6 milionów euro za manipulację rynkiem. Sennheiser i Sonova ukarane

5 godzin temu

Sennheiser to marka znana ze swojego sprzętu audio, ciesząca się wśród wielu użytkowników sporym uznaniem. Jej reputacja właśnie została jednak poważnie nadszarpnięta. Niemiecki urząd antymonopolowy (Bundeskartellamt) nałożył na nią bowiem karę finansową, i to za celowe manipulowanie cen. W sprawę zamieszana jest też firma Sonova, która w 2022 roku przejęła konsumencki dział niemieckiego producenta.

Sztuczne zawyżanie cen i brak promocji. Tak działał mechanizm kontroli rynku

Wbrew pozorom, Sennheiser nie ogranicza się jedynie do produkcji drogich modeli audiofilskich. Oferuje też słuchawki skierowane do szerszego grona odbiorców, konkurując z markami takimi jak Sony czy Skullcandy, ale oczywiście dziś oferuje ich mniej niż jeszcze kilka lat temu. Jednak, jak wykazało śledztwo, firma nie chciała rywalizować wyłącznie jakością – sięgnęła po narzędzia ograniczające swobodę cenową swoich partnerów handlowych.

Sennheiser aktywnie monitorował ceny swoich produktów na rynku, wykorzystując do tego zarówno narzędzia automatyczne, jak i manualne kontrole. Gdy wykryto, iż któryś z dystrybutorów oferuje słuchawki po niższej cenie niż sugerowana przez producenta, firma natychmiast podejmowała działania zmierzające do przywrócenia wyższych cen. W efekcie konsumenci rzadko mogli liczyć na atrakcyjne promocje, a ceny utrzymywały się na sztucznie wysokim poziomie. Działania te zapoczątkowano już w 2015 roku i kontynuowano je aż do 2022 roku.

Po przejęciu konsumenckiego działu Sennheisera przez Sonovę sytuacja wcale się nie zmieniła. Mimo zmiany właściciela, mechanizmy kontroli cen były używane przynajmniej do września 2022 roku. Choć czas udziału Sonovy w tym procederze był stosunkowo krótki, to i tak wystarczył, by szwajcarski koncern również znalazł się na celowniku regulatorów.

„Selektywna dystrybucja” czy zwykła zmowa?

Wewnętrznie proceder ten określany był przez niektórych pracowników mianem „selektywnej dystrybucji”. W praktyce jednak była to manipulacja cenowa, ograniczająca konkurencję i szkodliwa zarówno dla rynku, jak i dla konsumentów. W momencie gdy niemieckie i austriackie organy regulacyjne zaczęły przeprowadzać niezapowiedziane kontrole, cała sprawa wyszła na jaw. Sonova oczywiście zrezygnowała z kontrowersyjnych praktyk, ale było już za późno – odpowiedzialność poniosły obie firmy, a także kilku menedżerów i pracowników, którzy mieli świadomość naruszeń. Łączna nałożona na nie kara wynosi 6 milionów euro (około 25 milionów złotych.

Teraz pytanie brzmi – czy Sennheiser podejmował się podobnych praktyk tylko w Niemczech i w Austrii? A może dopuszczał się ich również w innych krajach, ale tam nie został na tym przyłapany? Oczywiście nie będziemy w tej kwestii spekulować, natomiast firma nie wydała oświadczenia w tej sprawie.

Apple ma plan. iPhone znów stanie się wzorem do naśladowania

Źródło: Android Headlines, Bundeskartellamt, fot. tyt. Sennheiser

audioSennheisersłuchawki
Idź do oryginalnego materiału