajność to podstawa
W tym aspekcie jestem naprawdę miło zaskoczony. Kiedy odpaliłem zegarek, “nauczył się” on moich nawyków korzystania i pokazał czas pracy na pełnej baterii wynoszący 10 dni to szczerze mówią zwątpiłem. 10 dni? Przecież to niemożliwe! Otóż okazuje się, iż jednak się da. Oczywiście, co warto zaznaczyć, zegarek miał wyłączona funkcję ciągle włączonego ekranu, co znacząco wpływa na czas pracy. Uznałem, iż nie ma sensu marnować baterii w ten sposób, skoro samo przekręcenie nadgarstka do odczytu godziny powoduje jego wybudzenie, a to w zupełności wystarcza. Realne wyniki oscylowały miedzy 9 a 10 dni. Gdy korzystałem ciągle z GPS do rejestrowania trasy marszu (wciąż z wyłączonym ekranem) i reszty zaawansowanych funkcji, to 5 dni spokojnie można było korzystać z zegarka. To bardzo dobry wynik, szczególnie, iż mamy ekran AMOLED i masę funkcjonalności. Ładowanie to proces bardzo szybki. Po podłączeniu ładowarki wystarczy 30-40 minut, aby uzyskać 100% naładowania.
Obsługa – funkcjonalność i prostota
Największa zaleta? Możliwość obsługi nie tylko poprzez dotyk, ale również dzięki fizycznych przycisków. To prawdziwy game changer – choć choćby w rękawiczkach możemy bezproblemowo obsłużyć zegarek, to przyciski fizyczne załatwiają sprawę w 100%. Jest to wygodne, intuicyjne i z każdą funkcją kompatybilne. Czego chcieć więcej? Tak naprawdę korzystając z aplikacji Connect IQ możemy rozszerzyć funkcjonalności zegarka. Do wyboru są płatne i darmowe rozwiązania – czy są konieczne? To pytanie mocno indywidualne. Osobiście nie odczułem takiej potrzeby, ale jeżeli ktoś potrzebuje specjalistycznych funkcji w danej dziedzinie – czemu nie?
Warto wspomnieć o jednej zasadniczej kwestii – Garmin Epix nie tylko kontroluje nasze zdrowie i dostarcza informacji, ale również je analizuje. To dotyczy zarówno snu, jak i innych elementów naszej aktywności. Ciekawą funkcją jest “Body Battery”, czyli wskaźnik działający tak jak bateria telefonu czy zegarka, ale odnosi się do naszego ciała. Opiera się on na śnie i aktywności w ciągu dnia. W rzeczywistości byłem w szoku, iż pokrywał się z moimi realnymi odczuciami i sygnałami, które dostarczał mi organizm. Gdy poziom “naładowania baterii” spada, to faktycznie czujemy się gorzej i jesteśmy senni. Magia? Nie, to po prostu trafna analiza zebranych danych.
Podsumowanie – tego właśnie potrzeba
Śmiało mogę rzec, iż Garmin Epix (gen 2) to najlepszy sportowy zegarek na rynku. Choć cena nie jest mała, to jest w pełni zasadna – tak naprawdę Epix zostawił konkurencję daleko w tyle. Wytrzymałością pokonuje produkty Apple czy Samsunga, interface jest na poziomie naprawdę przyjemnym dla oka, a czas pracy przekracza choćby oczekiwania. Liczba funkcji jest potężna i niezależnie czy biegacie, jeździcie na rowerze, pływacie czy chodzicie na siłownię – Garmin sprawdzi się idealnie, bo nie tylko dostarczy wam potrzebnych danych, ale również podpowie, co można poprawić i usprawnić. To wielki plus, bo nie sztuką jest zbierać dane, aby przetworzyć je w suchą tabelę z informacjami. Sztuką jest te dane interpretować.
Specyfikacja techniczna
Za udostępnienie sprzętu do tekstu dziękujemy firmie Garmin Polska