W Xiaomi 17 Ultra Leica Edition łapiesz ostrość, kręcąc obręczą. Ale po co

konto.spidersweb.pl 13 godzin temu

Xiaomi przez cały czas szuka swojej drogi, którą ostatnio zagubiło na rzecz kopiowania Apple. Tym razem decyduje się na obrotowy pierścień, który ma zmieniać sposób, w jaki robimy zdjęcia. telefon Xiaomi 17 Ultra Leica Edition ma obrotowy pierścień.

Xiaomi po spektakularnej decyzji o zmianie planów wydawniczych i numeracji swoich urządzeń, tak żeby bezpośrednio konkurować z iPhone’em, postanowiło zaszaleć i pokazać telefon, który ma przesunąć granice w zakresie fotografii mobilnej. Oprócz mocnych podzespołów ma pierścień, który upodabnia telefon do klasycznego aparatu.

Xiaomi 17 Ultra Leica Edition imponuje

Procesor to najmocniejszy w tej chwili Snapdragon 8 Elite Gen 5, któremu może towarzyszyć do 16 GB RAM i do 1 TB pamięci na dane. Ekran to przepiękny 6,9-calowy panel AMOLED o jasności do 3500 nitów, ale największe wrażenie robią aparaty. Głowny ma 50 Mpix i 1-calową matrycę. Towarzyszy mu aparat 50 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym oraz aparat 200 Mpix z obiektywem peryskopowym. Wyspa aparatów jest okrągła, a to co ją wyróżnia to pierścień, który się obraca. Po co? Żeby dać poczucie korzystania z klasycznego aparatu.

Now THIS is what I call innovation! 💡

Xiaomi Has Added a Real Zoom Ring To The Camera Module On The Xiaomi 17 Ultra Leica Edition

Bringing That Authentic Camera Feel To A Smartphone..

Huge Win For Mobile Photography 🥹 pic.twitter.com/78JnBmHutp

— Sufiyan Technology (@RealSufiyanKhan) December 26, 2025

Według producenta pokręcenie nim aktywuje aparat, a samo pokrętło może mieć kilka innych zastosowań niż podstawowy do zoomu – można ustawić nim ekspozycję, balans bieli lub ostrość oraz przełączanie pomiędzy obiektywami.

Do tego dochodzi możliwość zamówienia uchwytu fotograficznego i w połączeniu z obrotowym pierścieniem mamy telefon, który wygląda jak klasyczny aparat.

Fajne, ale czy ma jakieś zastosowanie praktyczne?

A mi ciągle nie może wyjść z głowy stwierdzenie, iż gdybym chciał regulować zoom jak w aparacie, to po prostu kupiłbym aparat. O tym najwidoczniej zapominają producenci telefonów, którzy za wszelką cenę chcą zrobić ze swoich urządzeń mini aparaty. Zobaczcie sami – Xiaomi daje obrotowy pierścień, a Vivo i OnePlus zewnętrzny obiektyw, który zakłada się na tył urządzenia, żeby uzyskać imponujący zoom. Wprawdzie takie rozwiązanie w żaden sposób nie ułatwia fotografowania, bo wymaga poświęcenie odrobiny czasu w montaż, za to ogranicza możliwości transportowe telefonu.

Rozwiązanie Xiaomi jest mniej inwazyjne, ale przez cały czas nie potrafię myśleć o nim inaczej niż w kategorii: może fajne, ale kompletnie niepotrzebne. Może wbrew pozorom tak właśnie ma być?

Idź do oryginalnego materiału