Trzeba przyznać, iż zakaz telefonów w szkołach to temat powracający niczym bumerang. Regularnie pojawiają się głosy sugerujące wprowadzenie stosownych zmian w polskich placówkach. zwykle mamy jednak do czynienia wyłącznie z wypowiedziami bez większego pokrycia. Teraz nareszcie przyszedł czas na bardziej konkretniejsze wieści – do naszego Sejmu wpłynął bowiem projekt poselski dotyczący nowelizacji prawa oświatowego. Szykuje się zatem długo dyskutowana rewolucja.
Zakaz telefonów w polskich szkołach może stać się faktem
Polska nie oszalała, ona po prostu podąża za europejskimi trendami. Poszczególne państwa z powodzeniem przyjęły zmiany prawne niejako zakazujące używania telefonów podczas zajęć lekcyjnych. Podejmowanie takich decyzji argumentowane jest chęcią zadbania o zdrowie najmłodszych osób, które często mają nierozerwalny kontakt z technologią. Prowadzić ma to do problemów z uzależnieniem czy brakiem umiejętności skupiania się na wykonywaniu jednego zadania.
Nic zatem dziwnego, iż polskie władze coraz śmielej wypowiadają się na temat wykonania podobnych kroków na naszej ziemi. Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, wielkimi krokami nadchodzi przełom w tej sprawie. Projekt poselski dotyczący nowelizacji prawa oświatowego trafił właśnie do Sejmu – zmian chcą dokonać członkowie partii koalicyjnej Trzecia Droga. Co ciekawe, wnoszą oni o zakaz korzystania z jakichkolwiek urządzeń umożliwiających zdalną komunikację. Ma to sens, bowiem telefony są wyłącznie wierzchołkiem góry lodowej.
Obecność ograniczeń miałaby przynieść mnóstwo pozytywnych skutków. Podstawowym jest oczywiście poprawa koncentracji uczniów na lekcjach. Do tego dochodzi pogłębienie socjalizacji z rówieśnikami – skończyłoby się przeglądanie portali społecznościowych zamiast, zaczęłyby się mniej lub bardziej głębokie rozmowy. Teoria brzmi naprawdę pięknie, choć oczywiście rzeczywistość nie należy do aż tak prostych. Trudno się jednak nie zgodzić z tym, iż najmłodsi spędzają zdecydowanie zbyt dużo czasu przed ekranami.

Schowaj telefon, bo kara może być naprawdę surowa
Ten stan rzeczy niesie za sobą masę negatywnych konsekwencji. Mowa chociażby o wspomnianych kłopotach z nawiązywaniem znajomości czy nawarstwiających się problemach psychicznych (depresja, lęki społeczne) i fizycznych (otyłość, wady wzroku lub postawy). Okej, ale jeżeli zakaz telefonów faktycznie wejdzie w życie, to gdzie uczniowie będą mogli zostawić sprzęty? Przecież mało która szkoła dysponuje szafkami czy dedykowanymi przestrzeniami.
Cóż, posłużą do tego plecaki. Wyjęcie urządzenia z tornistra będzie karane, choć trudno stwierdzić jak surowo. Oczywiście istnieje kilka wyjątków – telefony będzie można używać w celach edukacyjnych lub ze względu na aspekty zdrowotne. Przypomnienie o wzięciu leków, szybki kontakt z rodzicami – to tylko przykłady. Warto też zaznaczyć, iż początkowo ograniczenia obejmą wyłącznie szkoły podstawowe. Czas pokaże co dalej.
- Przeczytaj również: Zakaz korzystania ze telefonów dla osób poniżej 16. roku życia w Europie
Co sądzicie o tego typu pomyśle? Zakaz telefonów w polskich szkołach przez cały czas nie jest przesądzony – do przyjęcia projektu ustawy jeszcze daleka droga. Będziemy na bieżąco informować o postępach prac nad nowelizacją prawa oświatowego.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@onurbinay)