W końcu mamy broń przeciw wiecznym chemikaliom w ludzkim ciele

konto.spidersweb.pl 4 godzin temu

Okazuje się, iż niektóre bakterie jelitowe mogą pomóc w usuwaniu szkodliwych związków chemicznych, które do tej pory uważano za niemal niemożliwe do wydalenia z organizmu. Chodzi o PFAS, czyli o tzw. wieczne chemikalia, które gromadzą się w naszym ciele latami. Czy mikroflora jelitowa może stać się sprzymierzeńcem w walce z nimi?

Per- i polifluoroalkilowe substancje (PFAS) są obecne w wielu przedmiotach codziennego użytku, od patelni z powłoką nieprzywierającą, przez wodoodporną odzież, aż po opakowania spożywcze. Ich odporność na rozkład czyni je wyjątkowo trwałymi, ale też niebezpiecznymi dla naszego zdrowia. Związki te mogą przyczyniać się do zaburzeń hormonalnych, chorób nowotworowych, nieprawidłowości rozwojowych u dzieci i problemów z metabolizmem. Naukowcy właśnie odkryli, iż niektóre szczepy bakterii mają zdolność je wchłaniać.

Jelita w akcji. Jak bakterie walczą z toksynami?

Najnowsze badania opublikowane w Nature mogą sporo zmienić w postrzeganiu neutralizacji PFAS w naszym organizmie. Zespół badawczy z Uniwersytetu Cambridge wykazał, iż niektóre szczepy bakterii obecne w ludzkim mikrobiomie, w tym Pałeczka okrężnicy, potrafią wchłaniać PFAS i magazynować je w swoim wnętrzu. Co istotne, proces nie uszkadza komórek bakterii.

W eksperymencie wykorzystano tzw. zhumanizowane myszy, czyli gryzonie pozbawione swojej naturalnej mikroflory jelitowej, ale zaszczepione bakteriami występującymi u ludzi. Wyniki są zaskakujące. Myszy z ludzkimi bakteriami wydalały znacznie większe ilości PFAS niż te całkowicie jałowe. Zdaniem naukowców może to sugerować, iż obecność określonych mikroorganizmów ułatwi naturalne oczyszczanie organizmu z toksyn.

Dalsze testy pozwolą ocenić, czy w przyszłości będzie można tworzyć celowane probiotyki

Wstępne dane sugerują, iż mechanizm pochłaniania PFAS przez określone szczepy bakterii może podobnie funkcjonować także w ludzkim układzie pokarmowym. Na tej podstawie badacze rozważają stworzenie celowanych probiotyków, które zawierałyby specjalnie wyselekcjonowane mikroorganizmy zdolne do wiązania i wydalania toksycznych substancji.

Tego rodzaju suplementy mogłyby znaleźć swoje zastosowanie jako wsparcie w terapiach detoksykacyjnych, zwłaszcza u osób narażonych na długotrwały kontakt z PFAS, takich jak mieszkańcy terenów przemysłowych czy okolic oczyszczalni ścieków. Choć do wdrożenia takich rozwiązań w praktyce klinicznej droga jeszcze daleka, kierunek wydaje się obiecującym uzupełnieniem strategii walki z wiecznymi chemikaliami.

Potrzebne są bardziej szczegółowe badania

Jak czytamy na łamach Science News, zanim takie rozwiązania jak probiotyki pochłaniające PFAS trafią na rynek, naukowcy planują dokładnie zbadać powiązania między składem mikrobiomu a poziomem tych chemikaliów w organizmach ludzi. Badania będą skupiać się na analizie grup osób zamieszkałych w tych samych regionach narażonych na podobny poziom ekspozycji środowiskowej, np. z powodu skażonej wody pitnej lub kontaktu z produktami zawierającymi PFAS.

Zobacz także:

Dzięki temu możliwe będzie określenie, czy naturalna różnorodność flory jelitowej wpływa na efektywność wydalania szkodliwych substancji z organizmu. jeżeli różnice te okażą się istotne, może to otworzyć drogę do opracowania spersonalizowanych terapii mikrobiomowych, które będą dopasowane do indywidualnego profilu bakteryjnego pacjenta. Byłby to duży krok nie tylko w walce z PFAS, ale i w ogólnym podejściu do detoksykacji organizmu z pomocą mikroflory. Można się spodziewać, iż odkrycie zmieni sposób, w jaki myślimy o usuwaniu chemikaliów z naszego organizmu.

*Źródło zdjęcia wprowadzającego: Voyagerix / Shutterstock

Idź do oryginalnego materiału