ASUS dał ciała. GeForce RTX 5090 stanął w płomieniach

2 tygodni temu

Posiadacze flagowców z rodziny NVIDIA Blackwell nie mają łatwego życia. Okazuje się bowiem, iż cena i dostępność nie są największymi problemami dotykającymi te układy.

Jeśli udało Ci się kupić nowego flagowca Zielonych, NVIDIA GeForce RTX 5090, to zaliczasz się do szczęśliwców. jeżeli dodatkowo ominęły Cię problemy z topiącym się gniazdem 12V-2×6, a twój model posiada deklarowaną przez producenta liczbę jednostek ROP, to pora próbować swoich sił w losowaniu totolotka. Ale choćby wtedy nie oznacza to, iż możesz spać spokojnie. Zagrożenie nadchodzi bowiem z jeszcze jednej strony, chociaż tym razem winny jest jeden z partnerów Zielonych, tajwańska firma ASUS.

Awarii uległ model ASUS GeForce RTX 5090 ROG Astral

Jeden z użytkowników Reddita udostępnił zdjęcia swojej karty graficznej ASUS GeForce RTX 5090 ROG Astral na której widać ewidentne ślady spalenia. Są one szczególnie widoczne w okolicach ceramicznego kondensatora, można więc sądzić, iż to właśnie to miejsce było źródłem problemu. Niestety, uszkodzeniu uległa też płyta główna. Jak do tego doszło? Komputer użytkownika „Impossible-Weight485” podczas przeglądania internetu sam z siebie się wyłączył. Po resecie karta graficzna stanęła w płomieniach, a z jej wnętrza zaczął wydobywać się dym. Oczywiście ponownych prób uruchomienia nie było.

Sytuacja z pewnością jest martwiąca, ale występuje tu pewne „szczęście w nieszczęściu”. Po pierwsze, problem zdaje się występować tylko w ASUS GeForce RTX 5090 ROG Astral, który jest autorskim i mocno zmodyfikowanym modelem Tajwańczyków. Użytkownicy kart innych firm powinni być bezpieczni. Po drugie, sprawa z pewnością nie zostanie zamieciona pod dywan. Do posiadacza felernego układu zgłosiło się już kilka redakcji gotowych odkupić kartę graficzną za pełną cenę, aby poddać ją szczegółowym testom.

Idź do oryginalnego materiału