Współzałożyciel Palantir krytykuje przejęcie udziałów w Intelu przez rząd USA

6 godzin temu

Joe Lonsdale, współzałożyciel Palantir i partner funduszu 8VC, ostro skrytykował decyzję administracji USA o przejęciu udziałów w Intelu. Jego zdaniem rządowa inwestycja, finansowana w dużej mierze z ustawy CHIPS, budzi niepokój i może oznaczać początek niebezpiecznej praktyki faworyzowania wybranych korporacji.

„Dziwne i niepokojące” wsparcie dla Intela

Decyzja amerykańskiego rządu o objęciu udziałów w Intelu spotkała się z ostrą krytyką ze strony Joe Lonsdale’a, współzałożyciela Palantir Technologies i partnera w firmie venture capital 8VC. W rozmowie z CNBC podkreślił, iż takie działania są w USA niezwykle rzadkie i zwykle mają miejsce jedynie w sytuacjach kryzysowych.

„To bardzo dziwne, iż rząd obejmuje udziały w prywatnej firmie, jeszcze bardziej dziwne, iż przekazuje jej 9 miliardów dolarów. To kronizm w czystej postaci” – ocenił Lonsdale.

Według danych przedstawionych przez Intela, rządowa inwestycja została sfinansowana głównie z programu CHIPS and Science Act, przyjętego w 2022 roku. Na pakiet składa się 5,7 mld USD z wcześniej przyznanych, ale niewypłaconych grantów oraz 3,2 mld USD z programu Secure Enclave, który wspiera rozwój krajowej produkcji półprzewodników.

Precedens dla polityki przemysłowej

Bezpośrednie inwestycje rządu federalnego w prywatne przedsiębiorstwa są w Stanach Zjednoczonych rzadkością. Wyjątki zdarzały się jedynie w czasie poważnych kryzysów gospodarczych, jak podczas ratowania banków w 2008 roku. Obecna decyzja została jednak podjęta w okresie względnej stabilności gospodarczej, co budzi obawy, iż może to być początek nowej polityki przemysłowej.

Kevin Hassett, dyrektor Narodowej Rady Gospodarczej, porównał działania administracji do strategii funduszy majątkowych, sugerując, iż podobne inwestycje mogą objąć także inne strategiczne branże.

Krytyka i pytania o interes publiczny

Lonsdale nie wykluczył, iż w określonych warunkach można by zaakceptować takie posunięcie, zwłaszcza jeżeli służy ono obronności czy bezpieczeństwu narodowemu.

„Jeśli to rzeczywiście wzmacnia bezpieczeństwo kraju, nie ma powodu, by rząd nie miał przejmować udziałów. Ale jeżeli nie ma takiego uzasadnienia, wkraczamy w niebezpieczną strefę mieszania polityki publicznej z korporacyjnym faworyzowaniem” – stwierdził.

Debata o udziale państwa w sektorze technologicznym nabiera znaczenia, ponieważ półprzewodniki stały się kluczowym elementem rywalizacji USA z Chinami o dominację technologiczną. Inwestycje w Intela mają pomóc wzmocnić krajową produkcję układów, jednak krytycy ostrzegają przed ryzykiem politycznej ingerencji w prywatny biznes i tworzeniem niezdrowych precedensów.

Idź do oryginalnego materiału