Trump przechodzi do ataku. Będzie chronić firmy przed Europą

1 tydzień temu

Rząd USA ma dość wtrącania się Unii Europejskiej w wytwory swoich korporacji. Rozwiązanie problemu? „Olanie” wytycznych ze starego kontynentu.

Brendan Carr, przewodniczący amerykańskiej federalnej komisji łączności (FCC) powiedział, iż jest gotowy do obrony rodzimych firm przez organami nadzoru Unii Europejskiej. Podczas trwającej w Barcelonie konferencji Mobile World Congress krytykował obowiązujące we wspólnocie przepisy nazywając je zbyt rygorystycznymi, a w dodatku niezgodnymi z amerykańskimi wartościami. Oberwało się też krajom z poza Unii, takim jak Wielka Brytania.

Amerykańscy giganci mają robić swoje i nie przejmować się UE

Brendan Carr

Według Carra kontrola nad takimi podmiotami jak X, Meta, Microsoft czy Google już dawno osiągnęła zbyt duże rozmiary, a w dodatku obarcza się je odpowiedzialnością za domniemane działania monopolistyczne. Uznał też za wysoce niepokojące ingerencje w tworzone przez nich produkty, za przykład podając zmuszenie Apple do umożliwienia pobierania w systemie operacyjnym iOS aplikacji spoza Apple Store. Nie szczędził też gorzkich słów na temat Digital Services Act (DSA), które mają być wyraźnym naruszaniem wolności słowa.

Mam pewne obawy co do podejścia, jakie Europa przyjęła w szczególności w odniesieniu do DSA. Istnieje ryzyko, iż ten system regulacyjny nakłada nadmierne zasady w odniesieniu do wolności słowa. Zarówno ja, jak i prezydent Donald Trump, zachęcamy nasze firmy technologiczne do zaprzestania wdrażania cenzury, co miało miejsce w ciągu ostatnich kilku lat.

Brendan Carr

Na tę chwilę nie wiadomo, w jaki sposób USA ma chronić swoje firmy przez wdrożeniem obowiązujących na obszarze wspólnoty zasad, a których ignorowanie może grozić wysokimi karami. Nie mniej jednak, zalecenie ignorowania przepisów i działanie w kierunku ograniczenia regulacji przez administrację Trumpa nie powinno być szczególnie zaskakujące. Było to wszak jedno z żądań Apple, które w zamian za obietnice rozwiązania tego problemu obiecało zainwestować na terenie USA zawrotne 500 miliardów dolarów.

Idź do oryginalnego materiału