Czy trzeba płacić abonament za radio w samochodzie? Teoretycznie tak, ale sprawa nie jest prosta. jeżeli jesteś właścicielem samochodu, czyli nie jest on zarejestrowany na firmę, abonament trzeba płacić. Ale jeżeli płacisz już abonament RTV za telewizor lub/radio w domu, to automatycznie wliczają się w niego inne odbiorniki. Czyli samochodowe radio nie wymaga żadnej dodatkowej opłaty.
Jeśli jednak nie masz w domu telewizora czy radia, a więc nie płacisz za nie abonamentu, masz zaś odbiornik w aucie, to teoretycznie musisz zgłosić się na pocztę i uiścić opłatę.
Nieco inaczej sprawa wygląda z autami "w kredycie". Wiele osób ma samochody w leasingu, najmie czy kupiony na kredyt. Właścicielami takich pojazdów teoretycznie są banki czy instytucje finansowe i to na ich barkach leży uiszczanie tych opłat.
A co w przypadku, gdy auto należy do firmy? Przedsiębiorstwa zobowiązane są do zgłaszania wszystkich urządzeń radiowych, w tym tych zamontowanych w samochodach, jako osobnych odbiorników. Opłata za każde z nich wynosi tyle samo, co za radio domowe. Ale jeżeli firma ma kilka aut, w każdym zaś odbiornik, to musi płacić osobno za każdy z nich.
Teoretycznie więc za radio w samochodzie trzeba abonament płacić. A jak to wygląda w praktyce? Cóż, z tym jest tak samo, jak z abonamentem za urządzenia domowe. Oznacza to, iż do drzwi każdego z nas może zapukać inspektor lub inspektorka i zapytać, czy mamy w domu radio lub telewizor.
A my nie mamy żadnego obowiązku odpowiadania na takie pytania, o wpuszczaniu inspektorów do domu choćby nie wspominając. Można więc grzecznie podziękować inspektorom za wizytę i życzyć miłego dnia.
Identycznie jest z samochodami. Nie masz obowiązku pokazywania radia, nie musisz wpuszczać inspektora do auta. Samochód jest twoją przestrzenią. Ewentualne pytania możesz po prostu zignorować.
A co z kontrolą auta firmowego?
Kontrolerzy kilka lat temu rozkręcili akcję fotografowania wnętrz aut służbowych. Robili zdjęcia odbiorników i na ich podstawie żądali opłat abonamentowych. Szli tropem przepisów, które mówią, iż opłatę abonamentową trzeba płacić za każdy odbiornik. Nie ma znaczenia, czy radia się słucha, czy ogląda się telewizję. Płaci się po prostu za posiadanie odbiornika.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Ale w przepisach pozostało jedno zastrzeżenie. Otóż radio lub telewizor muszą być gotowe do natychmiastowego odbioru sygnału. Muszą więc być sprawne, gotowe do działania. Zdjęcie zrobione przez szybę nie pokazuje czy radio działa, czy nie. Aby to stwierdzić, inspektor musiałby przynajmniej usłyszeć grające radio. Może to zrobić na przykład w taksówce, która przecież też jest rodzajem auta firmowego, ale nie na parkingu.
Nie namawiamy oczywiście do niepłacenia abonamentu radiowo-telewizyjnego. To ustawowy obowiązek każdego obywatela. Zwracamy jednak uwagę na fakt, iż ustawa o abonamencie jest przestarzała, dziurawa i nieżyciowa. Uniknięcie odpowiedzialności za niepłacenie abonamentu jest też dziecinnie łatwe. Aby uczynić radio niesprawnym, wystarczy choćby odkręcić antenę. W praktyce byłoby niezwykle trudno zostać ukaranym za niepłacenie abonamentu RTV, szczególnie za samochodowy odbiornik.
Ile wynosi abonament RTV?
Podobnie jak w 2024 roku, podstawowa, miesięczna stawka za abonament wyniesie teraz 8,70 zł miesięcznie za radioodbiornik lub 27,30 zł za radioodbiornik i telewizor. System zachęca do płatności z góry poprzez zniżki.
Co jeżeli właściciel auta nie opłaci abonamentu? Kara wynosi 30-krotność stawki miesięcznej za jeden odbiornik. W 2024 r. jest to więc 261 zł grzywny.