
Pomysł zakazania telefonów w szkole powraca niczym bumerang. Parlamentarzyści przygotowali świeżutki projekt nowelizacji prawa oświatowego. Na jego mocy uczniowie szkół podstawowych straciliby możliwość korzystania z telefonów na terenie szkół w całym kraju.
Projekt, który trafił już do Sejmu odpowiadają politycy z Polski 2050. Powód zmian w prawie ma oczywisty cel – zmniejszenie dostępu do elektroniki, która ma zajmować czas uczniom podczas szkolnego dnia. Jakie są argumenty posłów?
Zakaz telefonów w szkołach to nowy projekt polityków. Chcą wreszcie z tym skończyć
W ciągu ostatnich kilku lat pomysł wprowadzenia zakazu telefonów do polskich szkół pojawiał się co najmniej kilka razy. Oczywiście bez skutków. Dotychczas nie wdrożono ogólnopolskiego prawa regulującego te kwestie. Co najwyżej szkoły indywidualnie stosowały własne zakazy zapisane w statutach.
Przykładowo w moim dawnym gimnazjum wprowadzono zakaz już ok. 2016 r. Takie rozwiązanie jednak nie było wdrażane wszędzie – duża część placówek wciąż pozostaje bez zakazu. Dziennik Gazeta Prawna podaje jednak, iż posłowie z Polski 2050 wnieśli projekt do sejmu.
Politycy odpowiadający za projekt nowelizacji prawa oświatowego uważają, iż tego typu zakaz jest potrzebny. Podkreślają fakt, iż dzieci spędzają długie godziny przed ekranami. Na przerwie wolą poscrollować TikToka czy YouTube’a, zamiast rozmawiać z rówieśnikami. Korzystanie ze telefonów ma prowadzić również do siedzącego trybu życia.
Posłowie dodają, iż izolacja i ograniczenie ruchu może poradzić do pogorszenia zdrowia psychicznego i fizycznego najmłodszych oraz nastolatków. W ramach projektu padają również inne hasła – to, iż telefony w połączeniu z mediami społecznościowymi powodują wzrost niepokoju i depresji. W przypadku zadań szkolnych telefony mogą rozpraszać uwagę dzieci, a także utrudniać obowiązki nauczycieli i pedagogów.
Celem zakazu jest oczywiście poprawa wszystkich wymienionych kwestii. Głównie – ograniczenie uzależnienia od technologii. Ale też przeciwdziałania dotyczące cyberprzemocy. Politycy podążają za innymi krajami Europy. W wielu państwach UE – m.in. Francji, Włoszech i Holandii już istnieją zakazy telefonów w szkołach.
Zmiany są wycelowane w szkoły podstawowe. Co z ponadpodstawowymi?
Należy zaznaczyć, iż projekt nowelizacji prawa oświatowego opracowany przez Polskę 2050 w głównej mierze dotyczy szkół podstawowych. Czyli dzieci i młodzież do ok. 14 lat. Szkoły ponadpodstawowe i inne placówki będą mieć w tej kwestii wybór – wprowadzić zakaz bądź nie. Oczywiście przed wprowadzeniem będzie potrzebna opinia rady rodziców i samorządu uczniowskiego.
W przypadku szkół podstawowych zakaz jednak nie zakłada całkowitego braku możliwości wnoszenia urządzeń elektronicznych. telefon może trafić na teren szkoły, ale placówki będą indywidualnie wprowadzać własne zalecenia. W niektórych przypadkach może to być proste pozostawienie telefonów w plecaku, tak jak to jest w wielu szkołach dzisiaj. Szkoła może też wpaść na pomysł np. depozytu – czyli pozostawienia telefonu w klasie na czas lekcji.
Jeśli projekt zostanie zaakceptowany przez rząd, zostanie wdrożony w trakcie roku szkolnego 2025/2026. Wtedy placówki będą mieć trzy miesiące na dostosowanie własnych statutów. Oczywiście, o ile zyska poparcie rządu. jeżeli nie – w dalszym ciągu nie będziemy mogli mówić o pełnoprawnym, ogólnopolskim zakazie telefonów w polskich szkołach. Już wcześniej w tym miesiącu wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer potwierdziła, iż resort pracuje nad nieco innym rozwiązaniem.
Podobnym do tego, co zaproponowali politycy z Polski 2050. Tylko iż Ministerstwo Cyfryzacji chciałoby dać większą autonomię szkołom – także tym podstawowym w kwestii wdrażania zakazu. Jak będzie, tylko czas pokaże.
Więcej o telefonach w szkołach przeczytasz na Spider’s Web: