Do naszej redakcji trafił kolejny przystępny cenowo rower elektryczny. Dzięki uprzejmości sklepu Buybestgear mogliśmy przetestować Engwe L20 SE, rower wyposażony w baterię 36V 15,6 Ah, o zasięgu ponad 100 km w trybie wspomagania i maksymalnej prędkości 25 km/h, który według producenta nadaje się idealnie do długich przejażdżek w terenie miejskim lub górskim.
Artykuł ma charakter reklamowy – rower został przekazany w formie barteru, ale sklep nie miał wpływu na treść recenzji.
Engwe L20 SE czyli nowoczesny składak
L20 SE to jeden z tańszych rowerów w ofercie chińskiej marki, a jego parametry sprawiają, iż powinien on zainteresować osoby szukające sprzętu do bezproblemowego przemieszania się w mieście i nieco trudniejszym terenie.
Rower określany przez producenta mianem Trekking Bike dostępny jest w 3 kolorach (zielony, czarny oraz biały). W odróżnieniu od modelu Engwe L20, wariant SE oferuje składaną konstrukcję, nieco lepszy zasięg i szybsze ładowanie. Sporym udogodnieniem jest też amortyzowanie siodełko.
Już pierwszy kontakt z jednośladem wyraźnie wskazuje, iż to typowo rekreacyjny. Niska rama, wbudowane oświetlenie, szerokie i amortyzowane siodło, solidny bagażnik oraz kosz, który można zamocować z przodu lub tyłu.
Całość osadzono na 20-calowych kołach z oponą o terenowym charakterze. Poniżej znajdziecie najważniejsze parametry techniczne Engwe L20 SE:
- Bateria: 36V 15.6Ah
- Czas ładowania: 5 godzin
- Silnik: 250 W
- Prędkość maksymalna: 25 km/h
- Czysto elektryczny przebieg: 50-66 km
- Przebieg z wykorzystaniem wspomagania: 120-140 km
- Obciążenie: 120 kg
- Obciążenie bagażnika: 25 kg
- Odpowiedni wzrost korzystającego: 155-210 cm
- Opona: 20*3.0 cala
- Skrzynia biegów: 7-biegowa przekładnia Shimano
- Reflektor: LED
- Amortyzacja: przód z blokadą + siodło
- Hamulec (tarczowy zaciągany linką)
Engwe L20 SE dostarczany jest w solidnym kartonie, a w środku znajdziemy sporo pianki oraz tzw. trytytek, które dokładnie wszystko zabezpieczają. Sam montaż może potrwać od kilkunastu minut do około godziny, wszystko zależy od wprawy i doświadczenia użytkownika. Trzeba jednak wziąć pod uwagę sporą masę całej konstrukcji (31 kg), dla niektórych osób samodzielny montaż może być wyzwaniem.
Niemal cały rower jest wstępnie złożony. Pozostaje zamontować przednie koło, rozłożyć kierownicę, założyć siodło, przykręcić pedały, nóżkę i kilka innych drobnych elementów. Miłym dodatkiem do producenta jest kosz oraz bidon, który możemy zamocować na ramie.
Podczas montażu trzeba zdecydować, co zrobić z dołączonym koszem. Można założyć go z przodu (nieco koliduje z lampką LED), lub na bagażniku. Jest naprawdę solidny i trudno mieć zastrzeżenia do jego trwałości czy pojemności. Obciążenie to maksymalnie 13 kg, ale na moje oko wytrzyma więcej.
Komfort użytkowania
Engwe L20 SE cechuje się sporą wszechstronnością i sposobna się osobom, które szukają w miarę mobilnego roweru elektrycznego. Złożenie ramy możliwe jest po zwolnieniu blokady, dodatkowo trzeba też „złamać” kierownice. Cały proces jest bardzo prosty, ale już zapakowanie roweru do bagażnika wymaga nieco siły z uwagi na nieporęczną konstrukcję i sporą masę całości.
Producent pomyślał o pewnych detalach, które jeszcze bardziej zwiększają mobilność. Mam tutaj na myśli składane pedały, które nie będą wadziły podczas transportu.
Bateria została umieszczono pod siedziskiem, a jej demontaż zabezpieczony jest kluczykiem. Jest on niezbędny również podczas. Wyjmowanie baterii zostało dobrze przemyślane, wystarczy zwolnić blokadę i dzięki specjalnego uchwytu pociągnąć ogniwo do góry. To wygodne rozwiązanie pozwalające na zabranie baterii ze sobą, np. w celu naładowania.
Producent przewidział szeroko zakres regulacji zarówno siodełka, jak i kierownicy. W ten sposób z roweru mogą skorzystać również osoby o sporym wzroście.
Hamulce tarczowe na lince może nie powalają swoją skutecznością, ale przy codziennej delikatnej jeździe miejskiej powinny wystarczyć. Cieszy fakt, iż Engwe L20 SE posiada zintegrowane oświetlenie, nie trzeba martwić się o osobne ładowanie lampek. Co ważne, choćby przy wyłączonym oświetleniu aktywne jest światło stopu, które aktywuje się i ostrzega osoby znajdujące się z tyłu po naciśnięciu jednej z manetek hamulca.
Engwe L20 SE – wrażenia z jazdy
Rower elektryczny Engwe L20 SE idealnie do przejażdżek zarówno w terenie miejskim, jak i leśnym. Aby rozpocząć jazdę trzeba umieścić kluczyk „w stacyjce”. Na kierownicy znajduje się kolorowy wyświetlacz (w centralnej części) oraz przyciski sterowania (po lewej). Sam ekran jest wystarczająco duży i czytelny, aby korzystać z niego niezależnie od warunków atmosferycznych. Z jego poziomu odczytamy informacje o prędkości, przebiegu, biegu czy stanie akumulatora.
Sterowanie wspomaganiem elektrycznym odbywa się dzięki dwóch przycisków (+ i -). Mamy do dyspozycji 5 biegów. Startując od biegu 0 trzeba użyć siły własnych mięśni, aby jednoślad nabrał prędkości. Aby skorzystać z wspomagania elektryczne trzeba zatem wybrać wartość od 1 do 5.
Na 1 biegu rower rozpędza się do około 12 km/h. Dwójka to około 15 km/h, trójka – 18 km/h, 4 – 21 km/h, 5 – maksymalna prędkość czyli około 25 km/h. Trzeba zaznaczyć, iż silnik pracuje, gdy użytkownik pedałuje, ale bez obaw. Wystarczy naprawdę delikatnie przebierać nogami, a resztę wykona za nas silnik elektryczny.
Ruszanie wspomaga wbudowana manetka. Można zatem ruszyć praktycznie od zera, a rower ruszy od razu. Trzeba jednak pamiętać o przekręceniu manetki pod prawą dłonią. W przeciwnym razie wspomaganie zacznie działać po 3-4 obrotach korby.
Rower jest dość ciężki, dlatego cieszy obecność trybu pieszego. Wystarczy dłużej przycisnąć minus na kierownicy, a rower zacznie woli jechać. W ten sposób można prowadzić go nie angażując sporej ilości siły.
Parametry roweru dostosowane są do obowiązujących w Polsce przepisów. W sieci nie brakuje jednak poradników, jak odblokować Engwe L20 SE, aby osiągnąć choćby 35 km/h na silniku elektrycznym. Wówczas rower przemieszcza się nawet, gdy użytkownik nie używa pedałów.
Osobiście nie sprawdzałem możliwości Engwe L20 SE po odblokowaniu, ale z wielu recenzji wynika, iż na jednym ładowaniu jest on w stanie przejechać około 35 km w trybie elektrycznym (bez pedałowania). To naprawdę dobry wynik.
Producent deklaruje choćby 115 kilometrów zasięgu w trybie wspomagania. Brzmi imponująco, ale wszystko zależy od terenu, warunków atmosferycznych, wagi użytkownika i prędkości. Deklaracje te prawdopodobnie dotyczą 1 biegu i trudno będzie osiągnąć taki wynik w codziennych warunkach. Podczas jazdy w trybie mieszanym na biegach od 3 do 5 rower spokojnie pokonywał 50-60 km.
Bezszczotkowy silnik o mocy 250 W na ogół daje radę, ale jego niska moc obnażana jest na wzniesieniach. Wówczas wspomaganie nie jest imponujące i warto skorzystać z przerzutek, bo podjazd może okazać się wyzwaniem.
Amortyzacja siodełka, jak i przedniego koła sprawiają, iż jazda jest bardzo komfortowa. Rower z lekkością pokonuje nierówności, a szerokie koła zapewniają odpowiednią przyczepność.
Engwe L20 SE. Idealny składak do miasta?
Składak od Engwe wygląda niepozornie, ale jego konstrukcja okazuje się przemyślana i całkiem solidna. L20 SE trzeba pochwalić za stabilność, którą udało się zachować pomimo składanych elementów.
Rower może nie należy do najlżejszych, ale można go łatwo transportować i przewozić w bagażniku. Zestaw jest kompletny, użytkownik otrzymuje nie tylko wygodny kosz, ale i zintegrowane oświetlenie czy bidon.
Engwe L20 SE to komfortowy i wygodny rower do rekreacyjnej i spokojnej jazdy bez wysiłku po mieście i nie tylko. Fani dłuższych wycieczek po nierównym terenie będą zadowoleni nie tylko za sprawą dobrego zasięgu, ale i odpowiedniej amortyzacji.
W momencie publikacji testu Engwe L20 SE można kupić w sklepie Buybestgear za niecałe 3500 zł (€799) i myślę, iż jest to bardzo korzystna oferta, jak na rower o takich możliwościach.
Artykuł ma charakter reklamowy – rower został przekazany w formie barteru, ale sklep nie miał wpływu na treść recenzji.