Czasy, kiedy telefon komórkowy służył wyłącznie do dzwonienia dawno minęły. Nowoczesne konstrukcje to prawdziwe kombajny mogące zastąpić niemal wszystko, również aparaty.
Chińska firma Vivo szykuje się do wypuszczenia nowego flagowca – Vivo X200 Ultra. Premiera odbędzie się już 21 kwietnia 2025 roku, a co ważne telefon zagości również w Polsce, jako iż producent ogłosił powrót na nasz rynek po trwającej kilka lat nieobecności. I trzeba przyznać, iż faktycznie jest na co czekać. Zwłaszcza w przypadku fanów mobilnej fotografii.
Cena Vivo X200 Ultra nie została ujawniona, ale tanio nie będzie

Vivo X200 Ultra zaoferuje swoim użytkownikom 6,78-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 1440 x 3200 pikseli, odświeżaniu do 120 Hz i wsparciem treści HDR. Urządzenie spełnia normy szczelności IP69, a jego sercem jest 8-rdzeniowy układ Qualcomm SM8750-AB Snapdragon 8 Elite. Całość ma działać pod kontrolą systemu OriginOS 5, bazującym na dobrze znanym Androidzie 15. Wbudowany akumulator ma mieć pojemność 6000 mAh i oferować funkcję szybkiego oraz bezprzewodowego ładowania.
Największy nacisk został jednak położony na możliwości fotograficzne telefona. Na umieszczonej z tyłu wyspie znajdziemy trzy kamery – główną jednostkę o rozdzielczości 50 Mpix z przysłoną f/1.6, teleobiektyw o rozdzielczości 200 Mpix, przysłoną f/2.7 i 3,7-krotnym zoomem optycznym oraz aparat szerokokątny o rozdzielczości 50 Mpix z przysłoną f/2.2. Wszystkie mogą pochwalić się optyczną stabilizacją obrazu (OIS). Dodatkowo z przodu znajdziemy aparat do selfie o rozdzielczości 50 Mpix z przysłoną f/2.5.

Szczególne zainteresowanie budzi jednak sprzedawany oddzielnie obiektyw opracowany wspólnie z firmą Zeiss, który zamontujemy na telefonie. Oferuje on przysłonę f/2.3, ekwiwalent ogniskowej będzie wynosił 200 mm, a całość uzupełni 8,7-krotny zoom. Pozwoli to na wykonywanie zdjęć z choćby 70-krotnym przybliżeniem, co pokazują udostępnione próbki. Trzeba przyznać, iż wygląda to imponująco.
Vivo 200X Ultra na początek zadebiutuje w Chinach. W Europie pojawi się prawdopodobnie nieco później, najprawdopodobniej na przełomie kwietnia i maja. Nie wiemy natomiast czy poza Państwem Środka zadebiutują również sprzedawane oddzielnie gadżety, czy też trzeba będzie je sprowadzać na własną rękę. jeżeli chodzi o cenę to Vivo na tę chwilę milczy w tym temacie, ale biorąc pod uwagę, iż mamy tu do czynienia z produktem premium – tanio nie będzie.