W Korei Południowej doszło do głośnej afery. Chiński Huawei chciał zdobyć tajemnice produkcji półprzewodników należące do koreańskiego giganta, SK hynix.
Była pracownica SK hynix, czyli jednego z liderów na rynku produkcji pamięci DRAM i NAND, została skazana na 18 miesięcy więzienia i grzywnę w wysokości 20 milionów wonów (ponad 57 tysięcy złotych) za kradzież kluczowej technologii półprzewodnikowej przed przejściem do Huawei. Sąd uznał ją za winną naruszenia południowokoreańskich przepisów dotyczących ochrony technologii przemysłowej.
Skazana drukowała ponad 300 stron informacji dziennie
Koreanka pracowała w SK hynix od 2013 roku, początkowo zajmując się analizą wad krzemów. W 2020 roku objęła stanowisko lidera zespołu ds. relacji z klientami biznesowymi w chińskiej filii firmy. Dzięki temu miała dostęp do wrażliwych dokumentów technicznych. Tego samego roku postanowiła przejść do Huawei, jednak przed odejściem w ciągu kilku dni wydrukowała około 4000 stron ściśle tajnych informacji.
Sąd orzekł, iż jej działania naruszyły Południowokoreańską Ustawę o Ochronie Technologii Przemysłowych. Chociaż oskarżona twierdziła, iż wydrukowała dokumenty wyłącznie do celów naukowych oraz w celu zapewnienia płynnego przekazania obowiązków przed odejściem, sąd uznał jej wyjaśnienia za niewiarygodne.
Mimo tych ustaleń sąd wydał stosunkowo łagodny wyrok. Na decyzję wpłynął brak bezpośrednich dowodów na to, iż skradziona technologia została wykorzystana, co mogłoby uzasadnić surowszą karę. Ponadto SK hynix nie zgłosiło żadnych konkretnych strat finansowych ani operacyjnych w wyniku tego incydentu.
Sąd uwzględnił także solidne procedury bezpieczeństwa stosowane przez południowokoreańskiego giganta. Firma zakazuje używania pendrive’ów lub innych zewnętrznych nośników danych i ściśle monitoruje wszystkie drukowane materiały, rejestrując ich zawartość, dane użytkownika oraz zamierzone zastosowanie. Problemem był fakt, iż zabezpieczenia w biurze w Szanghaju były mniej rygorystyczne.