Sony XR-65X90K (dalej dla uproszczenia zwany 65X90K) jest telewizorem LCD z 65-calowym ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu działał pod kontrolą systemu w wersji 6.5929.0696EUA. Telewizor wyprodukowano w kwietniu 2022 r., a testowy egzemplarz dostarczył sam producent.
Design
Ogólna koncepcja stylistyczna serii X90 pozostaje od kilku lat taka sama: mamy tu ekran osadzony na parze nóżek. Różnice dotyczą użytych materiałów: w XH90 z 2020 roku mieliśmy sporo metalowych akcentów, podczas gdy w X90J z roku 2021, najprawdopodobniej z powodu dążenia do redukcji kosztów, zostały one wyeliminowane. Dlatego też ucieszyłem się, gdy podczas rozpakunku najnowszego modelu 65X90K zobaczyłem solidne, całkowicie metalowe nóżki, które zastąpiły znacznie mniej eleganckie rozwiązanie ubiegłoroczne w postaci metalowego rdzenia obłożonego tworzywem sztucznym. Do pełni „stylistycznego” szczęścia brakuje jeszcze tylko powrotu metalowej ramki, która była dwa lata wcześniej (XH90). Kto wie, może „pełny metal” powróci w 2023 w modelach z serii X90L.
Poniżej pozostałe szczegóły konstrukcyjne:
- tylna ścianka: plastik;
- pokrywa elektroniki: brak (zintegrowana z tylną ścianką);
- ramka wokół ekranu: plastik;
- szerokość ramki: ok. 6 mm;
- nóżki: metal (montowane na wcisk, bez wkrętów);
- dwa rozstawy nóżek: 446 lub 1173 mm (choć producent o tym nie informuje, możliwe są też asymetryczne ustawienia nóżek, jeżeli ktoś takowe lubi);
- prześwit: 28 mm (zaskakująco niski);
- gniazda: po lewej stronie;
- pilot 1 (RMF-TX800U): nowy, plastikowy, ze zredukowaną liczbą przycisków, bez podświetlenia;
- pilot 2: plastikowy, tradycyjny, bez podświetlenia.
Nowego pilota obsługiwało mi się dobrze, chociaż rozlokowanie niektórych przycisków mogłoby być lepsze. Mam tu na myśli zbyt blisko siebie umieszczone przyciski wyłącznika oraz szybkich ustawień (zębatka) – podczas intensywnej obsługi wiele razy zdarzyło mi się telewizor wyłączyć, bo nie trafiłem (szczególnie w warunkach kina domowego) w zębatkę szybkich ustawień.
Podobnie było z wyciszaniem: przycisk „mute” jest zbyt blisko przycisku asystenta Google, w związku z czym często uruchamiałem go przez pomyłkę, chcąc po prostu wyciszyć dźwięk w trakcie oglądania reklam.
Do minusów nowej konstrukcji z pewnością trzeba zaliczyć utratę tradycyjnego gniazda słuchawkowego, które miał poprzednik. Choć doceniam zalety Bluetootha, trochę jednak szkoda. Jestem naprawdę ciekaw, ile zaoszczędzono na likwidacji tego gniazda.
Jakość obrazu Sony 65X90K
Wyświetlacz
W Sony 65X90K zastosowano wyświetlacz ciekłokrystaliczny typu VA. Zaletą tego typu wyświetlaczy jest kontrast – wyższy niż w matrycach typu IPS/ADS. Wadą – pewna degradacja kolorów pod kątem.
Termogram wykazał, iż zastosowano podświetlenie bezpośrednie (i jak się później okaże – wielostrefowe).
Spektrogram barwy białej wskazuje na zastosowanie wyprodukowanych przez GE fosforów PFS/KSF (zwanych też TriGain).
Kolory
W dość mocno ochłodzonym (tj. posiadającym wyraźny nadmiar składowej niebieskiej) trybie własnym (7603K) średni błąd odwzorowania kolorów wyniósł 3,7, a więc powyżej progu postrzegalności.
Błąd ten wynika głównie z zaniebieszczonej palety szarości, a nie z jakichś karygodnych błędów odcienia czy nasycenia. Jestem przekonany, iż już sama kalibracja balansu bieli pozwoliłaby zredukować ww. średni błąd do wartości podprogowych (poniżej 3,0) lub choćby sporo niższych (1,0-2,0).
Pomimo tego, moim zdaniem telewizor tej klasy zasługuje na ciut lepsze ustawienia fabryczne. W każdym razie użytkownikom, którzy nie planują zakupu usługi profesjonalnej kalibracji, poprawę przyniesie zmiana fabrycznej temperatury barwowej bieli z ekspert 1 na nieco cieplejszą (7219K) ekspert 2. Inną zmianą, którą wykonałem w testowanym egzemplarzu, była zmiana poziomu czerni z fabrycznych 50 na 49, co likwiduje lekkie rozjaśnienie przyczerniowych szarości.
Podobnie jak w innych Braviach, 100-procentowa czerwień była nieco zbyt mocno nasycona (deltaE2000=4,1), ale na szczęście na pozostałych poziomach nasycenie było adekwatne, a ogólna liniowość odwzorowania kolorów bardzo dobra.
Ponieważ zastosowano matrycę LCD typu VA, pod kątem w poziomie kolory lekko ciemnieją i bledną, ale zauważalnie mniej niż w typowych panelach tego typu.
Ponadto niewątpliwym atutem 65X90K w porównaniu do niższych serii (tj. X85K i X81K) jest praktyczny brak winietowania (ściemnienia) w rogach ekranu. Jak widać, bardziej zaawansowany moduł podświetlenia wielostrefowego nie wykazuje tego samego błędu konstrukcyjnego co „zwyczajne” moduły podświetlenia bezpośredniego stosowane w niższych seriach.
Szeroka paleta barw
Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 91%, co jest więcej niż dobrym wynikiem.
W trybie HDR (przy MaxCLL i MaxFALL równych odpowiednio 1000 i 400 cd/m^2) błędy reprodukcji kolorów były w dolnym zakresie błędów średnich (średnio 5,3).
To niezły wynik, ale z 65X90K można wycisnąć jeszcze lepszy rezultat dzięki kalibracji – testowany egzemplarz aż się o nią prosił.
Czerń i kontrast
Dzięki matrycy LCD typu VA natywny kontrast ANSI (tj. zmierzony po wyłączeniu układu strefowego wygaszania) wyniósł 3986:1. Wynik ten można zwiększyć do 4447:1, włączając wielostrefowe podświetlenie poprawiające głębię czerni w ciemnych scenach.
Zidentyfikowałem 6 stref w poziomie i 9 w pionie, co daje łącznie 54 niezależne strefy. Oznacza, to iż na 1 strefę przypada 640 na 240 pikseli. Jak wygląda strefa nr 1 w lewym górnym rogu ekranu, pokazuje zdjęcie poniżej.
Algorytm sterujący jasnością stref wydaje się być dojrzały i dopracowany – moim zdaniem nie uległ istotnej modyfikacji w stosunku do telewizorów ubiegłorocznych (X90J). Jego specyfiką jest to, iż utrzymuje podświetlenie poprzedniej strefy, mimo iż jasny obiekt już ją opuścił i znajduje się całkowicie w nowej strefie. Rozwiązanie to redukuje występowanie aureol bezpośrednio przy jasnych obiektach, choć oczywiście nie eliminuje ich całkowicie.
Jak widać z danych pomiarowych, chociaż podświetlenie wielostrefowe nie jest w stanie w sposób istotny poprawić kontrastu ANSI (bowiem stref jest zbyt mało), poprawa czerni w stosunku do modeli z niższej serii X85K jest bezdyskusyjna. Widać to bardzo dobrze na pasach na górze i dole ekranu, które są po prostu znacznie ciemniejsze. Tę różnicę na korzyść X90K widać szczególnie dobrze na treściach HDR, bowiem wtedy w telewizorach bez wielostrefowego wygaszania czerń staje się zauważalnie jaśniejsza, a to ze względu na niezbędną w tym trybie automatyczną maksymalizację podświetlania. Krótko mówiąc, X90K radzi sobie z treściami HDR znacznie lepiej niż serie niższe. Oto jak wypadła jedna z początkowych scen z katastroficznego filmu 2012 (2009, Emmerich).
Powyższe zdjęcie jest trochę zbyt rozjaśnione, ale i tak nie widać na nim dokuczliwych aureol. To dobrze, bowiem powyższa scena potrafi pokonać choćby droższe i bardziej zaawansowane telewizory Mini LED mające kilkaset stref, czyli kilka razy więcej niż 65X90K.
Aby pokazać różnicę w jakości obrazu HDR, jaką daje włączenie i wyłączenie wielostrefowego podświetlenia (w menu jest to opcja o nazwie automatyczne lokalne przyciemnienie, ALP) proszę porównać tę samą scenę z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, 4K HDR10).
Dla ułatwienia jeszcze raz ta sama scena jako animowany GIF:
Zwracam uwagę, jak wiele szczegółów w cieniach układ ALP zachowuje nienaruszonych. Wielu rywali z wielostrefowym podświetleniem niestety gubi sporo przyczerniowych detali w tej scenie (zwłaszcza w tle tego kadru), ale inżynierowie Sony starają się, aby zachować ich jak najwięcej i tym samym nie zniekształcać filmowego oryginału. Moim zdaniem staje się to powoli cechą charakterystyczną telewizorów Sony i jednym z ich atutów.
Taki rezultat jest godny podkreślenia także z innego powodu: osiągnięto go pomimo stosunkowo niewielkiej liczby stref. Oczywiście nie znaczy to, iż w ogóle nie będzie scen bez widocznych aureoli (poświat wokół jasnych obiektów) – co to, to nie. One będą widoczne, bowiem taki jest urok niemal każdego elcedeka z tego rodzaju podświetleniem. Najczęściej aureole dostrzeżemy przy korzystaniu z odtwarzacza DVD/Blu-ray, gdy wyświetla on na ekranie różne elementy informacyjne (znak pauzy, przewijania itp.). Dostrzeżemy je też w filmach z napisami jak np. w poniższej scenie z filmu Zjawa.
Moim zdaniem, pomimo tego mankamentu korzyści wynikające z działania wielostrefowego podświetlenia z nawiązką rekompensują wszelkie skutki uboczne. Inaczej mówiąc, już dla samej ciemniejszej czerni na pasach warto dopłacić do serii X90K, która otrzymuje moją gorącą rekomendację jako telewizor uniwersalny, w tym także do domowego kina. Różnica w stosunku do tańszych serii będzie aż nadto widoczna zwłaszcza na treściach HDR.
HDR
W trybie własnym na planszy 10% maksymalna luminancja po trzech minutach pomiaru była stabilna i wyniosła 971 cd/m^2. Jest to znakomity rezultat w dodatku osiągnięty bez jakichkolwiek sztuczek w rodzaju chwilowego przesterowania diod LED.
Ponadto zwracam uwagę, iż jest to także aż 452 cd/m^2 więcej od 55-calowego modelu z serii X85K. Jak widać, w przypadku tych dwóch Bravii przeskok z serii niższej do wyższej wiąże się również ze znacznym skokiem pod względem kluczowych parametrów technicznych.
Zwracam uwagę, iż na białej pełnoekranowej planszy 65X90K świeci z luminancją równą 673 cd/m^2, co potwierdza, iż jest dużo jaśniejszy od większości OLED-ów. Co ciekawe, choćby w ustawieniach fabrycznych trybu własnego (SDR) przy opcji jasność równej 35/50 luminancja to wysokie 457 cd/m^2. A zatem…
Odwzorowanie ruchu
Sony 65X90K wyposażono w matrycę LCD klasy 120Hz. Wyniki pomiarów ostrości ruchu (rozdzielczości dynamicznej) przedstawiają się następująco:
- w ustawieniach fabrycznych trybu własnego ostrość obrazów ruchomych wyniosła zaledwie 150 linii (na 1080 maks., TVL);
- przy gładkość=1 + czystość=1 ostrość rośnie do 500 linii;
- przy gładkość=2 + czystość=1 ostrość rośnie do 550 linii, ale kosztem dodatkowego upłynnienia ruchu, co nie wszystkim użytkownikom może pasować (przyznam, iż ja tego nie lubię i preferuję g1+c1);
- przy gładkość=2 + czystość=2 ostrość rośnie do 600 linii;
- zjawisko brudnego ekranu (ang. DSE) było małe;
- smużenie było małe.
Bravia 65X90K posiada funkcję upłynniania ruchu. Zależność stopnia upłynnienia ruchu od wybranej opcji przedstawia zestawienie poniżej:
- Wył. – brak upłynniania;
- Auto – duże upłynnianie;
- Własny – upłynnianie regulowane (opcja „gładkość”).
Pozostałe uwagi:
- rywale mają więcej stopni upłynniania ruchu;
- tryb kliszy należy ustawić w opcji duży, aby funkcja upłynniania ruchu była aktywna;
- Sony jest jedną z nielicznych firm, w której telewizorach ostrość obrazów ruchomych zależy w dużej mierze od ustawienia stopnia płynności (tu: gładkości).
Mocną zaletą testowanej Bravii jest mniejsza niż u rywali liczba niepożądanych artefaktów, czyli zniekształceń generowanych przez układ upłynniania ruchu. Z drugiej strony musimy się pogodzić z mniejszą liczbą stopni upłynniania ruchu niż u rywali. Inaczej mówiąc, mamy mniej stopni upłynniania, ale też mniej zniekształceń. Kto wie, może pomiędzy tym jest jakiś celowy i zamierzony przez producenta istotny związek przyczynowo-skutkowy?
Jakość dźwięku
Sony 65X90K posiada dwa przetworniki szerokopasmowe promieniujące dźwięk do dołu.
Charakterystyka częstotliwościowa zmierzona w bliskim polu w zakresie 20-1000Hz wykazuje spadek już od 211Hz. Oznacza to, iż niskie tony są raczej słabe, a równowaga brzmienia przesunięta ku górze.
Na szczęście do dyspozycji mamy fabrycznie zdefiniowane tryby dźwięku i to aż 6 (sześć). W dodatku brzmienie można nieco dopasować dzięki korektora. Zwracam uwagę na bardzo ciekawie zestrojony tryb Dolby Audio, który jest moim zdaniem mało zmanipulowany. I choć na początku może wydawać się mniej atrakcyjny i dużo bardziej matowy od trybów standardowego i muzyka, warto dać mu szansę, bowiem na dłuższą metę okazuje się być najmniej męczącym. Warto też pamiętać o tym, iż w większości trybów włączone jest sztuczne uprzestrzennianie dźwięku.
W sumie Bravia 65X90K gra dźwiękiem mocno odmiennym od koreańskiej konkurencji: jest on nieco zbyt chłodny i kliniczny jak na mój gust, jak gdyby inżynierowie, którzy dostrajali brzmienie, chcieli się odwołać bardziej do naszego rozumu niż naszych emocji. Pomimo tego brak zniekształceń oraz rażących podbarwień sprawia, iż do zastosowań pozamuzycznych Bravię 65X90K można bezpiecznie zarekomendować.
Funkcje smart telewizora Sony 65X90K
Chociaż Sony 65X85K jest oparty na platformie sprzętowej z roku 2021 (BRAVIA 4K VH21), nie oznacza to, iż możliwości techniczne czy multimedialne są takie same jak w modelach z niższych serii wykorzystujących niemal tę samą platformę. I choć wybór dostępnych aplikacji jest podobny, to nie można nie wspomnieć o tym, iż dopiero od serii X90K mamy dostęp do własnego serwisu VoD firmy Sony (a w zasadzie Sony Pictures Entertainment) o nazwie Bravia CORE.
W czasie testu Sony 65X90K pracował pod kontrolą systemu Android w wersji 10 (z Google TV). System ten był szybki i stabilny i ani razu się nie zawiesił. Zwracam jednakże uwagę, iż implementacja Androida w telewizorach Sony Bravia różni się od implementacji tego samego systemu w telewizorach innych marek (np. TCL czy Philips).
Android Sony ma kilka cech szczególnych:
- posiada kilka ciekawych dodatków, jak bardzo przydatne „szybkie ustawienia”;
- wykazuje też zaskakujące… braki, jak np. brak możliwości zmiany szybkości odtwarzania treści w aplikacji YouTube (przyznam, iż bardzo sobie tę funkcję cenię i jej brak w Braviach mocno mi doskwiera).
Oto jak przedstawia się dostępność aplikacji do strumieniowania filmów:
- Apple TV
- CDA
- Disney+
- FilmBox
- HBO Max
- Netflix
- Player
- Polsat Box Go
- Polsat Go
- Prime Video
- Rakuten
- TVP VOD
- YouTube
- Viaplay
Poniżej aplikacje do strumieniowania muzyki:
- Deezer
- Spotify
- Tidal
Podobnie jak w innych Braviach 2022 fabryczny odtwarzacz multimediów przez cały czas jest oprogramowaniem niedopracowanym i w niektórych aspektach użytkowych po prostu słabym, na przykład bardzo długo wczytuje listę plików z USB, gdy jest ich wiele. W dodatku potrafi się zacinać podczas odtwarzania, a czasem po prostu choćby zawiesić.
Mimo iż standardowy odtwarzacz ma kilka unikalnych funkcji (jak np. sortowanie plików z dysku sieciowego), zalecam zainstalować dodatkową aplikację tego typu (np. VLC lub podobną).
Złącza i interfejsy
- HDMI 1 – 2.0
- HDMI 2 – 2.0
- HDMI 3 – 2.1 eARC
- HDMI 4 – 2.1
- USB – 2
- Ethernet – 1
- Optyczne – 1
- Słuchawkowe – 0
- Bluetooth – tak
- Wi-Fi – tak
A oto jak telewizor przedstawia się urządzeniom podłączonym do gniazda HDMI nr 3 (gdy włączona jest opcja ulepszony format):
Najnowsza konsola Xbox tak oto oceniła możliwości telewizora Sony 65X90K:
Zwracam uwagę, iż Sony 65X90K obsługuje HDR w formacie Dolby Vision, ale ze względu na ograniczenia sprzętowe Dolby Vision i protokoły transmisji związane z HDMI 2.1 wzajemnie się wykluczają. Oznacza to, iż można mieć obsługę jednego albo drugiego, ale nigdy obu jednocześnie. Inaczej mówiąc, odtwarzanie treści Dolby Vision jest możliwe, ale na sygnale Dolby Vision telewizor będzie działał w trybie 2.0.
Specyfikacja sprzętowa
Parametry wg producenta:
- rodzaj wyświetlacza – LCD
- przekątna (cale) – 65
- kształt wyświetlacza – płaski
- maksymalna rozdzielczość – 3840×2160
- tunery TV – DVB-C,
DVB-T2, DVB-S2
Parametry zmierzone (ustawienia fabryczne)
- kontrast ANSI(x:1) – 4447:1
- średni błąd odwz. kolorów dE2000 (BT709) – 3,7
- pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (%) – 91
- input lag (ms) – 16,9
Warto zaznaczyć, że:
- im wyższy współczynnik kontrastu, tym lepiej,
- średni błąd odwzorowania kolorów poniżej 3,0 to bardzo dobry wynik, a jeżeli wynosi poniżej 1,0 – świetny wynik; generalnie im mniej, tym lepiej,
- im większe pokrycie przestrzeni UHDA-P3, tym kolory bardziej nasycone, a tym samym żywsze i bardziej atrakcyjne.
Podsumowanie
Od kilku lat seria X90 jest mocną wizytówką japońskiej marki Sony. Model 65X90K nie wyłamuje się z tego trendu i jest przykładem udanego telewizora LCD klasy średniej. Jego głównymi zaletami są wielostrefowe podświetlenie poprawiające czerń i kontrast, bardzo jasny HDR oraz szeroka paleta barw. W połączeniu z szybkim i bogatym w multimedialne funkcje systemem operacyjnym, oraz bardzo korzystnym stosunkiem jakości do ceny, 65-calowa Bravia z serii X90K w pełni zasługuje na miano uniwersalnego ekranu dla szerokiego grona wymagających użytkowników. Polecam.
Minusy
- ustawienia fabryczne mogłyby być lepsze (są zbyt chłodne, ale da się je poprawić)
- zbyt mało stopni upłynniania ruchu
- odtwarzacz multimedialny nie pozwala pauzować niektórych plików
- YouTube bez kontroli szybkości odtwarzania
- Dolby Vision i HDMI 2.1 się wzajemnie wykluczają
- dźwięk mógłby mieć głębsze niskie tony
- brak gniazda słuchawkowego
Plusy
- ostry i klarowny obraz dobrej jakości
- ponadprzeciętnie wysoka jasność podświetlenia
- niezła czerń i kontrast (jak na LCD)
- degradacja kolorów pod kątem mniejsza niż u wielu rywali z wyświetlaczem VA
- upłynnianie ruchu
- pełna rozdzielczość 4K przy 120Hz
- bogate multimedia
- łatwa obsługa (w tym bardzo przydatne szybkie ustawienia)
- unikalne sortowanie zawartości dysków sieciowych
- kilka rozstawów nóżek
- dwa piloty
Przydatność telewizora
Telewizory marki Sony znajdziesz w sklepie x-kom
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.