Ani Apple, ani Masimo nie mogli przyznać, o co tak naprawdę chodziło w sprawie za 250 dolarów

cyberfeed.pl 1 tydzień temu


Apple miał 250 dolarów (tak, nie brakuje „M” na końcu tej liczby). przyznany w sprawie o naruszenie patentu przeciwko Masimo może wydawać się zabawny – jak Johna Grubera – zauważył ironicznie, to w zupełności wystarczy, aby kupić jeden Apple Watch SE.

Ale jeszcze bardziej zabawne jest to, iż ani Apple, ani Masimo nie mogli przyznać, o co tak naprawdę chodziło w tej sprawie dla poszczególnych stron…

Czego miała dotyczyć sprawa o naruszenie patentu

Apple argumentowało, iż firma Masimo z branży technologii medycznych naruszyła swoje patenty na projekt, kopiując wygląd zegarka Apple Watch i ładowarki.

Apple wygrał sprawę, choć otrzymał jedynie nominalne 250 dolarów, czyli najmniejszą kwotę, jaką mógł zasądzić sąd. Innymi słowy, tak, Masimo naruszył patenty Apple, ale nie wyrządziła żadnej szkody finansowej firmie z Cupertino.

Większość ludzi choćby nie słyszała o zegarku Masimo, nie stanowił on konkurencji w dziedzinie elektroniki użytkowej i potrzebny byłby mikroskop, aby zobaczyć dane dotyczące sprzedaży tego urządzenia przez Masimo.

O co tak naprawdę chodziło

Ale jako ekspert patentowy – podkreśla Florian Muellerw każdym razie nie o to chodziło w tej sprawie. To było Naprawdę w sprawie sprawy o naruszenie patentu na czujnik O2, którą Masimo wniosła przeciwko Apple.

Teoretycznie jest to zupełnie niepowiązany przypadek. W praktyce nie za bardzo. jeżeli potrzebujesz szybkiego podsumowania, oto jeden, który przygotowałem wcześniej:

Według doniesień Apple w 2013 roku skontaktował się z Masimo w celu omówienia potencjalnej współpracy między obiema firmami. Zamiast tego, twierdzi Masimo, Apple wykorzystywał te spotkania do identyfikowania pracowników, których chciał okraść. Masimo nazwał później te spotkania „ukierunkowanym wysiłkiem mającym na celu uzyskanie informacji i wiedzy specjalistycznej”.

Apple rzeczywiście zatrudniło pewną liczbę pracowników Masimo, w tym dyrektor medyczny firmyprzed premierą Apple Watch.

Dyrektor generalny Masimo, Joe Kiani, wyraził później zaniepokojenie, iż Apple mogło tego próbować ukraść firmową technologię czujnika tlenu we krwi. Firma opisuje siebie jako „wynalazcę nowoczesnych pulsoksymetrów”, a jej technologia jest stosowana w wielu szpitalach.

Skarga do Komisji Handlu Międzynarodowego zakończyła się kompromisem, w którym znalazł się Apple nakazał usunięcie tej funkcji z nowych zegarków sprzedawanych w USA od 18 stycznia tego roku. Nie było wymagane wyłączenie tej funkcji w zegarkach już sprzedanych, ale nie można było włączyć jej w żadnych nowych.

W wyniku pozwu pięć roszczeń Masimo zostało odrzuconych, a ława przysięgłych nie była w stanie osiągnąć porozumienia w pozostałych sprawach. W związku z tym odbędzie się nowy proces, którego termin nie został jeszcze ustalony.

Masimo otrzymał nakaz sądowy przeciwko czujnikowi O2 w zegarkach Apple, ponieważ produkuje własne inteligentne zegarki wyposażone w tę funkcję. Mueller zwraca uwagę, iż taki był fakt niezbędny do wydania nakazu.

Tym, co Apple miał nadzieję osiągnąć poprzez własne etui, było zakazanie sprzedaży inteligentnych zegarków Masimo.

Krótka wersja jest taka, iż ​​gdyby Masimo nie mógł w dalszym ciągu sprzedawać własnego smartwatcha, utraciłby wymaganą prawnie podstawę uniemożliwiającą Apple sprzedaż smartwatchów.

Apple nie mógł przyznać się do swojej prawdziwej motywacji

Ale producent iPhone’a nie mógł przyznać, iż taki był jego cel.

Gdyby Apple powiedział, iż jedynym powodem, dla którego chce uzyskać nakaz sądowy, jest zlikwidowanie krajowego przemysłu Masimo, wykraczałoby to po prostu poza zakres nakazów patentowych na mocy [the key precedent case]. Celem nakazu patentowego nie jest pozbycie się innego nakazu patentowego (lub, w tym przypadku, zakazu importu do USA, który jest nakazem pod jakąkolwiek inną nazwą).

Masimo również nie mógł przyznać się do swojej motywacji

Masimo nie jest specjalnie zainteresowany sprzedażą inteligentnego zegarka, chce jedynie móc pokazać, iż wykorzystuje swoje patenty w tej dziedzinie. Prawdopodobnie nie sprzedaje prawie żadnego z nich, ale nie może tego przyznać.

Gdyby prawnicy Masimo argumentowali, iż sprzedaż firmy jest znikoma, a zatem Apple nie przysługuje zakaz importu, Apple wykorzystałby te stwierdzenia przeciwko Masimo w odwołaniu od zakazu dotyczącego Apple Watch. Najważniejszy argument Apple w odwołaniu dotyczy zarzucanego Masimo niespełnienia wymagań przemysłu krajowego.

Apple wygrało w teorii, ale przegrało w praktyce

Sąd przyznał, iż starsze projekty zegarków Masimo rzeczywiście naruszały patenty Apple na projekty, ale nie aktualny jeden. Oznacza to, iż Masimo może w dalszym ciągu sprzedawać obecny model, zachowując w ten sposób podstawę prawną swojego nakazu sądowego dotyczącego Apple Watch.

Zarówno ITC, jak i pozwy sądowe przeciwko Apple mogą przez cały czas zakończyć się w obie strony, więc to, co się tutaj wydarzyło, nie jest ostateczne – oznacza to jednak, iż chociaż Masimo przegrał tę sprawę, tak naprawdę wyszło na prowadzenie, jeżeli chodzi o to, czego naprawdę próbowała każda firma osiągnąć.

Zdjęcie autorstwa Eliasza Mearsa NA Usuń rozpryski

FTC: Korzystamy z automatycznych linków partnerskich generujących dochód. Więcej.



Source link

Idź do oryginalnego materiału