Znana słoweńska firma zajmująca się między innymi chłodzeniami wodnymi czy pastami termoprzewodzącymi walczy w tej chwili z problemami z płynnością finansową.
Pierwsze sygnały o tym, iż w EK Water Blocks nie dzieje się najlepiej mogliśmy zauważyć już w marcu 2024 roku. Do szerszego grona fanów technologi dotarły wtedy informacje o niezgodności ich produktów z tym, co było deklarowane przez samą firmę na opakowaniu lub stronie internetowej. Wygląda na to, iż jednak był to tylko czubek góry lodowej.
Poszkodowani są zarówno kontrahenci, jak i pracownicy
Kanał Gamers Nexus skontaktował się z szeregiem klientów i dostawców słoweńskiej firmy od których uzyskał niepokojące informacje. Wielu z nich ma problem z wyegzekwowaniem należnych im pieniędzy lub zamówionego sprzętu. Jak wynika z przeprowadzonego śledztwa dziennikarskiego – zobowiązania EK sięgają dziesiątek tysięcy euro i ciągną się już od kilku miesięcy. Firma tłumaczy się ze wszystkich zarzutów problemami z płynnością finansową.
Wszystkie nasze pieniądze są w tej chwili w towarze. Nie mamy płynności finansowej by płacić pracownikom czy kontrahentom, pomimo tego, iż na papierze dysponujemy odpowiednimi kwotami.
Anonimowy pracownik EKWBSytuacja nie dotyczy tylko płaszczyzny B2B – poszkodowani są również pracownicy. Niezapłacone nadgodziny czy wręcz całkowite niewypłacanie pensji przez okres sięgający od trzech miesięcy do nawet roku to z pewnością działania karygodne. Pojawiły się też informacje o problemach w komunikacji z firmą, która zdaje się unikać konfrontacji. Gdyby tego było mało, w całą sprawę zamieszany jest też amerykański urząd podatkowy, który również ma powody do interwencji. Chodzi o niezapłacone podatki w Texasie.
Z czego jednak wynikają problemy z finansami? Winnym jest wyspecjalizowany segment, którym zajmuje się EKWB – ich produkty muszą być dostosowane do konkretnych modeli konkretnych producentów, przykładowo kart graficznych. Wiąże się to z koniecznością zamówienia dziesiątek części, których choćby minimalne ilości mogą być całkiem spore. jeżeli firma ich nie sprzeda natychmiast – a tak się właśnie dzieje – te zalegają w magazynach, które trzeba opłacić oraz stanowią zamrożoną gotówkę niemożliwą do zainwestowania w kolejne części. Warto również zaznaczyć, iż produkty oferowane przez EK Water Blocks nie należą do najtańszych, co tylko napędza to błędne koło.
Nie dziwi więc, iż ilość wysyłanych do dostawców ofert handlowych znacznie spadła. Kilku, do których udało się dotrzeć, mówi o spadku dostaw realizowanych do EKWB nawet o 32% na przestrzeni roku. Kłopotliwy system zamówień to jednak nie wszystko – równie ważne są fabryki produkujące gotowe podzespoły, a te w większości należą do zewnętrznych podwykonawców firmy, i to według ich zasad musi ona grać (np. MOQ). Chodzą również słuchy o problemach na wysokich szczeblach dotyczących zarządzania finansami, co jest już tylko wisienką na tym gorzkim torcie.
Czy Słoweńcy będą w takim razie w stanie wyjść na prostą? Pierwszy krok już podjęto, a był nim powrót na stanowisko CEO Edvarda Königa, założyciela firmy. Będzie on teraz osobiście zajmował się finansami firmy, co może przynieść spore korzyści – wszakże to on odpowiada za jej światowy sukces. Chodzą również słuchy o możliwej sprzedaży budynku należącego do EKWB, ale nie są one na ten moment potwierdzone. Najważniejsze jest w tej chwili jednak aby firma wydała jasne stanowisko dotyczące sprawy, co mogłoby nieco złagodzić narastającą wokół nich wrogość ze strony środowiska biznesowego i pracowników.