I mamy spory problem jak nam się przydarzy.
Wypadek, co by to nie było, zajechanie drogi, uderzenie bezpośrednie czy pośrednie i mamy stratę to jednak wypadek.
Przepisy są takie same jak te co dotyczą samochodów, a więc .... łap bandyte, trzymaj za kołnierz i nie puszczaj, a jak chce ucieka to drzyj morde za nim.
Kto powoduje najczęściej wypadki rowerzystom? auta to pomińmy, ale najgorsze są spowodowane przez użytkowników rowerów w tym elektrycznych i hulajnogi elektryczne.
Te dwie ostatnie grupy są reprezentowane głównie przez dostawców - rowery elektryczne pędzące z dużą prędkością, a hulajnogi, w sumie przez każdego mogą być.
Jak wam ktoś zrobi krzywdę, spowoduje wypadek jak już pisałem trzymajcie łobuza z całych sił, nie zgadzajcie się na żadne dyskusje i rekompensaty, policja i tylko to.
Dlaczego? bo ten co spowodował wypadek, uszkodzenia, najczęściej nie ma ubezpieczenia komunikacyjnego, łamie przepisy i okazuje się iż on biedny i ma 10 dzieci na utrzymaniu.... NIE.
Oni uciekają z miejsca wypadku bo mandaty są duże, a będą za to jeszcze większe, a brak ubezpieczenia oznacza całkowite koszty pokrycia szkody nie tylko materialnej
W tym roku miałem na serwisie parę przypadków takich zdarzeń, oczywiście gnoje uciekli a poszkodowani zostawali w czarnej dupie z kosztami, a koszty dzisiaj już spore.
Taki przykład ostatni.
Wypadek, hulajka elektryczna wjechała klientowi w rower szosowy, efektem był upadek i starta przytomności .
Sk...... gnojek choćby się nie zatrzymał i nie udzielił pomocy poszkodowanemu, odjechał i uciekł.
Strata ? oczywiście karetka i uszkodzenia ciała no i uszkodzenia roweru.
Roweru nie widziałem, ale klient przyniósł koła bo coś krzywawe.....
Nie będe opisywał dokładnie ale koła....
Przód wyrwane 2 szprychy , obręcz w otworach wybulona więc do kosza, piasta ma ułamaną szpilkę i co gorsza zgiętą oś !
Czyli całe koło przednie złom.
Tylne koło niby wahnięcie, niby.... na centrownice, tensometr, pomiary, przymiarka poprawki podcentrowania, ale nie coś jest nie tak .
Spuszczam naciąg, pomiar do nowej felgi i wychodzi babol, pół obręczy zgięte, prawie 3 mm a przy tak wysokim i sztywnym profilu nie ma możliwości prawidłowo wykonać koło i dać gwarancje bezpiecznej jazdy.
No to mamy tylne koło szrot, bo co tam piasta zostanie , szprychy ? no ale szprychy były do tego profilu a nie do innego.
Czyli praktycznie z mojego pkt widzenia komplet kół do kosza.
A bym zapomniał tarcze obie pokrzywione, musiał być zdrowy dzwon.
Taki jest finał materialny wypadku, zakładając iż reszta roweru bez ryski w co nie wierze.
Co teraz ? nowy komplet kół, przykro mi iż przynoszę kiepskie wieści, ale to prawda.
Mowa końcowa.... łapcie bandytę po "wypadku" za wszelką cenę i nie odpuszczać.
Na koniec parę fotek.









Sklep i serwis rowerowy








