
Apple pokazał nowe iPhone’y 17 i zaraz wprowadzi je do sprzedaży. Jest jednak jeden najważniejszy powód, aby pominąć tegoroczne modele i poczekać aż do następnego roku. Wraz z serią iPhone 18 pojawi się znacznie coś ciekawszego.
Nie chodzi jednak o nową generację iPhone’ów 18, a zupełnie nowego iPhone’a Fold. Ma być to pierwsze podejście Apple’a do składanych telefonów. Dość spóźnione, ponieważ konkurencyjne marki mają takie sprzęty od lat: Samsung wprowadził Galaxy Folda już sześć lat temu, w 2019 r. I tak będzie to mała rewolucja.
iPhone’y 17… są dobre, ale do ideału brakuje. Przynajmniej jest coś nowego
Apple tym razem wprowadził do swojej oferty cztery nowe telefony: podstawowego iPhone’a 17, bardziej zaawansowane iPhone’y 17 Pro i 17 Pro Max oraz zupełną nowość, iPhone’a Air. We wszystkich modelach zastosowano zauważalne zmiany i tak, jest to największa ewolucja iPhone’ów od kilka lat.
Wystarczy spojrzeć na iPhone’a 17, który wreszcie został wyposażony w ekran o podwyższonej częstotliwości odświeżania 120 Hz. Dotychczas ta funkcja była zarezerwowana dla najlepszych telefonów z dopiskiem Pro – Apple stosował ją od iPhone’a 13 Pro. Z drugiej strony Apple odświeżył stylistykę iPhone’ów 17 Pro i 17 Pro Max, stosując zupełnie nową obudowę wykonaną z aluminium o nowej wyspie na aparaty rozciągającej się od jednej do drugiej krawędzi.

Najciekawszy jest jednak iPhone Air, czyli pierwszy tak smukły telefon Apple nawiązujący nazwą do innych produktów Apple’a: MacBooka Air oraz iPada Air. telefon wyróżnia się na tle wcześniejszych telefonów rozmiarem: mierzy zaledwie 5,64 mm grubości w najcieńszym punkcie. To jednak nie tak, iż sprzęt na całej powierzchni jest tak cienki. Wystarczy spojrzeć na wystającą wyspę skrywającą jeden moduł aparatu, która wystaje co najmniej kilka milimetrów.
Apple twierdzi, iż pierwszy iPhone Air ma zaoferować czasy pracy na jednym ładowaniu podobne do zeszłorocznego iPhone’a 16 Plus, w co trochę nie chce mi się wierzyć. Szczególnie iż w nowym telefonie znajduje się naprawdę mały akumulator o pojemności ok. 3150 mAh. Dodam, iż w iPhone 17 Pro Max znalazła się bateria 5000 mAh.

Jeśli macie jednego ze starszych iPhone’ów (15, 14, 13), powinniście się zastanowić, czy zmiany w nowych modelach są na tyle znaczące, iż zmiana faktycznie będzie zauważalna. W większości przypadków nie poczujecie większej różnicy, a wydacie kilka tys. zł.
Zamiast interesować się iPhonem 17 lepiej… poczekać do następnego roku
W następnym roku Apple powinien zaprezentować serię iPhone 18. Mówi się, iż wraz z przyszłą generacją producent odświeży wygląd ekranu wariantów z dopiskiem Pro, implementując mniejszy moduł dynamicznej wyspy. w tej chwili wcięcie w wyświetlaczu nie należy do największych, ale zawsze może być mniej zauważalne.
Znacznie bardziej interesujące ma być pierwsze podejście do składanego iPhone’a. Nieoficjalne informacje ujawniają, iż sprzęt ma zostać nazwany iPhone Fold. Bazując na wcześniejszych doniesieniach oczekujemy, iż w urządzeniu znajdzie się:
- ekran główny o przekątnej 7,8 cala, podobny rozmiarem do iPada mini;
- ekran zewnętrzny 5,5 cala przypominający panel iPhone’a 13 Mini (5,4 cala);
- system dwóch aparatów na tylnym panelu: główny i szerokokątny na tylnym panelu;
- podwójny zestaw obiektywów do zdjęć selfie: jeden na zewnętrznym, drugi na wewnętrznym ekranie;
- czytnik linii papilarnych TouchID zaimplementowany na boku urządzenia;
- system iOS 27 dostosowany pod nowy format urządzenia – iPhone’a z dwoma ekranami.
Sprzęt będzie przypominać dobrze nam znane Samsungi Galaxy Z Fold, ponieważ Apple zastosuje budowę w kształcie książki zamykającej się do wewnątrz. Można powiedzieć, iż pierwszy iPhone Fold to połączenie iPhone’a i iPada. Dla Apple’a z pewnością będzie to wyzwanie – producent wchodzi na teren Samsunga i innych producentów takich jak Oppo oraz Honor, którzy są na rynku składaków od wielu lat.
Z perspektywy użytkowników iPhone’ów nowy telefon Apple również może być czymś zupełnie innym. Nie będzie to kolejny, trochę lepszy telefon z szybszym procesorem i bardziej zaawansowanym aparatem, a kompletnie odmienne doświadczenie. Sprzęt ma być drogi – na premierę powinien kosztować ok. 2000 dol., a więc w Polsce może zostać wyceniony na 10 tys. zł.
Więcej o nowych sprzętach Apple’a przeczytasz na Spider’s Web: