Dziś swoją premierę miały telefony Xiaomi 15 i Xiaomi 15 Ultra, a to oznacza, iż mogę w końcu podzielić się z Wami moimi pierwszymi wrażeniami na temat jednego z tych modeli. czasu w recenzję Xiaomi 15 miałem zbyt mało, ale wierzę, iż dla wielu z Was będzie to tekst na tyle treściwy, aby dowiedzieć się czegoś interesującego na temat nowego, kompaktowego flagowca Xiaomi. Xiaomi 15 ma parę asów w rękawie i warto się nim zainteresować.
O matko, jak ten telefon dobrze leży w dłoni
Zdążyłem zapomnieć, jak bardzo lubię kompaktowe telefony. Czy telefon z ekranem o przekątnej 6,36-cala można określić takim mianem? Ja właśnie określam – i co mi zrobicie? Mam małe dłonie, a Xiaomi 15 leży w mojej prawicy jak ulał. Większość funkcji jestem w stanie sprawnie obsługiwać jedną dłonią. Aluminiowa ramka ma przyjemne w dotyku brzegi, szkło prezentuje się ładnie, a urządzenie jest świetnie wyważone. Mieści się choćby w małej kieszeni i jak na dzisiejsze czasy jest po prostu mega poręczne. Do tego plecki mają teksturę, która się nie palcuje – to to doskonała wiadomość dla osób mających awersję do wszelkiego rodzaju etui. I tak, jest tu certyfikacja IP68.

Ekran w Xiaomi 15? Poezja
Xiaomi w najmniejszym z tegorocznych flagowców postawiło na 6,36-calowy ekran LTPO OLED o adaptacyjnym odświeżaniu 120 Hz i rozdzielczości 1200×2670 pikseli. Wspiera Dolby Vision, obsługuje HDR10+ i oferuje szczytową jasność na poziomie 3200 nitów. Przekładając to na wrażenia czysto subiektywne: jest szalenie jasny choćby w pełnym słońcu, otaczają go zgrabne, w miarę niewielkie ramki, a treści na nim prezentowane zachwycą każdego. Optyczny czytnik linii papilarnych z Xiaomi 14 został zastąpiony przez ultrasoniczny. Ten działa doskonale, choćby wtedy, gdy macie mokre opuszki palców.


Xiaomi 15 ma ulepszony akumulator
Na papierze intrygująco wygląda akumulator o pojemności aż 5240 mAh w tak kompaktowym telefonie. Przypominam: poprzednik miał baterię 4600 mAh, która nie była jego najmocniejszą stroną. Xiaomi w nowym flagowcu zastosowało akumulator silikonowo-karbonowy. Technologia ta, zaprezentowana także m.in. przez markę Honor w 2023 roku, pozwala na tworzenie akumulatorów o wyższej gęstości i… ot, cała tajemnica. SoT (czas włączonego ekranu) w Xiaomi 14 wynosił 5-5,5 godziny. Tutaj jest to choćby 7 godzin, co poczytać należy jako gigantyczny krok naprzód. Do tego jest szybkie ładowanie przewodowe 90 W (do pełna w ok. 40 minut) i bezprzewodowe 50 W.

PS Panie Areczku, proszę pamiętać, iż ładowarka w zestawie nie jest dla mieszkańców Unii Europejskiej.
Mały ryż poprawił też głośniki
Xiaomi to po chińsku mały ryż. Nie wiedzieliście? No to już wiecie. Pośród kilku odczuwalnych usprawnień jest to, które… słychać. Mowa o głośnikach stereo, które grają głośniej niż w poprzedniorocznym modelu. Nie będę rzucał zaklęć typu audiovoodoo i powiem po prostu, iż wydobywające się z nich dźwięki są co najmniej dobrej klasy. Nie są to najlepsze głośniki, jakie słyszałem w telefonie, ale zapewnią Wam odpowiednie doznania w trakcie oglądania filmów. Zakładam, iż muzyki będziecie słuchać na słuchawkach?
Wydajność Xiaomi 15? Z najwyższej półki
Jeżeli choć trochę interesujecie się światem telefonów, wiecie doskonale czym jest układ Qualcomm Snapdragon 8 Elite. Najlepszy w tej chwili procesor tego producenta znalazł się także w Xiaomi 15 i zapewnia mu imponującą wydajność. Rzekłbym, iż aż za wysoką jak na potrzeby większości konsumentów. Docenią ją na przykład osoby lubiące grać w wymagające trójwymiarowe gry, ale też montujące filmy na swoim telefonie przy użyciu narzędzi pokroju CapCut. Xiaomi 15 ma też szybką pamięć UFS 4.0, co sprawia, iż całościowo jest po prostu piorunująco szybki. Ma to swoją cenę, ale o tym za chwilę.

Aparaty w Xiaomi 15? Dajcie mi jeszcze chwilę…
Na pierwszy rzut oka nie widzę wielkich zmian w porównaniu do Xiaomi 14… może poza flarami, które znają doskonale użytkownicy telefonów Apple. Te pojawiają się zwłaszcza po zmroku i rzadziej niż w iPhone’ach, ale są. Prawdopodobnie producent chciał rozwiązać problemy zeszłorocznych urządzeń, co wiązało się z takim właśnie kosztem. Poza tym aparaty 50 + 50 + 50 Mpix w Xiaomi 15 są naprawdę wszechstronne i zrobicie nimi wysokiej jakości zdjęcia, niezależnie od pory dnia.

Czy to znaczy, iż są to aparaty godne ekstraklasy flagowców? Tu potrzebuję więcej czasu w ocenę i dopiero recenzja Xiaomi 15 będzie zawierała mój osąd na ich temat. Tymczasem podrzucam garść zdjęć wykonanych opisywanym telefonem.












Ten telefon ogrzeje Cię zimą
Jak drobny mankament przekuć w zaletę? No chyba właśnie tak. Xiaomi 15 pod mocnym obciążeniem potrafi się nagrzać, także maniacy wymagających gier 3D z pewnością odczują podniesioną temperaturę w swoich dłoniach. Nie, Xiaomi 15 nie parzy. Odczuwalnie jednak zwiększa swoją ciepłotę – być może kompaktowy rozmiar w połączeniu z wysokowydajnym Snapdragonem 8 Elite dają taki efekt. Dla mnie nie było to wielką wadą, ale ot, dzielę się spostrzeżeniem. Wiem, iż dla niektórych z Was to ważne.
Jestem już tak stary, iż pamiętam, jak telefony Xiaomi były tanie xD
Nadal nie przywykłem do tego, iż najmniejszy flagowiec Xiaomi kosztuje więcej niż iPhone od Apple. Dziwne czasy, co? Czy jest powód dla którego telefon Xiaomi miałby być tańszy niż ustępujący mu od strony specyfikacji sprzęt Apple? Nie widzę powodu. Rozumiem natomiast wszystkie osoby, które stwierdzą, iż „nie dadzą tyle za Xiaomi”. Jednocześnie przypominam, iż teraz „tanie siajomi” to Redmi oraz POCO. Xiaomi 15 kosztuje XXXX złotych, a iPhone 16 – 3999 złotych. Swoją drogą, porównanie tych dwóch urządzeń do temat na osobny wpis – chcecie?

Recenzja Xiaomi 15 już wkrótce
Macie jakieś pytania dotyczące Xiaomi 15? Pytajcie śmiało, a ja postaram się odpowiedzieć na wszystkie w mojej recenzji, która ukaże się niebawem.
Źródło: mat. własny