Najczęściej omawiamy na naszych łamach urządzenia, które wywołują efekt "wow" za sprawą wysokiej wydajności czy jakichś ekstra funkcji. Jednak rynek sprzętu komputerowego ma również swoją ciemniejszą stronę, o której producenci woleliby zapomnieć, choć dla pasjonatów wydaje się ona choćby ciekawsza. Mowa tu konkretnie o podzespołach, które już w dniu premiery dawały jasno do zrozumienia, iż coś poszło nie tak. Czasem zawodziła zbyt wysoka cena, a czasem absurdalna specyfikacja nie odpowiadająca oczekiwaniom graczy. Właśnie te "perełki" chcielibyśmy Wam dziś przedstawić. Dziś na tapet bierzemy 10 kart graficznych, które - co tu dużo mówić - po prostu nie kojarzą się zbyt dobrze.