Wyrzuca śmieci i tworzy mapy domu. Tefal Xplorer S75+ – test

1 rok temu

Tworzy trójwymiarowe mapy domu i mieszkania. Sam wyrzuca śmieci. Do tego mopuje i korzysta z szeregu inteligentnych funkcji. Sprawdziłem jak autonomiczny odkurzacz Tefal Explorer 75S+ radzi sobie w codziennym utrzymywaniu porządku, jakie ma wady oraz zalety.

Autonomiczny odkurzacz Tefal Xplorer S75+ to sprzęt oparty na coraz bardziej popularnym standardzie, który dawniej był zarezerwowany wyłącznie dla odkurzaczy premium. Mowa o laserowej nawigacji tworzącej mapy mieszkania, w połączeniu ze stacją bazową z funkcją automatycznego usuwania śmieci. To dwa niezwykle praktyczne rozwiązania, które mają gigantyczne znaczenie w codziennej pracy urządzenia.

Mapa to podstawa. Nie dla człowieka, dla odkurzacza.

Tanie, archaiczne odkurzacze autonomiczne są jak złote rybki. Wypływają w teren, robią swoje, a potem „zapominają” o sprawie i tak w kółko. Dlatego od kilku lat pożądanym standardem w przypadku odkurzaczy jest zdolność do tworzenia map pomieszczeń, połączona z precyzyjną nawigacją laserową. Taką, która radzi sobie w środku dnia i nocy, nie potrzebuje oświetlenia oraz rozpoznaje spady, puste przestrzenie i tymczasowe, mobilne przeszkody. Jak np. twoje nogi.

Dzięki cyfrowym mapom mieszkania urządzenie nie tylko sprząta szybciej, ale też zyskuje dodatkowe możliwości. Przykładowo, Tefal Xplorer S75+ rozpoznaje piętra oraz dzieli wnętrza na konkretne pomieszczenia. Dzięki temu możemy wskazywać mu precyzyjne obszary do posprzątania: kuchnię, przedpokój czy manualnie zakreśloną przestrzeń w salonie.

Działa to również w drugą stronę: z poziomu aplikacji towarzyszącej możemy wyznaczać strefy, które odkurzacz ma omijać. Świetna sprawa, jeżeli np. dziecko układa puzzle ma podłodze albo boimy się, iż elektronika zawiedzie, a odkurzacz spadnie ze schodów. Wszystko to sprawia, iż dzisiaj trudno mi wyobrazić sobie autonomiczny odkurzacz bez map mieszkania. Takie sprzęty są wolniejsze i tracą wiele ciekawych funkcji.

W praktyce Tefal Xplorer S75+ sprząta 60-metrowe mieszkanie w około 45-55 minut.

Salon, gabinet i sypialnia. Do tego kuchnia, łazienka oraz przedpokój. Odkurzacz Tefala potrzebuje mniej niż godzinę na odkurzenie takiego obszaru w trybie automatycznym, z dokładnym podwójnym odkurzaniem. Co ważne, podczas takiego sprzątania Tefal wjeżdża pod łóżko, a choćby pod dosyć płaską bieżnię. Podkreślam to, bo nie każdy autonomiczny odkurzacz, jaki miałem na testach, decyduje się zapuścić w te zakamarki. Xplorer S75+ wydaje się być jednak dosyć zdeterminowany w walce z nieczystościami.

Tę samą determinację widać podczas lawirowania między krzesłami w salonie. Odkurzacz radzi sobie z 12 drewnianymi nogami, robiąc bączki wokół każdej z nich, o ile ma taką możliwość. Gdy pojawia się przeszkoda nie do pokonania — na przykład prześwit jest zbyt wąski — maszyna chwilowo odpuszcza, sprząta inny obszar, a potem wraca do problemu z innego kierunku. Skrypty czyszczące napędzające maszynę są niezłe. Nie tak zdeterminowane jak u tej najbardziej markowej konkurencji, ale nie lubią się poddawać.

Mówiąc o czasie sprzątania, warto napomnieć o akumulatorze. Ten według producenta wystarcza na około 120 minut ciągłego czyszczenia z dala od stacji dokującej. W moim przypadku tego nieustannego sprzątania było 65 minut na największej mocy ssącej. Oznacza to, iż mając wielki dom najlepiej nastawiać się na dwuetapowe sprzątanie (Tefal nie ma z nim problemu) bądź pomyśleć o dedykowanym odkurzaczu na każde piętro budynku.

Jak skuteczne jest sprzątanie takiego odkurzacza? Moja odpowiedź od lat jest niezmienna.

Nieustannie jestem na stanowisku, iż autonomiczne odkurzacze są świetne nie do generalnego sprzątania, ale do podtrzymywania wcześniej uzyskanego porządku. jeżeli robimy świąteczne porządki albo sprzątamy po jakimś remoncie, tutaj zawsze najlepszy będzie ręczny odkurzacz z dużą siłą ssącą. Urządzenia takie jak Tefal Xplorer S75+ spisują się natomiast w rutynowej misji zachowania ładu, błysku oraz czystości.

Xplorer nie rozprawi się z kurzem w ciasnym przesmyku między ścianą oraz lodówką. Za to poradzi sobie z okruszkami, wytrze kurz, odświeży podłogę i nada panelom błysku dzięki funkcji mopowania. jeżeli taki odkurzacz pracuje codziennie lub co drugi dzień, mieszkanie realnie staje się czystsze. Dostrzeżecie to na przykładzie własnych skarpet oraz wyglądu samych paneli.

Autonomiczny odkurzacz – choćby taki laserowy i z mapami, jak Tefal – nie zastąpi jednak solidnego sprzątania raz na jakiś czas. Zwłaszcza uwzględniającego mycie podłogi. Jak to bywa z mopowaniem robotów sprzątających, ono służy do wycierania kurzu oraz nadawania połysku. jeżeli naprawdę chcemy wyczyścić podłogę, tutaj potrzebny będzie klasyczny mop. Dzięki odkurzaczowi będziemy go używać rzadziej, ale da się z niego kompletnie zrezygnować.

Nie sposób natomiast przecenić wygody, jaką daje taki odkurzacz. Zwłaszcza iż sam wyrzuca swoje śmieci.

Sobota, późny wieczór. Razem z żoną oglądamy zaległy odcinek The Last of Us. Jemy przy tym jak małe świnki. Okruszki pieczywa spadają na podłogę. Kawałki czipsów wpadają pod stolik. Kawałek orzeszka rozgniatam kapciem. Machamy na to ręką, idziemy spać, a gdy wstajemy rano, na podłodzie nie ma już żadnych dowodów wczorajszej kalorycznej zbrodni. Dobrze zautomatyzowany robot sprzątający naprawdę ułatwia życie, oszczędza czas i sprawia, iż mieszkanie jest w lepszym stanie.

Dopełnieniem tej wygody jest stacja dokująca z funkcją pozbywania się śmieci z odkurzacza. Gdy sprzęt zadokuje, oddaje nieczystości prosto do stacji, która pobiera je z dużą mocą ssącą bezpośrednio do specjalnego worka Hygene+. Ten jest tak skonstruowany, iż żadne nieprzyjemne zapachy nie wydostają się na zewnątrz, podobnie jak inne paskudztwa. Dzięki temu śmieci musimy wyrzucać z mieszkania raz na 60 dni. Świetna sprawa.

Tefal Xplorer S75+ to dawny standard premium, który nie jest już w cenie premium.

Jeszcze kilka lat temu mapy mieszkania, nawigacja laserowa oraz stacja dokująca magazynująca śmieci były funkcjami zarezerwowanymi wyłącznie dla tych najdroższych robotów sprzątających. Tymczasem Tefal Xplorer S75+ kosztuje nieco ponad 2000 złotych. To zjadliwa cena, chociaż warto zauważyć, iż na rynku istnieją podobne odkurzacze w jeszcze niższych kwotach.

Mówimy jednak o mniej znanych chińskich producentach, podczas gdy Tefal oferuje nie tylko markę, ale również pewność procesu serwisowego oraz dostępność w popularnych sieciach sprzedaży działających na terenie naszego kraju. choćby biorąc pod uwagę, iż większość tych odkurzaczy wyjeżdża z tej samej fabryki, warto wziąć pod uwagę solidną obsługę gwarancyjną czy możliwość zakupu na raty, oferowaną przez Tefal.

Tefal Xplorer S75+ w zupełności wystarczy dla użytkowników mieszkań oraz małych domów. Odkurzacz ma dobrą aplikację towarzyszącą, a także szereg rozwiązań, dzięki którym jest autonomiczny nie tylko z nazwy. Robot sprzątający posiada wszystkie najważniejsze funkcje, odpowiednią moc ssącą, niezłe algorytmy sprzątania oraz wysoką samowystarczalność. Sprawdza się w codziennym boju o zachowanie czystości, o ile nie żyjecie w willi z masą pomieszczeń.

Idź do oryginalnego materiału