
Polskie FA-50 w końcu otrzymają amunicję. Zakończono przetarg na dostawcę amunicji do działek pokładowych. Nowe naboje trafią do 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego, która ma stać się centrum operacyjnym dla tych maszyn.
Zakończony przetarg ogłoszony w lutym 2025 r. miał na celu pozyskanie 100 tys. szt. amunicji kalibru 20 mm, po połowie bojowej (HEI M56A3) i ćwiczebnej (TP M55A2), dla armat pokładowych A-50, które stanowią uzbrojenie FA-50GF i FA-50PL. Agencja Uzbrojenia postawiła przede wszystkim na cenę. To właśnie ten czynnik stanowił aż 80 proc. oceny końcowej. Pozostałe 20 proc. przypisano gwarancji produktu.
Wygrała firma z Polski, chociaż amunicja będzie turecka
Jak czytamy na łamach Defence24, ostatecznie najlepszą ofertę złożyła firma Mildat Sp. z o.o., proponując dostawy tureckiej amunicji. Co istotne, zarówno Mildat, jak i drugi uczestnik przetargu, Megmar Logistics & Consulting, spełnili wymogi dotyczące gwarancji, ale to cena zadecydowała o wyborze. Umowę podpisano na 12 mies., a dostawy będą realizowane bezpośrednio do 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego.
Wspomniana baza w Mińsku Mazowieckim to w tej chwili jedyne miejsce stacjonowania FA-50 w Polsce. Docelowo ma się tam znaleźć cała flota 32 maszyn tego typu, dlatego właśnie ten ośrodek stanie się centralnym punktem operacyjnym dla koreańskich lekkich samolotów bojowych. Odpowiednie zapasy amunicji to nie tylko kwestia logistyki. To również przygotowanie do intensywniejszego szkolenia i utrzymania gotowości bojowej.
Warto przypomnieć, iż obecne postępowanie było już trzecim podejściem do zakupu amunicji dla FA-50. Wcześniejsze miały miejsce w 2023 i 2024 r. Dopiero teraz udało się wyłonić dostawcę, co może oznaczać, iż szkolenia ogniowe z udziałem tych maszyn ruszą w znacznie szerszym zakresie niż dotychczas.
Co oferuje odrzutowiec FA-50?
Przypomnijmy, iż FA-50 to wszechstronny odrzutowiec nowej generacji, który ma szansę stać się filarem polskich sił powietrznych. Maszyna zaprojektowana na bazie F-16 łączy w sobie cechy samolotu szkolno-bojowego i lekkiego myśliwca frontowego. Dzięki radarowi AESA i zasobnikom celowniczym Sniper oferuje wysoką precyzję działania zarówno w misjach uderzeniowych, jak i rozpoznawczych. FA-50 może przenosić szeroką gamę uzbrojenia, od bomb kierowanych po pociski manewrujące, co czyni go ważnym narzędziem odstraszania.
Zakup tych samolotów przez Polskę to nie tylko inwestycja w bezpieczeństwo, ale przede wszystkim sygnał pogłębiającej się współpracy z Koreą Południową i chęci odejścia od radzieckich konstrukcji, które nie przystają już do realiów nowoczesnego pola walki.
FA-50 w końcu zyska zęby
Choć FA-50 to konstrukcja lekka, jej znaczenie dla polskiego lotnictwa taktycznego jest bardzo poważne – szczególnie jako uzupełnienie dla myśliwców F-16 i przyszłych F-35. Brak stałego dostępu do amunicji do tej pory znacząco ograniczał wykorzystanie pełnego potencjału tych maszyn. Dostawa tureckich nabojów oznacza, iż FA-50 zyska wreszcie nie tylko zasięg, ale i możliwości bojowe. To istotny krok w budowie nowoczesnych sił powietrznych, które stawiają na różnorodność i elastyczność w użyciu.
Zobacz także:
*Źródło zdjęcia głównego: gov.pl