Konkurencja na rynku słuchawek w cenie do 300 złotych się zagęszcza. CMF Buds 2 Plus to najdroższe słuchawki z nowej serii taniej marki należącej no Nothing, ale przez cały czas przystępne cenowo. Oferują zdumiewająco wiele za 259 złotych, ale czy CMF Buds 2 Plus to faktycznie dobry zakup? Sprawdziłem to.
CMF Buds 2 Plus – specyfikacja
Recenzja CMF Buds 2 Plus
CMF Buds 2 Plus zadebiutowały wraz ze słuchawkami CMF Buds 2 i Buds 2a jako teoretycznie najlepsze – i najdroższe, kosztujące 259 złotych – z całego trio. Nie oczekujcie tu jednak uniesień z segmentu premium w momencie rozpakowania pudełka. W jego wnętrzu znajdziemy wyłącznie słuchawki z etui, dwa dodatkowe zestawy gumek do uszu w rozmiarach S i L (M są założone) oraz dokumentacja. Przewód USB-C? Nie stwierdzono.

Uwagę z miejsca przykuwa dość nietypowe etui ładujące o kwadratowym kształcie. Wykonano je z matowego plastiku w kolorze szarym lub granatowym, zależnie od wybranej wersji kolorystycznej słuchawek. Jest przyjemne w dotyku, kompaktowe i wyróżnia się na tle konkurencji ciekawym rozwiązaniem. Mam tu na myśli obracany element w rogu, będący zaczepem na smycz. Zawiedzeni będą Ci, którzy liczyli na pokrętło głośności Smart Dial, obecne w modelu CMF Buds Pro 2.

Po otwarciu etui oprócz słuchawek znajdziemy w nim jeszcze niewielki, spójny kolorystycznie z wnętrzem, przycisk parowania. Otwarcie etui skutkuje też zaświeceniem się diody stanu naładowania/parowania, obecnej na jego zewnętrznej, frontowej części. Na jednym z boków pozostało port USB-C do ładowania słuchawek – to by było na tyle.
Minimalizm w najczystszej postaci
Będące przedmiotem niniejszej recenzji słuchawki CMF Buds 2 Plus są tak samo minimalistyczne, jak i etui. Pokrywa je matowo szary plastik od strony zewnętrznej, a szczytem ekstrawagancji jest połyskujące tworzywo zastosowane na elemencie wkładanym do ucha. Nie ma tu zatem żadnych złotych ani srebrnych wstawek – słuchawki CMF by Nothing są tak subtelne, jak to tylko możliwe.

Wprawne oko w mig dostrzeże łącznie trzy mikrofony umieszczone na każdej ze słuchawek. Widnieją na „słupku” oraz na kulistej części wkładanej do ucha. Na słupkach są też po dwa piny umożliwiające ładowanie słuchawek.
Każda ze słuchawek waży 4,5 gramów i spełnia normę odporności IP55, co świadczy o tym, iż nie straszny im pot lub deszcz. O dziwo etui legitymuje się normą na poziomie zaledwie IPX2, więc lepiej trzymać je w kieszeni w mocno deszczową pogodę. Swoją drogą, etui nie da się ładować bezprzewodowo, co stanowi pewnego rodzaju rozczarowanie. Niewielkie, bo niewielkie – w końcu cena słuchawek jest niewysoka – ale jednak.

Obsługa słuchawek CMF Buds 2 Plus
Nie wiem jak Wy, ale ja nie lubię obsługiwać słuchawek TWS dzięki umieszczonych na nich panelach dotykowych. CMF Buds 2 Plus obsługiwało mi się jednak całkiem sprawnie, bowiem panele usytuowane w górnej części słupków okazały się responsywne. Niestety, są bardzo małe i wymagają dłuższej chwili przyzwyczajenia.
Co istotne, funkcje paneli dotykowych da się personalizować z poziomu aplikacji Nothing X. To miła niespodzianka, bo dawanie użytkownikom takiej możliwości nie jest powszechną praktyką producentów choćby droższych modeli urządzeń. Spersonalizować da się łącznie cztery gesty, przy czym żaden z nich nie jest pojedynczym tapnięciem. Do wyboru jest sporo opcji i każdy powinien dopasować ten model do swoich potrzeb.







Słuchawki marki Nothing w moim uchu leżały pewnie, jak na słuchawki o takiej konstrukcji. Rzekłbym, iż pomimo tego, iż gumki dają bardziej plastikowy „feeling” niż te w Apple AirPods 2 Pro, to są wygodniejsze i rzadziej wypadają. To spory plus. Najlepsze wkładki do ucha pomaga dobrać krótki test dopasowania wkładki dousznej.







Słuchawki CMF Buds 2 Plus da się połączyć z maksymalnie dwoma urządzeniami na raz. Obie „pchełki” automatycznie przerywają odtwarzanie, gdy wykryją iż obie są poza uchem.
Jakość dźwięku CMF Buds 2 Plus
W departamencie dźwięku CMF Buds 2 Plus pokazuje swoje najmocniejsze strony. Aż trudno mi było uwierzyć, iż słuchawki w tak przystępnej cenie wspierają kodek LDAC Hi-Res Audio, gwarantujący znacznie lepszą jakość dźwięku i niższe opóźnienia niż podstawowe kodeki SBC i AAC. Na papierze mają pojedynczy dynamiczny przetwornik 12 mm, ale w praktyce jest to naprawdę fajny przetwornik!
A jak grają CMF Buds 2 Plus? Oj, grają dobrze jak na swoją cenę. Mają odrobinę basowe brzmienie, zbliżone do neutralnego, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zmienić to dzięki korektora. Błyskawicznie da się podbić basy i tony wysokie equalizerem pop (domyślny), ale więcej frajdy każdemu da indywidualne dopasowanie brzmienia. CMF Buds 2 Plus grają szczegółowo w pełnym zakresie częstotliwości, przestrzennie jak na tak atrakcyjnie wyceniony sprzęt, ciepło środkiem, z wyraźnie zaznaczoną górą. Sam preferowałem lekko zredukować basy i sięgnąć po bardziej neutralne brzmienie.

Ciekawą funkcją jest też kalibracja dźwięku, pozwalająca w mniej więcej 3 minuty dopasować ustawienia słuchawek do preferencji użytkownika.
I nie, sam kodek LDAC nie zagwarantuje tu brzmienia rodem z 4-krotnie droższych słuchawek. Powiedzmy sobie otwarcie: CMF Buds 2 Plus nie wykorzystują jego potencjału, ale absolutnie nie rozczarowują w trakcie odsłuchu.
Do dźwięku rejestrowanego przez zestaw 6 mikrofonów moi rozmówcy nie mieli większych zarzutów. Dźwięk brzmi naturalnie, nie jest szczególnie zniekształcony, choć czasami poszczególne wypowiadane słowa różnią się nieznacznie głośnością. Pomimo występowania efektu „odchodzenia od mikrofonu” nie jest źle.

Skuteczność ANC to kolejna miła niespodzianka
W słuchawkach CMF Buds 2 Plus zastosowano hybrydowy system ANC, mogący działać w trybie automatycznym lub manualnym. Jego skuteczność deklarowana to 50 dB. W tym pierwszym próbuje dostosowywać się do hałasów panujących w otoczeniu. zwykle sugerowane przez algorytm ANC jest mniej skuteczne niż to, jakie dobierzecie sobie sami. Czy sprawdzi się w samolocie? Mam pewne wątpliwości, bo najmniej skutecznie wycina tony niskie, a izolacja pasywna jest przeciętna. o ile jednak zechcecie wyciąć hałas biurowy lub w dużej mierze taki napływający od niezbyt ruchliwej ulicy, CMF Buds 2 Plus spiszą się dobrze.
Oprócz ANC słuchawki CMF Buds 2 Plus oferują modny tryb transparentności. Aktywując go można znacznie lepiej wychwycić między innymi głosy mówiących do nas ludzi. Rozwiązanie to działa poprawnie i jest kolejnym pozytywem tego sprzętu.

Czas działania na baterii
CMF Buds 2 Plus działają na akumulatorze mniej więcej tyle, ile deklaruje producent. Na podstawowych kodekach i bez ANC udało mi się osiągnąć wynik zbliżony do 12 godzin. Bez ANC na kodeku LDAC czas ten spada do nieco mniej niż 8 godzin. Z LDAC i aktywnym ANC bez problemu przekraczałem 5 godzin działania.
A szybkie ładowanie słuchawek? Jest naprawdę szybkie, gdyż 10 minut ładowania faktycznie zapewnia choćby 7-8 godzin działania na kodeku SBC/AAC z wyłączoną aktywną redukcją szumów. Realnie i bardziej „życiowo”: od 0 do 100% etui naładujecie w 40 minut.

W pełni naładowane etui pozwala naładować obie słuchawki do pełna około 3 razy.
CMF Buds 2 Plus – czy warto?
CMF Buds 2 Plus nie są słuchawkami premium od strony tak jakości wykonania lub zastosowanych materiałów. W cenie 259 złotych oferują jednak to, co moim zdaniem najważniejsze: wysoki komfort noszenia oraz ponadprzeciętne brzmienie. Mało które słuchawki za te pieniądze oferują kodek LDAC Hi-Res Audio i gumki nie wypadające z moich uszu. Do tego grają przestrzennie, ciepło i dynamicznie, a po lekkim obniżeniu basu, bardzo uniwersalnie. jeżeli nie szukasz słuchawek, które wyglądają jak milion dolarów, a brzmią jak droższe modele, CMF Buds 2 Plus będą dobrym wyborem i wierzę, iż ta recenzja tego dowodzi.
Mocne strony:
- wygodna konstrukcja (nie wypadają z moich uszu, a to już coś)
- przyjemne, ciepłe, przestrzenne brzmienie
- wsparcie kodeka LDAC w tej cenie to miłe zaskoczenie…
- …podobnie jak niezłe ANC
- tryb przejrzystości
- personalizacja obsługi dotykiem
- świetna cena
Słabe strony:
- brak ładowania bezprzewodowego etui
- brak Smart Dial
