USA rozważają udziały w firmach półprzewodnikowych w zamian za środki z programu CHIPS Act

2 godzin temu

Administracja Donalda Trumpa rozważa nietypowe podejście do wsparcia krajowego przemysłu chipowego

Sekretarz handlu USA, Howard Lutnick, zapowiedział, iż rząd może obejmować udziały w spółkach takich jak Intel w zamian za granty z programu CHIPS Act, którego budżet wynosi 52,7 mld dolarów. Podobne rozwiązanie miałoby zostać zastosowane także wobec innych producentów układów.

Dotychczas środki z CHIPS Act – przyjętego jeszcze za prezydentury Joe Bidena – miały wspierać rozwój fabryk półprzewodników w USA w formie bezpośrednich dotacji. Trump i Lutnick chcą jednak, by państwo uzyskiwało zwrot z inwestycji.

– „Zamiast rozdawać pieniądze za darmo, będziemy chcieli udziałów. To kreatywne podejście, które nigdy wcześniej nie było stosowane” – podkreślił Lutnick w rozmowie z CNBC.

Według rzeczniczki Białego Domu Karoline Leavitt planowane jest przejęcie 10% udziałów w Intelu, choć miałyby to być akcje bez prawa głosu. Propozycja wzbudza kontrowersje. Krytycy ostrzegają, iż państwowe inwestycje w spółki prywatne niosą ryzyko dla podatników, jeżeli przedsięwzięcia okażą się nietrafione. Tymczasem Trump wcześniej deklarował, iż w ogóle chciałby zakończyć program CHIPS Act.

USA mają już za sobą podobne, niestandardowe umowy – m.in. w sprawie chipów Nvidii sprzedawanych do Chin, gdzie rząd otrzymuje 15% wartości sprzedaży, czy w przypadku inwestycji Pentagonu w firmę zajmującą się wydobyciem metali ziem rzadkich.

Nowe podejście wpisuje się w szerszą strategię administracji Trumpa, której celem jest odbudowa produkcji półprzewodników w Stanach Zjednoczonych oraz uniezależnienie się od azjatyckich dostawców.

Idź do oryginalnego materiału