Co tam się dzieje? Kolejny samolot spadł z tego samego lotniskowca

konto.spidersweb.pl 4 godzin temu

Nocne lądowanie na lotniskowcu zakończyło się dramatem – potężny myśliwiec F/A-18F Super Hornet, należący do elitarnej eskadry „Red Rippers”, runął do Morza Czerwonego. To już drugi taki incydent w ciągu zaledwie tygodnia.

Do zdarzenia doszło we wtorek, około godziny 21:00 czasu lokalnego. Amerykański F/A-18F Super Hornet – dwumiejscowa maszyna przeznaczona do misji uderzeniowych i myśliwskich – podchodziła do nocnego lądowania na pokładzie lotniskowca USS Harry S. Truman (CVN-75).

Podczas podejścia doszło jednak do awarii – hak lądujący nie zaczepił jednej z czterech lin hamujących, które zatrzymują samoloty na pokładzie.

Zamiast bezpiecznie się zatrzymać, maszyna przejechała przez cały pokład startowy i spadła do morza. Obaj piloci zdołali się katapultować i zostali gwałtownie podjęci przez śmigłowiec ratunkowy z eskadry Helicopter Sea Combat Squadron 11.

Zostali przetransportowani do ambulatorium na pokładzie lotniskowca – ich obrażenia określono jako „lekkie”.

Seria pechowych zdarzeń. To nie pierwszy raz

To już trzeci incydent z udziałem Super Hornetów z pokładu Trumana w ostatnich miesiącach. Tydzień wcześniej inny myśliwiec, tym razem jednoosobowy F/A-18E z eskadry „Knighthawks”, spadł do wody w wyniku nagłego manewru ewakuacyjnego lotniskowca, który unikał potencjalnego ataku ze strony jemeńskich rebeliantów Huti.

Samolot był holowany w hangarze w momencie gdy okręt wykonywał gwałtowny skręt, po informacji, iż Huti wystrzelili w stronę Amerykanów rakietę balistyczną. Manewr był tak ostry, iż F/A-18E wypadł za burtę razem z ciągnikiem.

F/A-18F Super Hornena pokładzie USS Harry S. Truman (CVN 75).

W grudniu 2024 r. doszło natomiast do fatalnej pomyłki – kolejny Super Hornet z tej samej eskadry „Red Rippers” został przypadkowo trafiony pociskiem wystrzelonym z krążownika rakietowego USS Gettysburg (CG-64). Maszyna została zniszczona.

W ciągu niecałych pięciu miesięcy amerykańska marynarka straciła więc trzy nowoczesne samoloty bojowe z jednej grupy lotniczej, walcząc z przeciwnikiem, który nie ma lotnictwa. Warto dodać, iż jeden egzemplarz Super Horneta kosztuje około 60 mln dol.

Więcej na Spider’s Web:

Co zawiodło? Hak czy lina?

Wciąż nie wiadomo, czy przyczyną wtorkowego wypadku była awaria samego haka lądującego, czy może problem z systemem lin hamujących. Te linie – zwane arresting wires – są kluczowym elementem każdego lotniskowca: to one zatrzymują rozpędzony samolot na długości kilkudziesięciu metrów.

Jeśli hak nie chwyci odpowiedniej liny, pilot musi natychmiast poderwać maszynę i spróbować ponownie. jeżeli zabraknie miejsca lub czasu – kończy się to wypadkiem.

Na szczęście tym razem załoga zareagowała błyskawicznie i nikt na pokładzie nie ucierpiał. Według rzecznika Pentagonu pokład lotniskowca został gwałtownie zabezpieczony, a USS Harry S. Truman pozostał w pełni operacyjny.

USS Truman walczy na Morzu Czerwonym

Amerykański lotniskowiec USS Harry S. Truman, razem z Carrier Air Wing One, przebywa na misji od 23 września 2024 r., operując głównie na wodach Morza Czerwonego. Okręt bierze udział w operacji Rough Rider, w ramach której prowadzi naloty na cele Huti w Jemenie. Od połowy marca samoloty z pokładu Trumana wykonały dziesiątki misji bojowych.

Lotniskowiec USS Harry S. Truman (CVN 75).

W lutym okręt przeszedł awaryjne naprawy po kolizji z jednostką cywilną, która wymusiła wymianę dowódcy. Mimo trudności lotniskowiec pozostaje jednym z głównych narzędzi amerykańskiej projekcji siły w regionie.

Coraz więcej pytań, coraz mniej odpowiedzi

Trzy utracone maszyny, awarie sprzętu, błędy proceduralne i eskalacja konfliktu w rejonie Morza Czerwonego – to wszystko rodzi pytania o bezpieczeństwo operacji amerykańskiej marynarki wojennej. Choć pilotów udało się uratować, każda kolejna utrata samolotu to cios nie tylko finansowy, ale też prestiżowy.

Czy mamy do czynienia z serią niefortunnych przypadków, czy może z symptomem głębszych problemów? Pentagon na razie nie komentuje szczegółów, a śledztwo trwa. Jedno jest pewne – dla załogi USS Harry S. Truman ten rejs zapamiętany zostanie na długo.

Idź do oryginalnego materiału