FreeBuds Pro 4 to najnowszy model topowych słuchawek marki Huawei, które właśnie debiutują na rynku. Przez ostatnie kilka tygodni miałem okazję przyjrzeć im się bliżej, a przede wszystkim doświadczyć najwyższej jakości dźwięku. Czy jednak są to słuchawki idealne?
Huawei to marka znana i dość popularna w Polsce, kojarząca się przede wszystkim ze telefonami i smartwatchami. Jak zdecydowana większość konkurentów oferuje także słuchawki, ale wydaje się, iż nie jest z tymi produktami szczególnie kojarzona. FreeBuds Pro 4 starają się przekonać mnie, iż czas zrewidować poglądy w tej sprawie.
Te bezprzewodowe dokanałowe słuchawki od Huawei to najwyższa półka sprzętu audio tego producenta i w ich przypadku słowo „Pro” nie zostało rzucone na wiatr. Już od pierwszych chwil nie możemy mieć żadnych wątpliwości, iż jest to produkt segmentu premium. FreeBuds Pro 4 mają też swoje mankamenty, na które nie sposób nie zwrócić uwagi. jeżeli macie ochotę dowiedzieć się więcej, zapraszam do kolejnych akapitów.
Pierwsze wrażenia
Opakowanie słuchawek utrzymano w minimalistycznej formie. Solidne, ciężkie kartonowe pudełko świadczy o tym, iż znajdujący się wewnątrz produkt należy do kategorii premium. Wyjątkowości dopełniają złote napisy, które wyglądają bardzo efektownie. Producent naprawdę postarał się, by sam unboxing był przyjemnym doświadczeniem. Po podniesieniu czarnego wieka widzimy elegancką wytłoczkę, w której znajduje się etui ładujące i zestaw wymiennych gumek i pianek. Huawei należą się słowa uznania za to, iż opakowanie jest wolne od plastikowych elementów i zbędnych folii.
[gallery columns="2" link="file" size="full" ids="270395,270394"]Całe pudełko, ale i przecież etui, a choćby kartonik z wkładkami dousznymi utrzymane są w czarnozłotej, ekskluzywnej stylistyce i doprawdy nie rozumiem, dlaczego w tym jednolitym otoczeniu umieszczono biały jak śnieg przewód USB. Ten element w takim kolorze zupełnie tutaj nie pasuje. Nic nie stało na przeszkodzie, by kabel także był czarny i, prawdę mówiąc, Huawei mogło postarać się, by jakość wykończenia przewodu odpowiadała pozostałym elementom zestawu. Nie dość, iż mamy tu do czynienia (znów) z końcówką USB-A, to na wtyczkach wyraźnie widać ślady łączeń.
Etui ładujące jest wykończone matowym lakierem, za co należy się duży plus. Głęboka czerń została przełamana złotymi akcentami, które nadają całości ekskluzywnego charakteru, choć nie każdemu będą się podobać. Ja muszę przyznać, iż nie jestem fanem tego rozwiązania i wydaje mi się, iż stylistycznie to etui zdecydowanie bardziej pasuje do małej damskiej torebki niż kieszeni spodni lub miejskiego plecaka. Na jednej ze stron case’a umieszczono logo marki i ten zabieg zaskoczył mnie w przypadku tego etui chyba najbardziej. Otóż ramka ze złotym napisem Huawei to tylna część, o czym przekonałem się, nie mogąc otworzyć etui. Okazało się bowiem, iż zawias znajduje się po drugiej stronie. Zatem na froncie etui umieszczono niewielką diodę informującą o stanie akumulatora oraz trybie parowania słuchawek.
Głównym elementem zestawu są oczywiście same słuchawki, które prezentują się nadzwyczaj elegancko. Czarny, błyszczący lakier i złote napisy skojarzyły mi się z fortepianem, co jest chyba samo w sobie wyrazistym zwróceniem uwagi na fakt, iż w przypadku FreeBuds Pro 4 to dźwięk jest najważniejszy. Nie tylko zresztą kolorystyka przywołuje na myśl klasyczne instrumenty, ale i bardzo delikatny, ciągnący się przez całą długość słuchawki wygrawerowany wzór przypominający pięciolinię i logo w górnej części inspirowane kluczem wiolinowym.
Huawei FreeBuds Pro 4 robią fantastyczne pierwsze wrażenie. Począwszy od opakowania, przez eleganckie etui, szeroki wybór gumek i pianek, po same słuchawki. Jedynym minusem zestawu jest odbiegający jakością i wyglądem przewód USB.
Jakość wykonania i wygląd
Słuchawki są wykonane bardzo solidnie. Spasowanie materiałów oceniam na szóstkę, podobnie jak ich jakość. Wykończenie jest w całości błyszczące, co ma tę konsekwencję, iż na powierzchni widoczny jest niemal każdy odcisk palca. Podejrzewam, iż w przypadku dostępnych na rynku FreeBudsów w białym kolorze ten efekt jest trudniejszy do zauważenia. Z zadowoleniem przyznaję, iż po kilku tygodniach użytkowania, żadna ze słuchawek nie jest porysowana, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość.
Co do etui, to tutaj kolejny raz pochwalę producenta, za to, iż zdecydowano się na matową powierzchnię (w większości). Bez cienia wątpliwości, po kilku tygodniach noszenia w kieszeni, plecaku czy torebce, błyszcząca warstwa straciłaby wiele na swojej estetyce. Co prawda wewnątrz spotkamy się z połyskującym wykończeniem, ale moim zdaniem nie jest to złe rozwiązanie, a umieszczone w etui słuchawki wyglądają po prostu dobrze. Błyszcząca powierzchnia słuchawek i wnętrza etui świetnie się prezentuje i zarazem zupełnie nie nadaje się do fotografowania. Ale to już zmartwienie recenzenta.
Case wykonany jest bardzo dobrze, choć nie celująco z uwagi na wieczko, które gdy jest zamknięte, ma naprawdę minimalne luzy. Jedyna rzecz, która moim zdaniem tu nie pasuje, to umieszczone z tyłu logo producenta. Nie mam nic do samego napisu, ale nie przemawia do mnie prostokątna, błyszcząca ramka, na tle której wydrukowano nazwę firmy. jeżeli nie samo etui, to ten element będzie z czasem zbierał zarysowania. Szkoda, iż na casie nie zdecydowano się umieścić loga przypominającego klucz znajdującego się na słuchawkach.
Dźwięk
Już w pierwszych chwilach po sparowaniu ze telefonem i włączeniu pierwszego utworu przekonałem się, iż FreeBuds Pro 4 zasługują na najwyższe uznanie. Odtwarzany przez te słuchawki dźwięk jest dynamiczny, żywy i krystalicznie czysty. Co więcej, nie sposób nie docenić głębokich basów, które jednak nie zagłuszają reszty sceny. Sprawdziłem jak w FreeBuds Pro 4 brzmią najróżniejsze gatunki muzyczne i ani przed chwilę nie poczułem zawodu czy rozczarowania. Z całą stanowczością mogę przyznać, iż muzyka odtwarzana przez najnowsze słuchawki Huawei brzmi po prostu rewelacyjnie.
FreeBuds Pro 4 mogą pochwalić się współpracą z szeregiem kodeków jak choćby L2HC 4.0 czy LDAC. Ponadto wspierają one standard Hi-Res Wireless Audio oraz HWA transmitując dźwięk w bezstratnej jakości. Wpakowanie w ten sprzęt najnowszej technologii przyniosło nadzwyczaj dobre efekty dlatego, gdy w ostatnim czasie miałem ochotę posłuchać muzyki, za każdym razem sięgałem po FreeBudsy. Co warte podkreślenia, nie tylko muzyka brzmi świetnie, bo naszych rozmówców także będziemy słyszeć bez zakłóceń czy to podczas rozmów telefonicznych, czy spotkań online w pracy.
Łączność
Parowanie FreeBuds Pro 4 ze telefonem czy komputerem wygląda dość standardowo jak na tę gamę sprzętu. Gdy słuchawki znajdują się w etui, należy przytrzymać boczny przycisk, aż dioda zaświeci się na biało, a następnie wyszukać urządzenie Bluetooth i nawiązać połączenie. Słuchawki mogą być jednocześnie połączone z dwoma źródłami dźwięku co jest wygodnym rozwiązaniem gdy chcemy korzystać z nich pracując na komputerze i odbierać połączenia. Ja niestety napotkałem tu jeden poważny problem. O ile słuchawki bez żadnego problemu połączyły się z iPhonem i fantastycznie sprawowały się podczas słuchania muzyki, to wielokrotnie miałem trudności w rozmawianiu przez nie.
[caption id="attachment_270402" align="aligncenter" width="640"] Aplikacja Huawei AI Life[/caption]W sytuacji gdy ktoś do mnie dzwonił, prawie zawsze po odebraniu telefonu nie słyszałem rozmówcy, ani on nie słyszał mnie. Czasami zdarzało się, iż po kilkunastu sekundach połączenia udawało się wreszcie porozumieć, ale najczęściej kończyło się na tym, iż oddzwaniałem do rozmówcy i gdy połączenie wychodziło ode mnie, wszystko było w porządku. Nie doświadczyłem podobnych sytuacji przy okazji połączeń przychodzących na Microsoft Teams czy na spotkaniach na innych platformach do wideokonferencji, muszę zatem przyjąć, iż to problem kompatybilności na linii Huawei – Apple, bo odbierając połączenie na Apple Watch, także miewałem problemy z dźwiękiem.
Obsługa gestów i sterowanie głową
W zasadzie cała zewnętrzna powierzchnia słuchawek FreeBuds Pro 4 jest czuła na dotyk, co daje szerokie możliwości w zakresie sterowania muzyką i zarządzeniem połączeniami. Huawei zaskoczył mnie tutaj pomysłowością i ale i udowodnił, iż wiele pozostało do poprawy. Do poznania i skorzystania ze wszystkich możliwości potrzebna będzie aplikacja AI Life, która (to już chyba tradycja wśród apek do obsługi słuchawek) nie może pochwalić się dobrymi ocenami w App Store. Moim zdaniem jednak sprawdza się nieźle, choć zdarzało się, iż mimo iż słuchawki były połączone z telefonem, program twierdził, iż jest inaczej.
Jeśli chodzi o gesty, to możemy podzielić je na dotknięcia, uszczypnięcia, przeciągnięcia i przytrzymanie. Na początek zacznę od więc od tego, który w moim przypadku zadziałał z najmniejszą powtarzalnością. Otóż w aplikacji figuruje ustawienie, zgodnie z którym dotknięcie górnej części którejkolwiek ze słuchawek powoduje zapauzowanie odtwarzanego utworu. Tak rozumiem tytuł „poza połączeniem”. Próbowałem wielokrotnie, dotykając niemal całej powierzchni słuchawki i niestety ten gest nie zadziałał ani razu. Z drugiej strony, trzykrotne dotknięcie wykrywane było najczęściej poprawnie, chociaż muszę podkreślić, iż zdarzało się, iż zamiast przełączenia na kolejny utwór, po prostu robiła się pauza.
Kolejna z opcji to uszczypnięcie, które polega na złapaniu za dłuższy fragment słuchawki i przytrzymaniu przez krótką chwilę. I w tym przypadku miałem dużo lepszą skuteczność, a co dodatkowo mi się spodobało to to, iż gdy gest jest wykrywany, słychać charakterystyczne kliknięcie. Co ciekawe, gest uszczypnięcia zatrzymywał muzykę na iPhonie (w aplikacji Apple Music) za każdym razem, ale gdy źródłem dźwięku był MacBook, to ten sam player niestety nie zawsze reagował poprawnie. Bywało, iż w słuchawce słychać było klik, ale muzyka odtwarzała się dalej.
FreeBuds Pro 4 są w stanie rozpoznać nie tylko pojedyncze uszczypnięcie, ale i podwójne, a choćby potrójne. I w tym momencie muszę już opisać mój kolejny problem związany z tymi słuchawkami. Mają one tę przypadłość, iż bardzo łatwo wypadają z uszu. Próbowałem niemal wszystkich rozmiarów gumek oraz pianek i za każdym razem było to samo. Lekkie przechylenie głowy, schylenie się, by podnieść coś z podłogi, mówienie albo śmianie się powodowało, iż słuchawki wysuwały mi się z uszu. Po czasie mogę powiedzieć, iż silikonowe wkładki sprawdziły się dużo lepiej od pianek, ale wciąż miałem na co narzekać.
Trudno mi jednoznacznie wskazać gdzie leży przyczyna, ale mam wrażenie, iż główna część słuchawek jest po prostu zbyt ciężka (jedna słuchawka waży 5,8 grama) w stosunku do podłużnej części, która z kolej wydaje się zbyt krótka. Dlatego też pojedynczy gest uszczypnięcia pozostało do wykonania bez ryzyka przypadkowego wyjęcia sobie słuchawki z ucha, ale zrobienie tego trzykrotnie raz za razem zawsze kończyło się u mnie wypadnięciem słuchawki.
Jednym z ciekawszych gestów jest przeciągnięcie, które zaprojektowano z myślą o regulowaniu głośności. Aby go wykonać, należy przesunąć palec po jednej ze stron słuchawki w górę lub dół. Czułym miejscem jest wgłębienie widoczne na powyższym screenie. Naturalnie przyzwyczajenie się do tego gestu zajmuje chwilę, bo trzeba pamiętać, po której z płaszczyzn przesunąć palec, ale po pewnym czasie wychodzi to po prostu odruchowo i jest bardzo wygodne. Co warte odnotowania, jednokrotny odczyt przesunięcia odpowiada mniej więcej jednokrotnemu naciśnięciu przycisku np. Na telefonie, nie jest to razem płynna regulacja (dostępna przestrzeń byłaby do tego za mała).
https://dailyweb.pl/huawei-freebuds-6i-swietne-i-bardzo-uniwersalne-sluchawki-tws-recenzja/Ostatnim z gestów do wykonania na powierzchni słuchawki jest przytrzymanie, czyli w zasadzie takie dłuższe uszczypnięcie. Standardowo taki gest przełącza pomiędzy trybami ANC. W tym miejscu znów przyznam, iż skuteczność rozpoznawania tego gestu pozostawia wiele do życzenia i z tego co pamiętam, więcej prób skończyło się niepowodzeniem niż sukcesem. Niemniej jednak na duży plus zaliczam Huawei to, iż zmiana trybu (włączony, wyłączony, „świadomość”) sygnalizowana jest odpowiednim komunikatem głosowym.
Na koniec nowość, która pojawiła się w jednej z aktualizacji to sterownie głową. Funkcja, która spodobała mi się przy premierze najnowszych AirPodsów od Apple trafiła do FreeBuds Pro 4 i od razu postanowiłem z niej skorzystać. W aplikacji AI Life dostępny jest krótki samouczek, który pokazuje, czy wykonywane przez nas ruchy głową są odpowiednio interpretowane. Po przejściu kilku kroków instrukcji i wykonaniu kilku prób wykorzystania tej funkcji w rzeczywistości okazało się, iż odrzucenie połączeń przychodzących dokonywało się ze 100% skutecznością, natomiast odbieranie już niekoniecznie.
Wykonując gesty, trzeba wykazać się pewną precyzją. Kilkukrotnie zdarzyło mi się, iż uszczypnięcie zostało potraktowane jak przeciągnięcie, a próba potrójnego uszczypnięcia zakończyła się przełączeniem utworu na następny i zrobieniem pauzy, czyli tak jakbym uszczypnął dwukrotnie, a potem raz. Miałem też spore obawy co do wykonywania gestów w ruchu. O ile siedząc w wygodnym fotelu czy na kanapie stosunkowo łatwo jest trafić w odpowiednie miejsce na słuchawce i wykonać odpowiedni ruch palcami, to mówiąc szczerze, nie wyobrażam sobie robić tego na ulicy podczas spaceru.
Mam świadomość, iż bezbłędne wykonywanie gestów może wymagać po prostu większego wyczucia i nieco dłuższej nauki, a mi być może nie wystarczyło cierpliwości.
ANC
Skoro poruszyłem już temat ulicy, to nie sposób nie pochwalić trybu ANC w słuchawkach od Huawei. Pod tym względem jest naprawdę dobrze i z mojej strony należą się tylko szczere gratulacje. Szum miasta, hałas tramwaju przejeżdżającego po dawno nieremontowanej zwrotnicy jest na tyle wyciszany, iż z powodzeniem możemy słuchać ulubionych podcastów. Z pewnością nie umknie nam ani jedno słowo. FreeBuds Pro 4 oferują 4 tryby redukcji hałasu i są to: Dynamiczny, Komfortowy, Ogólny i Najwyższy.
Z moich testów wynika, iż komfortowy i ogólny są do siebie tak mocno zbliżone, iż można by bez żadnego uszczerbku pozbyć się komfortowego. Sprawdzałem to w domu, stojąc blisko pralki kończącej swój cykl na programie wirowania. Pomiędzy komfortowym a ogólnym była tak niewielka różnica, iż zauważyłem ją tylko dlatego, iż wiedziałem, dokładnie w którym momencie zmieniam tryby. jeżeli chodzi o tryb najwyższy (dynamiczny po prostu automatycznie wybiera jeden z trzech powyższych) to rzeczywiście nazwa jest tutaj adekwatna, choć w przypadku testu z pralką zauważyłem, iż w tym trybie słuchawki dodawały coś, co brzmiało jak generowany przez nie same biały szum.
Innym razem postanowiłem odkurzyć mieszkanie z włączonym trybem dynamicznym i kolejny raz przekonałem się jak dobrze działa ANC w tych słuchawkach. FreeBuds Pro 4 wycięły prawie do zera dźwięk naszego Electrolux’a, pozwalając mi w bardzo komfortowych warunkach posprzątać. Szkoda jedynie, iż kiedy schylałem się pod sofę, jedna ze słuchawek wypadła mi z ucha.
Werdykt
Chyba dawno nie miałem tak dużego dylematu jeżeli chodzi o jednoznaczną opinię na temat testowanego sprzętu. Z jednej strony jestem pod wrażeniem jakości dźwięku i wręcz uwielbiam słuchać muzyki na FreeBudsach Pro 4. Redukcja hałasu także jest świetna i nie przypominam sobie, by w innych dokanałówkach, których używałem była lepsza niż w propozycji Huawei. Z drugiej jednak doświadczyłem wybiórczego działania gestów, komplikacji z odbieraniem połączeń na iPhonie, ale przede wszystkim poważnego problemu z trzymaniem się słuchawek uszach. Być może to wyłącznie mój problem, choć z podobnej budowy Oppo Enco Air4 Pro nie miałem takich przygód. Podsumowując, bezprzewodowe dokanałowe słuchawki od Huawei charakteryzują się ciekawym designem, przekonują jakością wykonania, ale obszar, w którym wyróżniają się najmocniej to fenomenalny dźwięk. In minus należy zaliczyć niepełną kompatybilność ze sprzętem Apple, do pewnego stopnia losową obsługę gestów i problemy z utrzymaniem się w uszach.
Plusy:
- jakość dźwięku
- jakość wykonania
- obecność plastiku w opakowaniu na minimalnym poziomie
Minusy:
- poprawna obsługa gestów wymaga wielu prób
- odbierane połączeń na iPhonie bywa problematyczne
- mogą wypadać z uszu przy typowych ruchach głowy
Słuchawki są oficjalnie dostępne w Polsce od dzisiaj w cenie 849 złotych. jeżeli jednak zdecyduje się na zakup w najbliższym czasie, Huawei przygotował specjalną ofertę premiową. W dniach 13 stycznia – 27 lutego, FreeBuds Pro 4 kupicie za 749 złotych. Więcej informacji pod tym linkiem.
Dane techniczne
- Model: FreeBuds Pro 4
- Wymiary: Każda słuchawka: 29,1 mm × 21,8 mm × 23,7 mm, etui ładujące 46,9 mm × 65,9 mm × 24,5 mm
- Waga: Każda słuchawka: około 5,8 grama, etui ładujące: 47 gramów
- Technologia dźwięku: Aktywny cyfrowy podział, potrójny korektor adaptacyjny, aktywna redukcja szumów, redukcja hałasów podczas rozmów, tryb przezroczystości
- Czujniki: Czujnik podczerwieni, Czujnik Halla, Żyroskop, Akcelerometr, Czujnik akustyczny kości, Czujnik dotyku, Czujnik nacisku
- Głośnik: Podwójny przetwornik: 11 mm przetwornik dynamiczny + przetwornik z membraną planarną
- Łączność: Bluetooth 5.2, do dwóch urządzeń jednocześnie, parowanie w wyskakującym okienku z urządzeniem Huawei z EMUI 10.0 i nowszym
- Bateria: Słuchawki: 55 mAh, etui ładujące: 510 mAh
- Ładowanie: przewodowo: Port USB-C: 5 V-0,5 A lub więcej, bezprzewodowo: do 5 W
- Czas pracy:
- Priorytet jakości dźwięku: odtwarzanie z L2HC/LDAC: Odtwarzanie muzyki (z wyłączoną redukcją szumów): do 6,5 godziny po pełnym naładowaniu i do z etui.
- Odtwarzanie muzyki (z włączoną redukcją szumów): do 4,5 godzin po pełnym naładowaniu i do 22 z etui.
- Priorytet jakości połączenia: odtwarzanie z AAC:
- Odtwarzanie muzyki (z wyłączoną redukcją szumów): do 7 godzin po pełnym naładowaniu i do 33 godzin z etui.
- Odtwarzanie muzyki (z włączoną redukcją szumów): do 5 godzin po pełnym naładowaniu i do 23 godzin z etui.
- Połączenie głosowe:
- Połączenia głosowe (z wyłączoną redukcją szumów): do 4,5 godziny po pełnym naładowaniu i do 22 godzin z etui.
- Połączenia głosowe (z wyłączoną redukcją szumów): do 3,5 godziny po pełnym naładowaniu i do 18 godzin z etui.