5 godzin temu
Każdemu, komu zdarzyło się upuścić telefon, znane jest to uczucie strachu i nerwowe sprawdzanie, czy ekran jest cały. Konserwatorka przyrody Ashley Prange doświadczyła tego w najbardziej ekstremalnej formie, gdy jej iPhone 16 Pro wypadł z lecącego samolotu.
Urządzenie nie tylko przetrwało upadek z prawie 800 metrów, ale nagrało całe zdarzenie (niestety, choć jest to do obejrzenia na instagramowym profilu podróżniczki, zarejestrowane kadry nie będą pięknym filmem przyrodniczym z lotu ptaka). Do opisywanej sytuacji doszło nad doliną Renu w Niemczech. Ashley Prange nagrywała wideo z pokładu małego samolotu lecącego z prędkością około 200 km/h, gdy nagły podmuch wyrwał jej telefon z rąk. iPhone 16 Pro runął w dół z wysokości ponad 2600 stóp (ok. 800 metrów) w kierunku gęstego lasu.
Właścicielka była przekonana, iż to koniec jej urządzenia. Mimo to, z ciekawości uruchomiła aplikację Znajdź mój (Find My) i zobaczyła ostatnią zarejestrowaną lokalizację telefonu. Ponieważ w etui oprócz telefona znajdowała się jej karta kredytowa i prawo jazdy, postanowiła podjąć próbę odnalezienia zguby.
Po kilku godzinach poszukiwań w gęstym lesie, stało się coś nieoczekiwanego. Ashley Prange odnalazła swój telefon, który był w idealnym stanie – w pełni sprawny, bez najmniejszego pęknięcia na ekranie. Jak sama przyznała, jej iPhone przetrwał ten ekstremalny test wytrzymałości najprawdopodobniej dzięki połączeniu solidnej konstrukcji samego urządzenia oraz ochronnego etui portfelowego marki Bellroy.
Obudowy dla iPhone 16 Pro Max – co wybrać?
Ta niewiarygodna historia, oprócz bycia darmową reklamą dla producentów, stanowi fascynujący, choć anegdotyczny, dowód na to, jak wytrzymała potrafi być współczesna elektronika.
.
Jeśli artykuł „AirDrop” w prawdziwym życiu. iPhone 16 Pro spadł z samolotu, nagrał cały lot i przetrwał bez szwanku nie wygląda prawidłowo w Twoim czytniku RSS, to zobacz go na iMagazine.
