Skąd się biorą nazwy rowerów? Pewnie wielu z was – dokładnie tak jak ja – widząc napisane „Zoceli” w pierwszej kolejności wędruje myślami do Włoch. Tylko czy nie powinno być napisane przez dwa „l”, jak typowe nazwy z Italii? A Zoceli to marka z Brna, której nazwa oznacza… po prostu „ze stali” = z oceli!
Dlaczego w ogóle o tym piszę? Bo impreza Bespoked była okazją, by jej produkty w końcu poznać i pomacać. Ba, jej twórca Martin Saida na ten wyjątkowy event stworzył zupełnie nowy, ścieżkowy model Narum. I znów mamy grę słów, bo „na rum” po polsku brzmi tak samo!
Nowy rower to prawdziwy ścieżkowiec, świadczy o tym wielkość skoku, wynosząca 135 mm, która może być sparowana z widelcem o ugięciu od 140 do 160 mm. Jak łatwo się domyślić, raczej trudno tu myśleć perspektywicznie o zbudowaniu maszyny wybitnie lekkiej, bo deklarowana masa ram wynosi ok. 3700 gramów bez tłumika.
Nowej konstrukcji zdecydowanie bliżej do zminiaturyzowanego enduro za sprawą wszechstronnych wzmocnień konstrukcji. Widać to choćby po eleganckim połączeniu tylnego wahacza pomiędzy górnymi i dolnymi widełkami, gdzie płaska kształtka podpiera elementy boczne. Generalnie rzecz ujmując cała rama składa się z czterech podstawowych elementów, czyli głównego trójkąta plus wahacza, które połączone są dzięki dwóch aluminiowych linków. Do połączenia użyto potężnych łożysk.
Jakby tego było mało, także główka sterowa, ze zgrabnie schowanymi łożyskami, jest dodatkowo wzmocniona, nie tylko gussetem od dołu, ale i dodatkową poprzeczką. Elementy łącznikowe z aluminium, takie jak trzyczęściowy rocker, dodatkowo obrobiono CNC, a każda część oddzielnie jest wymienialna. Co więcej rama może też mieć skrócony skok, starczy iż użyjemy tłumika o krótszym skoku, ale tej samej długości – będzie miała wówczas 125 mm. Rower jest także przyszłościowy, bo może być mulletem – 29 przód/tył 27,5 cala, ma hak przerzutki UDH i mieści opony do 2,5 cala. Kąt główki wynosi przy widelcu 140 mm 65 stopni, podsiodłówka jest z tych stromych, bo wznosi się pod kątem 80 stopni (!). Rama dostępna jest w czterech rozmiarach i kosztuje od 2600 euro. Pokrycie przezroczystym lakierem jak na zdjęciach wymaga dopłaty 85 euro, możliwe jest też chromowanie.
Zoceli Naosm
Jak do tej pory najpopularniejszy rower marki to jednak enduro Naosm – czyli… na ósmą. Najwyraźniej ktoś tu lubił szkołę, albo wprost przeciwnie. Tak czy siak rower ma większy skok, bo 150-160 mm i współpracować może z widelcami do 170 mm. Tu także mamy do czynienia z zawieszeniem z wirtualnym punktem obrotu, ale linki obracają się inaczej, bo w przeciwnych kierunkach. Rama ma też charakterystyczny centralny element, który „przebija” tłumik. Rower ma minimalnie bardziej płaską geometrię niż Narum, z kątem widelca 64,5 stopnia. Rama jest wykonana z rurek Columbusa, z wyjątkiem klatki, gdzie użyto fragmentów blachy. Tu także mamy środek suportu wkręcany i hak UDH.
Zoceli Dobordelu
Znając system nazewnictwa łatwo będzie rozszyfrować co oznacza ta ostatniego modelu, a jest to sprzęt do FR. Tym razem rower ma 175 lub 180 mm skoku z tyłu i może mieć do 200 mm skoku z przodu. Żeby było ciekawiej trzecia rama ma znów inny trochę system zawieszenia, bo dolny link obraca się wokół środka suportu. Tu także prawie całość wykonana jest ze stali, z wyjątkiem aluminiowych linków. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż zintegrowano prowadnicę łańcucha w prosty sposób.
Zocelli nie oferuje kompletnych rowerów – wykończenia dzieł sztuki należy dokonać samemu! Czas oczekiwania na zamówioną ramę wynosi od 2 do 3 miesięcy, a pozostałe ramy poza Narum kosztują tylko minimalnie więcej niż najmniejszy model.
Info: zoceli.cz