Trump szaleje, a Huang się śmieje. NVIDII cła nie dotyczą

1 tydzień temu

Wygląda na to, iż olbrzymie cła nałożone przez administracje Donalda Trumpa na towary z zagranicy nie będą problemem dla Zielonych, dzięki jednemu kruczkowi prawnemu.

Kiedy niemal wszystkie firmy produkujące swoje produkty poza granicami Stanów Zjednoczonych, takie jak Apple, drżą w niepokoju na myśl o nowych stawkach celnych, NVIDIA podjęła wysiłki w celu rozwiązania problemu w sposób nieco bardziej pomysłowy. Okazuje się, iż ich produkty w postaci akceleratorów sztucznej inteligencji i kart graficznych dla segmentu konsumenckiego można zakwalifikować jako swoiste „produkty lokalne” i importować na teren USA z zerową stawką.

Przypadek czy celowe niedopatrzenie?

Oczywiście na tym sprytnym zagraniu mogą skorzystać nie tylko Zieloni, ale i inne firmy zajmujące się tym segmentem rynku- m.in. Intel oraz AMD. A na czym ma to polegać? Okazuje się, iż ciągle obowiązuje trójstronne porozumienie między Stanami Zjednoczonymi, Kanadą oraz Meksykiem. Na jego mocy szereg różnorakich towarów jest objęty „klauzulą najwyższego uprzywilejowania” i efektywnie żadne cła ich nie dotyczą.

Tak się złożyło, iż w tym ustanowionym jeszcze w lipcu 2020 roku dokumencie znajdziemy jednostki przetwarzania cyfrowego (np. zmontowane już serwery), inne maszyny do automatycznego przetwarzania danych (np. platformy NVIDIA HGX) oraz części do maszyn służących do automatycznego przetwarzania danych (a więc akceleratory AI i karty graficzne, jak NVIDIA GeForce RTX 5000). Wystarczy jedynie, by choćby najprostsza część procesu produkcji odbywała się w jednym z tych amerykańskich krajów.

W ciągu najbliższych kilku dni prawdopodobnie przekonamy się, co z całej sytuacji wyniknie. Czy producenci postawią w Meksyku lub Kanadzie szereg zakładów „przykręcających śrubki”, pozwalających na obejście drakońskich ceł? A może administracja Donalda Trumpa szybko załata tę, pozostawioną celowo lub nie, lukę.

Idź do oryginalnego materiału