Sudety MTB Challenge to fenomen. Lata mijają, a impreza Grzegorza Golonki trwa. XX już, jubileuszowa edycja, zapowiada się na prawdziwą ucztę. jeżeli jeszcze jakimś cudem nie spróbowałiście tej potrawy, warto termin 22-26.07.2024 wklepać do kalendarza. Taka okazja na pewno już się nie powtórzy!
20 lat temu wszystko było inne. Rowery, my, a choćby ścieżki rowerowe w lesie – a raczej ich brak – ale nie nastawienie Grzegorza Golonki. Każdy, kto go zna, wie, iż w haśle “Real MTB”, które wyznaje, zawarta jest esencja kolarstwa górskiego i iż jako organizator nie uznaje kompromisów. Nieprzypadkowo ci, którzy startowali w przeprowadzanych przez niego maratonach po tym, jak cykl MTB Marathon przestał istnieć, nazywali sami siebie “sierotami po Golonce”.
Ta tęsknota za trudnymi trasami, jazdą w trudnym terenie, wyraża się do dziś w tym, jakie imprezy robi. Etapówki to esencja tego nastawienia, bo co może być bardziej epickiego niż kilka maratonów dzień po dniu? Gdy już pierwszego dnia człowiekowi wydaje się, iż nie da rady? Ta walka z samym sobą, ułomnościami ciała i ducha sprawia, iż podobne wyzwania pamięta się na zawsze. Wyścigi gravelowe, także w swojej długodystansowej formie, w jakiś sposób podtrzymują ten klimat, ale najczęściej brakuje im elementu technicznego, który pokazuje, kto umie jeździć, a kto jak się kolokwialnie mówi, po prostu ma kopyto.
Jeśli więc potrzebujecie wyzwania ostatecznego, etapówka taka jak Sudety MTB Challenge jest dla was.
A teraz wyobraźcie sobie pięć dni w górach. Dzień w dzień trasy eksplorujące ścieżki ze Śnieżnikiem w tle, między Stroniem Śląskim, Lądkiem Zdrój i Czarną Górą. Nieprzypadkowo ta pograniczna okolica zachowała tyle ze swej pierwotnej dzikości, choćby jeżeli dziś w dolinach kryją się kurorty typu Dolni Morava, to stara granica oznacza, iż zaraz po zjechaniu z głównych dróg nagle dopada was cisza. Poza Śnieżnikiem pozostałe tereny od bardzo niedawna są turystyczne, a Góry Bialskie kryją w sobie poza kilometrami pustych szutrów perełki takie jak Stare Gierałtowice – z nazwą od “gierałtofhere”. Mój żarcik ma w sobie jednak ziarno prawdy, tłumów nie uświadczycie tu nigdy!
Grzegorz w sumie zrobił tyle, ile mógł, by zmiękczyć swoje twarde serce. Dlatego też do wyboru macie dwa warianty imprezy – Classic i Adventure. Ta druga to wariant powiedziałbym dla początkujących, odrobinę zmiękczony. Nie dajcie się zwieść jednak czystym liczbom, bo krótszy Adventure liczy niby tylko 233 km i 6360 m przewyższeń, w porównaniu do 302 km i 8230 m w pionie Classica, ale przez cały czas nie oddaje to terenu, po jakim będziecie jeździć. A ten można określić krótko – to świątynia korzeni, z których Sudety słyną.
I jeszcze jedno – wjazd na imprezę nigdy nie był tak łatwy logistycznie jak teraz. Wszystko zostało wymyślone tak, by baza Sudety MTB Challenge znajdowała się w Stroniu Śląskim, w jednym miejscu. W ten sposób można skoncentrować się na ściganiu i tylko na tym. jeżeli macie jeszcze jakieś wątpliwości, sprawdźcie oficjalną stronę mtbchallenge.com.