Rodzina kart graficznych NVIDIA Blackwell debiutowała na rynku pod koniec stycznia tego roku. Premiera niestety nie należała do udanych, a na jaw wychodzą coraz to nowe problemy.
Podczas prezentacji układów NVIDIA GeForce RTX 5000 na targach CES 2025, Jensen Huang zdradził nie tylko ich specyfikację, ale i sugerowane ceny. MSRP to jednak marzenie ściętej głowy, jako iż dostępność w sklepach jest żałośnie niska. Jakby tego było mało później sieć obiegły informacje o problemach ze złączem 12V-2×6. A to jeszcze nie koniec atrakcji, bowiem teraz pojawiają się wieści o fabrycznie wybrakowanych egzemplarzach.
Problem zauważono u firm takich jak ZOTAC, Manli, MSI i GIGABYTE

Coraz więcej osób potwierdza, iż w niektórych autorskich modelach NVIDIA GeForce RTX 5090 występuje różnica między specyfikacją, a rzeczywistością. Chodzi mianowicie o ilość jednostek ROP, których według zapewnień powinno być 176, a jes icht jedynie 168. Odpowiadają one za końcowy etap renderowania obrazu i są niezwykle istotnym elementem karty graficznej, mającej ogromny wpływ na wydajność w najbardziej wymagających grach.
Widać to doskonale w przeprowadzonych testach. Pełnoprawny model tej karty graficznej w wariancie Founders Edition uzyskał w grze „Elden Ring” podczas rozgrywki w rozdzielczości 3840 x 2160 pikseli średnio 184,7 FPS. Wybrakowany ZOTAC GeForce RTX 5090 Solid natomiast 173,1 FPS. Różnica może nie wydaje się ogromna, bo jest to jedynie około 5,5%, ale to dopiero początek. W trakcie benchmarku 3DMark Time Spy Extreme różnica wyniosła 11%.

Chociaż po raz pierwszy zauważono to w modelu ZOTAC GeForce RTX 5090 Solid, to problem nie dotyczy jedynie jego, ani nie występuje w każdej sztuce tego układu. Internet gwałtownie zalały komentarze na temat wybrakowanych kart graficznych ze stajni MSI, GIGABYTE czy Manli. jeżeli natomiast chcemy na własną rękę zweryfikować czy z naszym modelem NVIDIA GeForce RTX 5090 jest wszystko w porządku, możemy to zrobić dzięki programu GPU-Z.