
Tym razem chodzi o okno, które wielu z nas wciąż używa codziennie. Bastion ery Windowsa 95 właśnie się kruszy.
Dla zwykłego użytkownika to detal, dla administratorów i geeków – narzędzie, bez którego trudno wyobrazić sobie codzienną pracę. Małe, niepozorne, od lat archaiczne, a jednocześnie diabelnie skuteczne. Okno dialogowe Uruchom (Win+R) praktycznie nie zmieniło się od czasów Windowsa 95. W Windowsie 11 wygląda jak przybysz z innej epoki, wklejony na siłę w nowoczesny interfejs. Ten dysonans wreszcie znika. Microsoft rozpoczął testy przeprojektowanego okna Uruchom.
Co dokładnie się zmienia?
Okno Uruchom w Windowsie 11 25H2 (stan na dziś)Nowa wersja Win+R trafiła do kanału testowego Windows 11 i została oparta na frameworku Windows App SDK / WinUI. To oznacza, iż okno wreszcie korzysta z tych samych fundamentów, co reszta systemu.
Najważniejsze nowości:
- Nowoczesny wygląd spójny z Windowsem 11: zaokrąglone rogi, półprzezroczyste tło, nowe ikony i proporcje. Okno wreszcie wygląda jak część współczesnego systemu, a nie relikt z Windowsa 2000.
- Pełna obsługa trybu ciemnego: dotąd Win+R raził białym tłem choćby w dark mode. Teraz automatycznie dopasowuje się do motywu.
- Nowy pasek tytułu i przyciski: klasyczny pasek zastąpiła nowa geometria rodem z Windowsa 11. Całość przypomina współczesne okna ustawień czy alerty systemowe.
- Lepsza typografia i proporcje: zastosowano font Segoe UI Variable, a pola i przyciski są większe, bardziej dotykowe – co ma znaczenie na laptopach hybrydowych i tabletach.
By default the old Run dialog will still be used, to get the new one you'll have to go to Settings > System > Advanced and toggle "Run dialog" on. pic.twitter.com/PzoTXdSQTL
— phantomofearth ☃️ (@phantomofearth) December 4, 2025Funkcjonalnie Win+R pozostaje tym samym narzędziem: wpisujesz polecenie, ścieżkę albo skrót i uruchamiasz. Microsoft nie próbuje zrobić z niego launchera aplikacji w stylu Spotlight – to przede wszystkim lifting i ujednolicenie z resztą systemu.
Dla przeciętnego użytkownika to drobiazg. Ale dla power userów Win+R to codzienny chleb:
- błyskawiczny dostęp do narzędzi administracyjnych (regedit, services.msc, gpedit.msc),
- szybkie otwieranie folderów (%appdata%, shell:startup, ścieżki sieciowe UNC),
- kombinacje ze skrótami (Win+R → cmd → Enter – i już jesteś w konsoli).
Problem polegał na tym, iż w świecie Fluent Design nagle wyskakiwało surowe, kanciaste okienko rodem z CRT. Wrażenie spójności rozpadało się jak domek z kart. To dokładnie ten sam zgrzyt, który przez lata dotyczył starego panelu sterowania czy menedżera zadań. Microsoft od dawna przekonuje, iż Windows 11 to nowy rozdział. Ale dopóki w systemie żyją duchy Windowsa 95 to trudno było mówić o pełnej transformacji. Nowe okno Uruchom to jeden z brakujących puzzli w tej układance.
Migracja do nowego frameworka UI otwiera drogę do przyszłych zmian: inteligentnych podpowiedzi, integracji z historią zasobów czy choćby pluginów. Microsoft wybrał strategię małych kroków – najpierw spójność wizualna, potem ewentualne innowacje.
Na razie zmiany są dostępne w kompilacjach Insider. Do stabilnej wersji Windows 11 trafią prawdopodobnie w jednej z większych aktualizacji w przyszłym roku. Jak zwykle szczegóły mogą się jeszcze zmienić na podstawie feedbacku testerów. Dla wielu użytkowników będzie to detal, który przejdzie niezauważony. Ale dla tych, którzy korzystają z Win+R codziennie to mały, ale satysfakcjonujący krok w stronę systemu, który jest nie tylko funkcjonalny, ale i spójny wizualnie.














