Zmęczony Instagramem? Pixelfed to alternatywa bez reklam

3 godzin temu

Instagram to platforma, w stronę której można skierować wiele słów krytyki. Raz iż pełno na niej reklam, a dwa, iż zbiera ona dane użytkowników, po czym dzieli się nimi z innymi firmami. Dlatego część użytkowników szuka dla niej jakiejś alternatywy – alternatywy, która zapewni większą prywatność i pozwoli po prostu cieszyć się zdjęciami. Tak się składa, iż taka alternatywa pojawiła się na horyzoncie, a jest nią platforma Pixelfed.

Pixelfed zamiast Instagrama

Pixelfed po prawdzie istnieje już od 2018 roku, jednakże dotychczas platforma ta była dostępna wyłącznie w formie webowej. W związku z tym trudno było ją nazywać jakąkolwiek konkurencją dla Instagrama. 9 stycznia doczekała się natomiast aplikacji dedykowanej urządzeniom z Androidem, a 14 stycznia trafiła na iOS, stając się pełnoprawną alternatywą dla produktu Meta.

Jakie możliwości Pixelfed oferuje? Sprawdziłam to osobiście. Z jego pomocą podzielicie się z innymi użytkownikami platformy swoimi zdjęciami albo krótkimi relacjami, które znikną po 24 godzinach. Pixelfed umożliwia też oczywiście przeglądanie zdjęć innych, przekazywanie ich dalej, umieszczanie pod tymi zdjęciami komentarzy czy zostawianie reakcji. Innych użytkowników można oczywiście obserwować.

Umieszczając swoje zdjęcia na tej platformie, możecie decydować, kto ma je widzieć – wszyscy, tylko osoby, które Was obserwują, czy tylko te osoby, które odwiedzą Wasz profil. Jest też opcja blokowania lub wyciszania innych kont, jeżeli nie chcecie mieć z nimi do czynienia, czy ograniczania bazy użytkowników, którzy mogą wysyłać Wam wiadomości prywatne.

Co najważniejsze, Pixelfed nie zawiera absolutnie żadnych reklam, a przynajmniej na razie, i jest dostępny zupełnie za darmo. W polityce prywatności platformy można wyczytać, iż zbiera tylko podstawowe dane użytkowników, w celu zapewniania podstawowych funkcjonalności usługi i na potrzeby moderacji, a ponadto nikomu ich nie sprzedaje i nie dzieli się nimi z żadnymi innymi jednostkami. Wyjątkiem są zaufani partnerzy, którzy pomagają w zarządzaniu platformą – dopóki obiecują, iż zachowują poufność danych.

Trzeba też dodać, iż Pixelfed bazuje na protokole ActivityPub, będącym otwartym standardem zdecentralizowanych sieci społecznościowych. Na tym samym protokole bazuje chociażby Mastodon, będący alternatywą dla X, czyli dawnego Twittera. Dość charakterystyczne jest tu to, iż będziecie mogli z tej platformy korzystać, musicie wybrać serwer społeczności, do którego chcecie dołączyć, bądź stworzyć własny.

Platforma, która stopniowo się rozrasta

Twórca platformy Pixelfed chwali się, iż liczba jej użytkowników stale rośnie. Tylko w ostatni poniedziałek dołączyło do niej 11 tysięcy nowych użytkowników, a na jej łamach opublikowano 78 tysięcy postów.

Co ciekawe, kilka dni temu sieć obiegła informacja o tym, iż Meta pousuwała z Facebooka część linków do platformy Pixelfed z Facebooka, traktując je jako spam. Rzecznik firmy poinformował, iż był to wynikiem błędu, a posty z linkami zostały już przywrócone. Niesmak jednak pozostał, zwłaszcza iż do usunięcia linków doszło właśnie wtedy, gdy Meta zdecydowała się zrezygnować w USA z dedykowanego programu fact-checkingu na rzecz moderacji jak na X. Tak się składa bowiem, iż ta decyzja skłoniła część użytkowników Instagrama do przesiadki na platformę Pixelfed.

Trzeba przyznać, iż od strony technicznej Pixelfed musi zostać jeszcze dopracowany. W aplikacji na telefonie z Androidem natrafiłam bowiem na kilka błędów. Poza tym jej poszczególne zakładki wczytują się dość wolno. Ta platforma ma jednak bardzo duży potencjał.

Źródło: Engadget, fot. tyt. Canva

aplikacje androidaplikacje iOSaplikacje mobilnefotografiaInstagram
Idź do oryginalnego materiału