YouTube dowalił reklamy w oazie bez spamu. To bat na cwaniaków

konto.spidersweb.pl 2 godzin temu

Wygląda na to, iż YouTube ma zamiar jeszcze bardziej zasypywać nas reklamami podczas korzystania z platformy. Tym razem gigant chce uderzyć w tych, którzy kombinują, by tylko nie widzieć przerywników na swoich telefonach.

Serwis VOD od Google nie tylko prowadzi wojnę z blokującymi reklamy utrudniając im dostęp, ale też tworzy nowe metody zarabiania. Tym razem nie pojawiła się kolejna metoda na blokujących, a zamiast tego YouTube poinformował o tym, iż serwis będzie miał więcej reklam. Pojawią się w sekcji krótkich pionowych filmów typu Shorts.

YouTube Shortsy z większą liczbą reklam. Google celuje w cwaniaków

Google poinformował w notatce o aktualizacjach, które zostają wprowadzone przed tegorocznym sezonem świątecznym. Uaktualnienie przeniesie:

  • wprowadzenie komentarzy w kwalifikujących się reklamach Shorts, co ma stworzyć nowy sposób interakcji między komentującym a sprzedającym;
  • umożliwienie twórcom filmów linkowania do witryny w marki w celu, aby reklamować produkty.

To akurat będzie miało głównie wpływ na twórców i reklamodawców. Bardziej istotną kwestią jest trzecia część aktualizacji – wprowadzenia reklam Shorts na urządzenia mobilne.

Ale przecież już teraz reklamy są widoczne w Shortsach między filmami, to o co chodzi? O to, iż przerywniki mają pojawić się w internetowej wersji YouTube’a na urządzeniach na telefonach. Wcześniej były dostępne głównie w aplikacji na telefony. To akurat duży cios w stronę tych, którzy mieli sprytny pomysł na omijanie reklam korzystając z YouTube w przeglądarce internetowej.

Dlatego nowy zestaw reklam jest głównie ukierunkowany w tych, którzy specjalnie korzystali z internetowej wersji, aby nie widzieć reklam. Twórcy twierdzą, iż tym sposobem „chcą rozszerzyć wsparcie dla krótkich reklam wideo, które są oglądane i angażujące dla konsumentów na większej liczbie urządzeń”. Głównie wymieniają: telewizory, serwis internetowy, komputer oraz urządzenia mobilne.

Prawda jest jednak taka, iż gigant najprawdopodobniej chce walczyć z tymi, którzy omijali ograniczenia wersji platformy internetowej stworzonej na urządzenia mobilne. Trudno jednak powiedzieć, czy to coś da. Pamiętajmy, iż użytkownicy YouTube’a często kombinują tak, aby móc oglądać bez reklam i bez płacenia.

Wiele programów do surfowania po sieci w wersji na urządzenia mobilne pozwala zainstalować wtyczki typu adblock. Bezpośrednio w aplikacji YouTube na telefony nie ma możliwości walki z reklamami, no może poza płatnym abonamentem Premium.

Gigant chce nas zachęcić do korzystania z YouTube Premium

Trudno nie mieć wrażenia, iż ta decyzja to kolejny pomysł giganta na zwiększenie liczby subskrybentów abonamentu YouTube Premium. Subskrypcja w tej chwili jest dostępna w kilku głównych wersjach:

  • YouTube Premium student – 18,99 zł/mies.;
  • YouTube Premium Lite – 17,99 zł/mies.;
  • YouTube Premium indywidualny – 29,99 zł/mies.;
  • YouTube Premium rodzinny (do 6 osób) – 59,99 zł/mies.

Najtaniej wypada Premium Lite – jest to rozwiązanie, które głównie służy do usuwania większości reklam. Te przez cały czas jednak mogą się pojawiać w Shortsach i teledyskach muzycznych. Zwykła wersja abonamentu natomiast daje też dostęp do serwisu YouTube Music, odtwarzania w tle oraz pobierania filmów do odtwarzania offline.

Więcej podobnych artykułów znajdziesz na Spider’s Web:

Obrazek główny: Dohma48 / Shutterstock.com

Idź do oryginalnego materiału