Dnia 2 listopada 2011 roku dojechał do mnie mój MacBook Pro 14” z M1 Pro w customowej konfiguracji, której zadaniem było spełnić moje oczekiwania. To się temu komputerowi udało, ale przed upływem dwóch lat zauważyłem skazę na ekranie – odciśnięte klawisze! Co robić‽ Jak się ratować przy tak drogim sprzęcie‽
Ekran
Ten problem jest znany od dekad i może wynikać z dwóch rzeczy:
- Fizycznego rysowania ekranu przez klawisze, co najczęściej dzieje się, gdy MacBook jest ściśnięty w torbie czy plecaku na tyle mocno, iż ekran zaczyna dotykać klawiatury. Tolerancje w dzisiejszych konstrukcjach są niewielkie, więc trzeba po prostu bardziej uważać, ale moim zdaniem nie da się uniknąć ściśnięcia.
- Odznaczenia się klawiszy na ekranie ze względu na temperaturę. Ciepłe powietrze unosi się z naszego komputer przez zawias ekranu oraz delikatnie również przez klawiaturę. Przypominam, iż Maki od lat mają funkcję Power Nap, która wybudza komputer (ale nie ekran), aby w tle pobrać najnowsze Wiadomości, Maile i inne treści, dzięki czemu jak otwieramy komputer, aby zacząć pracę, to wszystkie dane mamy już odświeżone. To świetna funkcja i nie wyłączę jej nigdy (ale mam ograniczoną do uruchamiania się tylko, gdy komputer jest podłączony do prądu), ale podejrzewam, iż ona może wpływać na odznaczanie się klawiatury na ekranie.
Jak widać na powyższym zdjęciu ekranu mojego MacBooka Pro, ekran nie jest porysowany, ale powłoka antyrefleksyjna jest odbarwiona, przez co na ciemnym lub czarnym ekranie (szczególnie w Final Cut Pro u mnie), widać to mocno, jeżeli mam za plecami jakieś źródło światła. Zdjęcie jest wyedytowane tak, aby efekt był bardziej widoczny – w rzeczywistości nie jest to aż tak ewidentne.
Ogólnie nie przeszkadza mi to w 99% sytuacji, ale czasami doprowadza mnie do pasji.
Power Nap
„Power Nap” możecie sobie wyszukać w Ustawieniach Systemowych / System Settings, a opcja, która nas interesuje to Wybudź, aby mieć dostęp do sieci / Wake for network access.
Gwarancja
Temat ekranu zgłaszałem Apple przy okazji innego tematu i to był mój błąd. Pamiętajcie, aby zawsze takie rzeczy zgłaszać osobnymi połączeniami telefonicznymi, aby każdy temat miał osobny numer. Dlatego m.in. musiałem zapłacić za naprawę moich AirPods Max.
Helpi to ASP – Authorized Service Provider – który miał w swoich archiwach odnotowaną moją wizytę w tym temacie, pomógł mi potwierdzić te informacje Apple’owi, dzięki czemu możliwe było przeprowadzenie tej akcji na gwarancji, bez dodatkowych kosztów dla mnie. W każdym razie matryca w końcu dotarła i została wymieniona w ciągu niecałych trzech godzin i przy okazji wnętrze komputera zostało przeczyszczone, bo dolna pokrywa była do tego celu zdejmowana.
Jak uniknąć uszkadzania ekranu MacBooków Air i Pro w przyszłości?
Kiedyś dawno temu korzystałem z tego rozwiązania do swoich starszych MacBooków, ale jakoś opieszale podszedłem do tematu w przypadku nowego i jak widać, zapłaciłem za to odznaczeniami na matrycy.
Ściereczka z mikrofibry, którą widzicie na zdjęciach, to produkt amerykańskiego RadTech i nazywa się ScreenSavrz, który produkuje ją w różnych odmianach, dopasowanych do większości MacBooków na rynku. Po wybraniu modelu MacBooka, np. Air lub Pro, trzeba jeszcze wybrać generację, np. „13” MacBook Air (M2 2023)” i kolor. Niestety, jest to firma z USA, więc wysyłka do Polski jest droga. Sam zamówiłem dwie ściereczki w cenie 29,90 USD i do tego wybrałem przesyłkę FedEx za drugie tyle. W sumie wyszło mi 59,04 USD to jest absurdalną kwotą, ale m.in. dlatego wziąłem od razu dwie ściereczki. Absurdalną, ale jak ma oszczędzić mi wiele tysięcy zapobiegając w przyszłości wymiany matrycy, to wychodzi na to, iż za darmo. Można skusić się na tańszy US Postal Service First Class Mail, ale tutaj list idzie do 30 dni – nie polecam, raz z tego korzystałem.
RadTech ScreenSavrz w każdym razie ma za zadanie chronić nasz ekran i w przypadku moich starszych MacBooków Pro i Air zawsze robił to wzorowo, więc mam nadzieję, iż i tutaj tak będzie.
Helpi
Przy okazji podpowiem o ich usłudze oficjalnego czyszczenia Maców z wymianą past termoprzewodzących w cenie 269 PLN. Wiemy, iż kurz się dostaje do wnętrza Maców z wentylatorami, co pogarsza system chłodzenia. Pasta się też starzeje. Warto więc raz na kilka lat skorzystać z tej usługi, aby poprawić sobie wydajność komputera.
To kolejny serwis w Warszawie, którego polecam bez wahania. Obsługa jest wzorowa, ekipa przyjazna (pozdrowienia dla p. Pauliny!), a czas realizacji szybki, więc jeżeli macie jakieś serwisowe potrzeby, to tutaj o Was zadbają.