Apple Watch Ultra 2 po 700 dniach – dalej bez realnej konkurencji?

8 godzin temu

Mija właśnie mniej więcej 700 dni od kiedy Apple Watch Ultra 2 wylądował na moim nadgarstku. Od ostatniego podsumowania z 30.01.2025 minęło kolejne 200 dni z treningami, wyjazdami i codziennym noszeniem. Czy coś się zmieniło? Czy Ultra 2 wciąż trzyma poziom, który tak chwaliłem po 500 dniach?

Wytrzymałość – patyna zamiast zużycia

Po dodatkowych miesiącach używania na tytanowej ramce pojawiło się kilka nowych, drobnych mikrorys, ale to raczej „patyna” niż wada. Ekran wciąż bez rys, szafir robi robotę. Krawędzie koperty mają minimalne ślady od pasków i kontaktu z twardymi powierzchniami, ale nic, co psuje estetykę. Koronka i przycisk akcji działają tak samo pewnie jak wcześniej.

Bateria – stabilnie „na dwa dni”, kondycja lekko spadła

Realny czas pracy pozostaje u mnie ~2 dni z treningami z GPS (czasem 2,5 dnia, jeżeli odpuszczam dłuższe aktywności). Kondycja baterii spadła z ~95% (po 500 dniach) do ~89% – przy moim trybie to wciąż świetny wynik. Szybkie doładowania „przed wyjściem” przez cały czas ratują, a ładowanie co drugi wieczór weszło w rutynę.

Treningi – „włącz i biegnij” dalej zwycięża

AWU2 wciąż jest moim głównym zegarkiem sportowym. GPS trzyma ślad pewnie, zwłaszcza w znanych mi trasach z wysoką zabudową – nie odnotowałem pogorszenia. Tętno i strefy wysiłku są spójne z pasem piersiowym w kluczowych sesjach. Start treningu jest błyskawiczny, a podsumowania po aktywności przez cały czas należą do najlepszych pod względem czytelności.

Na co dzień – duży ekran = mniej patrzenia na telefon

Po blisko dwóch latach doceniam duży, jasny wyświetlacz jeszcze bardziej: szybkie odpowiedzi, nawigacja z nadgarstka, lista przypomnień – to realnie zmniejsza sięganie po telefon. Masa i gabaryt? Przyzwyczajenie robi swoje; w pracy i na treningu jest idealnie, tylko do koszuli wolę cieńszy pasek.

Oprogramowanie i zdrowie – sensowne aktualizacje, praktyczne wnioski

Aktualizacje z 2025 roku dołożyły kilka użytecznych smaczków w zdrowiu i treningu (lepsze agregowanie metryk nocy/dnia, bardziej sensowne alerty odchyleń), a rozszerzony monitoring snu dalej daje realną wartość – szczególnie przy wykrywaniu niepokojących wzorców oddechu i sugestii konsultacji, jeżeli coś odbiega od normy. Klucz: to nie jest gadżet do ciekawostek, tylko narzędzie, które pomaga wyłapać sygnały ostrzegawcze na wczesnym etapie.

Paski, akcesoria, zarys codziennej eksploatacji:

  • Paski sportowe: te z perforacją i nylonowe szybciej schną i są najwygodniejsze latem.
  • Tytan a pot i słona woda: brak przebarwień; po pływaniu opłukanie pod kranem i jest jak nowe.
  • Głośnik/mikrofony: rozmowy w aucie/na wietrze przez cały czas OK; syrena ratunkowa działa bez zarzutu.

Co mnie irytuje po 700 dniach?

Nadal niewiele. Bateria dłuższa niż 2 dni byłaby świetna, ale realnie – przy tym ekranie i możliwościach – jest dobrze. Kilka zmian UX w watchOS wymagało ponownego „przemapowania pamięci mięśniowej”, ale po tygodniu było po sprawie. Sporadycznie widzę minimalne opóźnienie w widżetach po długiej sesji GPS + muzyka, ale to kwestia milisekund.

Czego mi brakuje?

Mimo iż Apple Watch Ultra 2 jest moim podstawowym zegarkiem sportowym i codziennym, to są obszary, w których wciąż odstaje od konkurencji. Najbardziej brakuje mi możliwości udostępniania tętna do komputerów rowerowych takich jak Garmin czy Wahoo. To standard w świecie sportowym, a w ekosystemie Apple przez cały czas nieobecny – przez co muszę korzystać z dodatkowych urządzeń, zamiast polegać tylko na zegarku.

Drugi poważny brak to obsługa treningów w otwartych wodach. Apple w tym trybie polega wyłącznie na GPS, przez co dystans zliczany jest prawidłowo tylko wtedy, gdy płyniemy kraulem i ręka regularnie wynurza się ponad powierzchnię wody. Przy stylu klasycznym (żabką) dystans praktycznie się „nie liczy”, bo zegarek nie łapie fixa GPS. Tymczasem konkurencja – np. Amazfit – rozwiązała to w prosty sposób, stosując algorytmy z basenu do żabki także w otwartych wodach. Efekt? Dokładne pomiary bez względu na styl pływacki. W Apple Watch tego wciąż nie ma – a szkoda, bo to ogranicza jego przydatność w treningach pływackich.

A może zmiana na nowszy model?

Apple Watch 10 testowałem krótko i nie znalazłem powodu do przesiadki – głównie przez baterię i solidność AWU2. Gdybym miał wymieniać, to na ewentualne Ultra 3 z realnym skokiem w baterii lub nowych czujnikach zdrowotnych. Na dziś – brak presji.

Dla kogo Ultra 2 w drugiej połowie 2025?

  • Dla osób, które chcą zegarka sportowego „all-in-one” z dobrym GPS i świetnym interfejsem do codzienności.
  • Dla tych, którzy cenią trwałość – tytan + szafir realnie się bronią.
  • Dla użytkowników, którzy chcą czytelnych danych zdrowotnych, a nie tylko „ładnych wykresów”.

Oczekiwania względem watchOS 26

Patrząc w przyszłość, najwięcej obiecuję sobie po watchOS 26. Liczę na to, iż Apple w końcu zdecyduje się na otwarcie zegarka na integracje sportowe – możliwość udostępniania tętna innym urządzeniom dla mnie to „must-have”. Oczekiwałbym też ulepszenia treningów pływackich (szczególnie w otwartych wodach) i wprowadzenia algorytmów, które pozwolą dokładnie mierzyć dystans także podczas stylu klasycznego. Z perspektywy codzienności chętnie zobaczyłbym też lepsze widżety i personalizację tarcz – tak, aby szybciej docierać do istotnych danych, bez konieczności przebijania się przez aplikacje. jeżeli Apple spełni choć część z tych oczekiwań, AWU2 dostanie drugie życie na kolejne lata.

Podsumowując – przez cały czas „kup i używaj”

Po 700 dniach Apple Watch Ultra 2 to wciąż jeden z najlepszych, najbardziej kompletnych smartwatchy do sportu i codziennego życia. Minimalne ślady użytkowania, wciąż świetna bateria, stabilny GPS i sensowne funkcje zdrowotne sprawiają, iż nie widzę sensu wymiany. jeżeli ktoś stoi przed wyborem w 2025 roku: AWU2 dalej jest bezpiecznym, rozsądnym zakupem, który powinien służyć latami – i który wciąż dostaje aktualizacje podnoszące realną wartość w codziennym użyciu.

Apple Watch Ultra 2 po 500 dniach – wciąż najlepszy?

Jeśli artykuł Apple Watch Ultra 2 po 700 dniach – dalej bez realnej konkurencji? nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.

Idź do oryginalnego materiału